czwartek, 16 czerwca 2016

Gorvita - Panthenol Pianka chłodząca stosowana w trakcie łagodzenia skutków oparzeń

Okres letni to czas gdzie często przebywamy na świeżym powietrzu, lato leśne wycieczki, ogniska, grile spotkania ze znajomymi.... ale w beczce miodu znajduje się łyżka dziegciu... bo przecież podczas miłych spotkań nie towarzyszą nam jedynie osoby które chcemy widzieć... nieproszeni goście w postaci rządnych krwi skrzydlatych i nie tylko owadów bywa że spotkania z nimi zostawiają na naszej skórze nieprzyjemną pamiątkę... 
Latem nie jesteśmy całkowicie bezpieczni nawet we własnych domach, mieszkaniach... nie potrzebujący zaproszeń sami sie pojawiają... oczywiście są środki które z lepszym lub gorszym skutkiem odstraszają intruzów ale bywa że zapominamy o nich...
Tak łatwo o podrażnienia.... 
Pan Tomasz Górka z agencji PR credopr.pl skontaktował się ze mną i w ramach współpracy miałam już przyjemność przedstawić Wam:



Dziś przyszła kolej na piankę łagodzącą która wygląda tak: 




Co mówi producent na swojej stronie klik:

Pianka chłodząca stosowana w trakcie łagodzenia skutków oparzeń:
- słonecznych,
- przez meduzy,
- ukąszenia przez owady itp.wspierający proces leczenia skóry działając odżywczo i regenerująco ( skóra sucha, ze skłonnością do alergii).


Działanie

Pianka jest preparatem miejscowo chłodzącym i znieczulającym. Stosowana bezpośrednio po oparzeniu wykazuje działanie ochładzające i przeciwbólowe. Składniki czynne zawarte w składzie stymulują regenerację naskórka oraz przeciwdziałają powstawaniu blizn i przebarwień. Niwelują one również uczucie gorąca i pieczenia skóry. Pianka doskonale nawilża i odżywia podrażnioną skórę.

Wskazania

Oparzenia 1° spowodowane płomieniem, gorącą wodą lub parą oraz powstałe na skutek nadmiernego promieniowania UV (słońce, solarium).

Przeciwskazania

Nadwrażliwość na poszczególne składniki preparatu.

Sposób użycia: 

Stosować zewnętrznie. Na oparzoną powierzchnię rozpylić warstwę pianki za pomocą pompki i pozostawić do wchłonięcia. W zależności od potrzeb czynność powtórzyć usuwając pozostałości po wcześniej nałożonej warstwie. Po każdorazowym użyciu, zamknąć opakowanie. W przypadku wątpliwości skonsultować się z lekarzem.

Skład:


woda

Panthenol - witamina B5 - nawilża, działa przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Pantenol wykorzystywany jest w preparatach do pielęgnacji skóry i włosów, dzięki zdolności wnikania w ich strukturę. Nadaje skórze uczucie gładkości.

Cetrimonium Chloride - Ułatwia spłukiwanie preparatu. Cetrimonium Chloride również obniża napięcie międzyfazowe, co ułatwia łączenie się fazy wodnej i olejowej. Substancja konserwująca, która uniemożliwia rozwój i przetrwanie mikroorganizmów w czasie przechowywania produktu. Chroni również kosmetyk przed nadkażeniem bakteryjnym, które możemy wprowadzić przy codziennym użytkowaniu produktu (np.nabierając krem palcem). Produkt dopuszczony do stosowania w ograniczonym stężeniu.

Propylene glycol - nawilża

Aloe Barbadensis Leaf Extract  - Ze względu na swoje działanie nawilżająco-regenerujące skórę, miąższ aloesu wykorzystywany jest jako podstawowy środek przy produkcji wielu rodzajów kremów nawilżających.

Cocamide DEA - oczyszcza, tworzy pianę

Olive Oil Peg-7 Esters - wygładza, zmiękcza, nawilża

allantoin - Działa przeciwzapalnie, łagodzi podrażnienia, wspomaga prcesy regeneracji i odbudowy naskórka, stymuluje proces gojenia się ran. Działa silnie nawilżająco, przez co wywołuje uczucie gładkości na skórze.

