Maskę otrzymałam do testowania od firmy Dabur która dzieli blogową sferę na sympatyków i takie osoby które wybierają inne marki. Jeśli chodzi o mnie to jak na razie mam szczęście do ich produktów które polubiłam i przyznam że chętnie wrócę.
Marka marką ale tu o produkt chodzi - Dabur Maseczka do włosów Proteiny jajeczne 500g.
Jeśli jesteście ciekawe czy polubiłam się z nią zapraszam do dalszej części:
Jak widać maska zamknięta jest w słoju mieszczącym aż pół litra produktu. Dużo, duży słój, plastikowy, wygodny, poręczny, graficznie przyjemny zdaniem moim
Informacja na opakowaniu jest jasna i czytelna:
Opis ze strony klik:
"Maska do włosów Proteiny jajeczne : Przeznaczona do włosów osłabionych, zniszczonych z rozdwajającymi się końcówkami. Proteiny jajeczne przyśpieszają regeneracje i poprawiają kondycje włosa, a także wzmacniają cebulki. Miód- poprawia wygląd i kondycję włosów. Używana regularnie 2 razy w tygodniu sprawi że włosy będą wyglądały pięknie i zdrowo, będą mocne i doskonale odżywione. Sposób użycia: Po umyciu nałożyć maskę i trzymać przez 15 minut najlepiej pod ciepłym ręcznikiem. Po czym dokładnie spłukać. Poj. 500g."
Zabezpieczenie przed sklepowymi testerkami jest, za co brawo:
Składu na opakowaniu ani na stronie producenta nie znalazłam, ale na stronie sklepu sprzedającego ten produkt już tak:
Skład: Aqua, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Propylene Glycol, Parfum, Honey Extract, Hydrogenated Castor Oil, Marrow Extract, Egg Powder, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Methylchloroisothiazolionone, Methylsothiazolinone, Citric Acid, Cl 19140, Cl 42080, Cl28440, Cl73015, Cl16255, Cl14720.
klik w źródełko
konsystencja:
Moja opinia:
Produkt znajdujemy w dużym słoju nieprzezroczystym informacje na opakowaniu są niestety połowiczne, zabrakło mi informacji na temat składu która w moim egzemplarzu zalepioną została, ok rozumiem że otrzymałam produkt z pewnej puli. Widziałam w sieci zdjęcia składu z opakowania i przyznaje minus za zdecydowanie zbyt małą czcionkę by bez problemu zapoznać się ze składem produktu.
Skład idealny nie jest, zdaniem moim zbędne są barwniki, i zbyt dużo perfumy która intensywnie wyczuwalna jest bardzo.
Konsystencja żelowo galaretkowato kremowa łatwa w aplikacji nie spływa plus.
Moje włosy nie są zniszczone. Maska nie dla mnie, ale czy ją skreśliłam: i tak i nie.
Włosy moje są cienkie, delikatne, wysoko porowate.
Jest dobra, robi co ma robić: skoro ktoś oczekuje dawki proteinowej to ją dostanie, mnie nie była potrzebna przynajmniej nie w tej ilości. Maskę stosowałam rzadko, bo nie mam zniszczonych włosów tylko cienkie i delikatne, maska jest wydajna przyznam, opakowanie ogromne więc jeśli ktoś ma długie gęste włosy... ale też nie radzę zbytnio szaleć bo może pojawić się problem ze zmywaniem... maseczka jest nie droga kosztuje około 30pln.
Maskę stosuję rzadko, czasem na krótko czasem na wskazany przez producenta czas lub dłużej - lubi obciążyć moje włosy, zbytnią świeżością nie grzeszyły, za to są pachnące. Maska też pielęgnuje dając takiego szybkiego kopa, dla moich włosów za mocnego. Czasem nakładałam ją na krótko rozczesać palcami włosy i zmyć, jest to optymalny dla mnie sposób, ale rzadko by nie obciążyć nie przeproteinować, staram sie zachować ostrożność.
