poniedziałek, 25 stycznia 2021

Bla bla bla co mnie wkurza. "Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu, człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał i kota, który będzie go ignorował." Derek Bruce

Kto pojawia sie tu od dawna zapewne pamięta że dawno temu opiekowałam się zwierzakami. Miałam mniejszą i większą przyjemność poznawać różne czworonogi. Najczęściej były to psy, rzadziej koty raz chyba królik sie pojawił. Dziś o psach.
Dlaczego o psach. Zapewne pamiętacie że wychodziłam z psem sąsiadki na spacerki? To już raczej się skończyło. W sobotę dowiedziałam się że pies pogryzł jakąś kobietę. Są kraje w których zwierzę zostało by uśpione z automatu. Na szczęście nie było mnei przy tym. Wielu szczegółów nie znam, nie wiemy co sie stało, dlaczego tak zwierz się zachował.
Pamiętam sytuacje gdy stałam w kolejce przed sklepem pies był uwiązany krótko, bardzo krótko tak aby zarówno psu jak i przechodniom było bezpieczniej. W pewnym momencie jak już byłam w sklepiku, drzwi na szczęście otwarte były, ja już kupowałam usłyszałam:
- zobaczymy czy jest agresywny!
Ze sklepiku wystrzeliłam jak z procy i co ja widzę? Kolejka ludzi za mną do sklepiku. Chłopiec około może 10 lat idzie do psa z dużym kijem. Nie zareagował nikt! Ochrzaniłam małego psotnika, a ten powędrował do.... chyba rodziców, może opiekunów. Niepokojące jest to że nie zareagował nikt! Dzieciak miał społeczne przyzwolenie, na wykroczenie! A na to jest paragraf! Dokładnie Art. 78 kodeksu wykroczeń:

"Kto przez drażnienie lub płoszenie doprowadza zwierzę do tego, że staje się niebezpieczne, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany. "

Nie wiadomo jak by sie sprawa zakończyła, dobrze że zareagowałam w porę. Przykro że społeczeństwo toleruje takie zachowania bo niby kim jest to dziecko by zaczepiać obce zwierze? Kto prosił go o to by podchodził z kijem do obcego psa oraz co chciał zrobić psu tym kijem?
A może rodzice planowali już coś z ewentualnym odszkodowaniem... kto wie... 


No nie rozumiem po co ludzie zaczepiają obce zwierzęta. Taki pupil może być chory, może być podczas szkolenia, może właściciel zwyczajnie nie życzyć sobie by jakiś człowiek czy inne zwierze miało bliższy kontakt i taką wolę należy uszanować. 

Była kiedyś sytuacja gdzie pies stał sobie spokojnie a tu jakiś dorosły mocno dojrzały, otyły mężczyzna i dwójka dzieci  może około dziesięć lat, idą prosto na psa. Nie wiem czy wiecie ale takie zachowanie pies mógł odebrać jako zagrażające bo oto grupa przedstawicieli innego gatunku naciera w prost na niego. Oczywiście też podniosłam głos by nie podchodzili. No żeby chociaż zapytali, ale po co!