DMDM Hydantoin - konserwant

Substancja zapachowa

Konsystencja:


Zobacz jaka lekka pianka delikatna:


Moja opinia:

Plastikowa butelka z atomizerkiem mieści 100 ml płynu który po naciśnięciu atomizerka wydostaje sie w postaci ultra leciutkiej pianki która sie bardzo łatwo aplikuje i rozsmarowuje jest mega delikatna.
Pianka jest pierwszą rzeczą po którą sięgam w przypadku gdy coś mnie swędzi bo przynosi ulgę, czasem błyskawicznie czasem po chwili. Mokra czasem przynosi delikatne chłodzące uczucie, najważniejsze że zabiera swędzące uczucie - prawdopodobnie po ugryzieniu jakiegoś krwiopijcy.
Tu przy okazji tej recenzji wypada mi wyznać Wam pewną prawdę o mnie: staram się unikać słońca, lecz jeśli zdarzy mi sie takowe poparzenie które będę łagodziła tą pianką na pewno zaktualizuję ten post.
Co do oparzeń niesłonecznych moja mama miała takowe i chętnie aplikowała sobie tą piankę na miejsce zmienione ceniąc sobie delikatność i miłe działanie produktu, przy oparzeniach płytkich ok sięgnęłabym po tę piankę natomiast przy głębszych polecam aqua gel, jednak rodzicielka upierała sie przy piance którą polubiła:) który przynosił jej miłe uczucie lekkiego chłodu.
Pianka koi, łagodzi działa przeciwzapalnie i pomaga w gojeniu sie ranek, uważam że jest dobrym wyborem i warto mieć ten produkt w zasięgu ręki:) zwłaszcza teraz latem, polecam.

Za możliwość przetestowania ślicznie dziękuję:

 Panu Tomaszowi Górka z agrncji PR  


oraz marce 

56 komentarzy:

  1. Oj przydałaby mi się! Komary niestety mnie kochają :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam do czynienia z kosmetykami tego typu, ale miałam opatrunek w piance i byłam bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm myslę, że na lato taka pianka się przyda

    OdpowiedzUsuń
  4. Such a lovely pics dear!So precise and detailed thanks!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bez Panthenolu nie przetrwałabym wakacji, ale szczerze mówiąc nie zwracam uwagi na firmę ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam tego, ale skoro Ci pomaga...
    Ja staram się używać jak najbardziej naturalne np olej z kiełków pszenicy, który zapobiega oparzeniom słonecznym...

    OdpowiedzUsuń
  7. To naprawdę działa, wypróbowałam na sobie i synu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, ale zakonserwowali pochodną formaldehydu...

    OdpowiedzUsuń
  9. u mnie na szczęście nie ma meszek ani komarów, nie opalam się ale zawsze warto mieć w zanadrzu taki łagodzący preparat

    OdpowiedzUsuń
  10. Warto mieć coś takiego pod ręką. Zwłaszcza latem. Akurat tego produktu nie znam, ale podobne zawsze kupowałam "w razie czego" ;) Pozdrawiam :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  11. łaaał, ale fajna! przydałaby mi się na moje spotkania ze słońcem^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tej pianki. Żel z Brossa też sobie dobrze radzi

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyda się każdemu przed wakacjami.

    OdpowiedzUsuń
  14. Dobrze wiedzieć, że takowa istnieje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam.
    Niewiele kumam z pianek, bo ich nie używam.
    Ale skorą są, to widać są potrzebne.
    Pozdrawiam i zapraszam do się.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  16. Takie pianki czasem się przydają :) Zwłaszcza latem to taki mały poręczny must have

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam o niej wiele dobrego, ale sam nigdy nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Warto mieć taką piankę w domu

    OdpowiedzUsuń
  19. Warto mieć taki produkt pod ręką, ale na szczęście nigdy nie miałam potrzeby używania takiego preparatu.

    OdpowiedzUsuń
  20. Nazwę tego produktu kojarzę :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ze słoneczkiem staram się zbyt długo nie przebywać, ale fajnie, że działa też na ukąszenia owadów, na co już niekoniecznie mamy wpływ.

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajny produkt;) Ja nie mam większych problemów z oparzeniami słonecznymi, ale będę pamiętać o tej piance w razie czego;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Na oparzenia to produkt idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Oj mi kiedyś zdarzyło się przesadzić ze słońcem i poparzyłam buzię i też pomógł mi Panthenol!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Mój mąż stosował tą piankę gdy przesadził ze słoneczkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  26. 3 lata temu strasznie się poparzyłam nad morzem i panthenol bardzo mi pomógł :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!