Maska zdaniem moim jest ogromna i przyznam że nie zużyłam jej, i nie wiem czy zużyję... Przeterminowała mi się... nic na siłę. Nie mogę zarzucić jej że jest bublem bo po prostu nie jest do moich włosów i dla tego nie kupię jej.
Za możliwość przetestowania dziękuję marce Dabur
Dabur.... już gdzieś tę nazwę słyszałam. Hm... czy oni czasem nie produkują pasty do zębów bez fluoru? ;)
OdpowiedzUsuńMaseczki nigdy nie stosowałam - tej maseczki. Jak widać, że nie każde włosy taką maseczkę lubią - w moim przypadku najlepiej sprawdza się maseczka z siemienia lnianego :)
Pasty też maja w ofercie:)
UsuńKoszmarny skład.. :(
OdpowiedzUsuńhmmmm
UsuńNie miałam tej wersji.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpotwierdzam zdanie Draqilki - skład pomsta do nieba
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam Vatikę, nigdy mnie nie zawiodła
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFantastyczne są te maski według mnie.
OdpowiedzUsuńZ pewnością piękny zapach :)
Super! Lubię je :) ...choć nie każdemu służą.
Pozdrowionka ze słonecznej Austrii :) Megly (megly.pl)
:)
UsuńNie dla mnie. Zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńjeszcze sie taki nie narodził co by każdemu dogodził:)
UsuńRaczej nie dla mnie tym razem.
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Szkoda, że się nie sprawdziła. Do moich włosów też by się nie nadała.
OdpowiedzUsuńKurde szkoda że ten produkt się u ciebie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńJa baardzo szybko zużywam maski , wybieram zawsze największe opakowania, jak się do to litrowe. nie miałam niczego tej marki, gdy maska/ odżywka wyjątkowo źle sprawdza się na moich włosach to wykorzystuję ją do depilacji zamiast żelu cz pianki, maski zmiękczają włoski
OdpowiedzUsuńMiałam olej kokosowy Vatika - dla moich włosów zdziałał cuda, polecam! :-)
OdpowiedzUsuń30 zł za tak kiepski skład to sporo. Nie kusi mnie :)
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję i nie byłam zadowolona tak samo jak z innych ich produktów :P
OdpowiedzUsuńKonsystencja tej maski wygląda prawie jak gęsty miód! :D
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zdała egzaminu :/
Jestem ciekawa jej rezultatu u siebie ! Dzięki za recenzję ;)
OdpowiedzUsuńMi by się taka przydała ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się moim włosom :)
OdpowiedzUsuńInną wersje chętnie bym wypróbowała, bo ta nie jest dla mnie. Moje włosy nie przepadają za proteinami w dużej ilości.
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnych produktów z tej firmy, ale jakoś średnie recenzję czytam o nich ;) Więc średnio mnie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńSłynna Vatika - i ta ich maska musi być świetna :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, ale produkty Vatika jakoś nigdy mnie nie kusiły :)
OdpowiedzUsuńpo przygodzie z ich olejami, maski mnie nie kuszą ;)
OdpowiedzUsuńwyglada jak karmel:P
OdpowiedzUsuńJa miałam wersję cytrynową i byłam mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam żadnego ich produktu, no i nie wiem, czy się skuszę. Opakowanie fajne, ale przekonania do niej nie mam.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej firmie, ale nie wiem czy bym kupiła coś bez napisanego składu. to faktycznie duży minus..
OdpowiedzUsuńMoja mama miała kiedyś taką malutką maseczkę jajeczną z AVONU i była zadowolona, ja w sumie nigdy niczego z jajkami na włosy nie używałam. :D
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ;)
OdpowiedzUsuńOdpowiedziałam na Twój komentarz u mnie na blogu - zapraszam <3
Nie znam tej maski i raczej się nie skuszę. Też mam cienkie kosmyki, które raczej potrzebują nawilżenia i objętości niż przyklapu :)
OdpowiedzUsuńDobrze mieć takiego kopa pod ręką :P
OdpowiedzUsuńMam zniszczone włosy, więc mogłabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuń