Pedofilia...

Na dźwięk tego słowa każdemu rodzicowi cierpnie skóra... gdy pojawia sie w informacja o grasującym w okolicy zboczeńcu z ludzi wyzwalają sie najgorsze emocje...
Trudno sie z jednej strony dziwić obawom ludzi bo szkodliwość przestępstwa zostaje w ofierze na całe życie... ciężko zrozumieć... możemy próbować wgłębić sie co czuje ofiara by jej pomóc... taki problem to spore koszty bliskich: emocjonalne, finansowe... nikt nie chce przez to przechodzić...
       Rzucenie podejrzenia o molestowanie to temat nie jednego filmu... pamiętam obraz: "Jagten" "Polowanie" z 2012 roku dobra skandynawska produkcja, opis: "Podopieczna Lucasa (Mads Mikkelsen) oskarża go o molestowanie seksualne. Mężczyzna robi wszystko, aby udowodnić swoją niewinność." dobre kino utrzymane w zimnym chłodnym klimacie  warto zobaczyć...nie chcę pisać zbyt wiele...
"Wątpliwość" (Doubt" z 2008 roku... opis: "Kierująca katolicką szkołą zakonnica  (Meryl Streep) oskarża księdza (Philip Seymour Hoffman) o niestosowne kontakty z uczniem. Nie mając dowodów, opiera się wyłącznie na własnym przeczuciu."
Dzieciak faktycznie zbuntowany... niełatwy przypadek... i to pytanie: czy podejrzenia zakonnicy wobec księdza są zasadne? Klimatyczny obraz starodawnej katolickiej szkoły i ta drążąca wątpliwość...
Wracając do realiów to temat nadużyć przez osoby duchowne na szczęście wychodzi na światło dzienne, kiedyś tabu sprawiało że ludzie nabierali wody w usta...

Zbigniew Stonoga podjął całkiem przydatną społecznie aktywność zdaniem moim... otóż  robi on prowokacje, gromadzi materiały, następnie dochodzi do spotkania... które prowadzi do przekazania osobnika w ręce wymiaru sprawiedliwości ostatecznie sprawa ma mieć finał przed obliczem Temidy

źródło

 owocując wyrokiem skazującym rzecz jasna...
Opublikowanych na YT filmików jest troszku.... tytuły przerażają...Zbigniew Stonoga złapał kolejnego pedofila - tym razem żołnierza w mundurze!, stróża, - 22 lat facet... kolejny.... na jednego czekał z Super Stacją... pewien twórca YT, Magazyn Ekspresu Reporterów pokazuje przeprowadzoną podobną prowokacje.... przeraża mnie to z jaką łatwością to wszystko sie dzieje... to że te osobniki nie mogące znaleźć sobie normalnych partnerów siedzą gdzieś po drugiej stronie i szukają.... mało tego z filmików wynika że oferują pieniądze, alkohol ale i narkotyki.... takie osoby mogą być wszędzie... niestety ciężko rozpoznać... wszak wyglądają zwyczajnie, w społeczeństwie pełnią różne role... osoby po święceniach kapłańskich, duchowne jak na przykład wyżej wspomniana siostra Beradetta... albo są pedagogami jak Trynkiewicz - niegdyś lubiany pan od wychowania fizycznego...brrrr... to co najbardziej niepojęte to krzywda bezbronnej osoby która nie zazna sprawiedliwości! Cierpienie dziecka a po drugiej stronie zuchwałość zwyrodnialca...
Ciekawa jestem dalszego obrotu tych spraw osób które wpadły w sidła Stonogi i nie tylko... sprawa błysnęła ale co dalej?! Gdzie faktyczny finał spraw i miejsce wyłapanych zwyrodnialców?! Samo składanie propozycji seksualnych osobie małoletniej jest penalizowane, a do tego dochodzą często alkohol środki odużające... z filmików dowiadujemy się że te osoby są już znane policji za rozmaite przestępstwa między innymi narkotyki....
Zagrożenie realne a z drugiej strony wątpliwość i niesłuszne oskarżenie może skrzywdzić niewinną osobę... często same nastolatki mają różne pomysły... na szczęście takie sytuacje widziałam gdzieś w telewizji...
Sprawa ma jeszcze paskudniejszą stronę, otóż przypomniał mi sie film Galerianki z 2009 roku - obraz ciężko nazwać wielkim hitem kinowym, jednak porusza ważny temat jakim jest prostytucja osób oferujących się w zamian za zakupy... - mało to patologicznych rodzin?!
Z drugiej zaś strony przypominam że rodzic odpowiedzialny jest za swoje dziecko, winien mu właściwą opiekę i dbanie by głupie pomysły nie przychodziły do głowy... przestrzeganie, uczulanie... i reagowanie... ważne jest zaufanie działające w obie strony... rodzic jako autorytet często od latorośli może coś usłyszeć... jednak wiem że nastoletni wiek to wyzwanie dla rodzica, niejednokrotnie zmęczonego przepracowanego... a bywa że samotnego... taka osoba na której głowie wszystko spoczywa ma najtrudniej... rodzicielstwo to olbrzymi obowiązek i ciężar z którego wiele osób nie zdaje sobie sprawy... oczywiście nie obwiniam szkoły czy rodzica w każdym przypadku... bo każdy jest inny a sprawa niezwykle delikatna... najgorsze jest to że młody człowiek często nawet w rodzinnym domu nie jest bezpieczny... tata, ojczym... "przyjaciel domu"....
Opisane sytuacje i im podobne są marginalne - jest ich niezwykle mało - kilka procent jednak one są, dzieją się zdarza się że nie daleko od nas...