Małe pieski co to są nie gryzące! Jak mnie to irytuje, jak mnie to ciśnienie podnosi to naprawdę! Ugryźć może każdy pies, przerwanie ciągłości skóry może oprócz bólu wiązać się z zakażeniem. Do tego dochodzi to jak głębokie jest zranienie. 
Warto pamiętać że  osoba będąca w posiadaniu zwierza winna sprawować kontrole nad nim! Ściślejsze regulacje odnośnie smyczy, kagańca reguluje samo miasto. W praktyce wygląda często to tak że jak ktoś ma większego psa to zwykle jest on w kagańcu, na smyczy a mały nie gryzący piesek lata sobie luzem, może zaczepiać. Jasne są właściciele także dużych psów którzy chodzą nie odpowiedzialnie, ale jest to rzadkość, z tego co widuję. Kiedyś widziałam, żałuję że zdjęcia nie zrobiłam bo widok ciekawy:
młody szczupły mężczyzna, w długich włosach boso idzie przez przejście obok dosłownie krok w krok idzie owczarek niemiecki. Bez smyczy i kagańca, wedle prawa kwalifikował się do mandatu. Widać jaką kontrolę sprawował nad psem, kilka razy widywałam młodziana z pupilem i widać jak wiele pracy i serca włożył w ułożenie go.
Są niestety ludzie nie reformowalni, mimo uwag zwyczajnie mają w nosie co sie do nich mówi. Przykład: na powyższym zdjęciu: dwa whippety, jeden myka sobie luzem, bywa ż zaczepia inne psy, sytuacja ze zdjęcia jest kolejną "rozrywką" czworonogów, właściciele mają w nosie komfort i bezpieczeństwo innych, a tego kota mega mi żal, co on musiał przeżyć...

Fajnie mieć psa, ale jest to ogromna odpowiedzialność. W przestrzeni publicznej czasem trzeba być odpowiedzialnym nie tylko za swoje zwierze ale też i innych ludzi, cudze dzieci, zwierzęta. Pies to odpowiedzialność wielka, w nie do końca odpowiedzialnym społeczeństwie. Jasne, nie na każdym spacerze są problemy, ale to sie zdarza i oprócz przyjemności trzeba zachować czujność. Ja zwykle wybieram ustronne miejsca ale nie jestem właścicielką ogromnego terenu gdzie miałabym gwarancje że jestem tylko ja. Nie mogę sobie pozwolić na psa. Może to i dobrze...

Tak sobie myślę z przykrością, sentymentem o tym psie z którym chodziłam na spacery. Sporo godzin, czasu... przywiązałam się do niego... co jakiś czas brałam go na spacery a teraz go nie będzie. Prawdopodobnie zostanie uśpiony, czuję się bezradna i bezsilna bo wyczerpałam juz wszelkie możliwości. Zabrać go do siebie nie mogę, popytałam gdzieniegdzie... podsunęłam pomysły by na przykład zwrócić sie do fundacji gdzie może specjaliści by pomogli. Sama już nie wiem, pocieszam się że to nie moja odpowiedzialność, że ja niczym nie zawiniłam. Smuci strata, jakaś jest...
Miłego poniedziałku. 

15 komentarzy:

  1. Przykra sprawa z tym psem :( Ludzie czasem nie przypominają ludzi a potworów :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Piesek na pewno nie bez przyczyny zaatakował człowieka. Ludzie są okropni.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech... czasem to szkoda komentować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Biedy pies szkoda go. Jeśli chodzi o reakcje zwierząt to czasem są winni właściciele, którzy źle zabezpieczają psa, a czasem prowodyr, który go wystraszy lub rozdrażni.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już dawno myślę o psie chyba od dwóch lat. Każdy powinien długo nad tym myśleć. Nie każda spontaniczna decyzja jest dobra.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, decyzja o przygarnięciu zwierzak powinna być głeboko przemyślana, mimo największych chęci, nie każdy może mieć w domu psa czy kota.

      Usuń
  6. Pies to żywe stworzenie, odpowiedzialność taka jak za dziecko, trzeba dobrze przemyśleć temat

    OdpowiedzUsuń
  7. Mamy psa na podwórku biega luzem, na spacery tylko na smyczy i nie pozwalam dzieciom go głaskać, bo nie jestem pewna jego reakcji, ale zauważyłam że w większości dzieciaki pytają o pozwolenie

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety, kto z domu nie wyniósł miłości do zwierząt, niestety nie czuje jej.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pis to zywa istota i nalezy go traktować z szacunkiem. Smutne to jakie ludzie mają nastawienie do zwierząt

    OdpowiedzUsuń
  10. Zwierzęta mają swój własny instynkt i o tym trzeba pamiętać, natykając się na nie

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!