sobota, 7 grudnia 2024

Wspomnienia dawnych czasów - pstrąg pieczony - przepis

 Ahhh to były czasy gdy dysponowałam piekarnikiem... to sie piekło ahh... i słodkie i wytrawne smakołyki...był to okres gdy w moim - na tamten czas mieście były... stawy rybne... co prawda nie było to tak blisko ale na spacerek  z pieskiem w sam raz. Emerytowany Rodo (ktoś pamięta go?) bardzo lubił wyprawy zwłaszcza gdy uczestniczył cały komplet a jak do tego i znajomy był to już pełnia szczęścia. "Na stawy" idziemy dzielnie, na miejscu drzewa, woda, dużo wody... mówimy co i ile chcemy Pan pyta o wagę następnie łowi rybkę a my możemy sobie wybrać którą. 


Idziemy do domku i robimy jedzonko:

Pstrąga trzeba umyć i oporządzić ( na szczęście ja się tym nie zajmowałam) olej po paprykowym antipasti, oraz czosnek koniecznie! Fantazja w doborze przypraw;) dobrze męsko przyprawione zamarynować - ja tam lubię, ale czasem - zwłaszcza gdy człowiek głodny to nie wydziwia;) więc w naczynie żaroodporne i do piekarnika - tu każdy swój sprzęt zna więc hop do nagrzanego piekarnika: 

Może wygląda mało apetycznie, ale cóż zrobić jak się nie chciała do naczynia zmieścić...


Mniam! No a Ty lubisz rybki?

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam rybki! Ostatnio upiekłam łososia pod pierzynką z mascarpone i pora. Pyszne to było!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze wspominamy pstrąga zawojskiego pieczonego w jedynym miejscu pod Babia Górą!

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja wspominam dorodne dorsze, które rodzice przywozili w wanience. Dużo bo były tanie:) Mama robiła z nich konserwę do słoików. Pyszota!
    Na Mazurach w rybach można było wybierać i przebierać: liny, karasie, sieja, sielawa, sandacz. A wszystkie świeże, prosto z jeziora.Uwielbiałam sielawę. Teraz nawet jej nie widziałam w sklepach a cena sandacza odbiera ochotę na rybę.
    Ale wspomnienia są bezcenne:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny przepis napewno skorzystam

    OdpowiedzUsuń
  5. Coraz rzadziej jem rybkę, ale jutro będę miała na obiad :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!