Alicja
nie chciała źle, widziała że on samotny, że ona samotna
postanowiła szczęściu dopomóc. Sebastian rozwodnik z dzieckiem po
czterdziestce, może z wyglądu nie ciekawy ale człowiek dobry –
przekonywała. Daria samotna pracownica biurowa. Spotkali sie na
dworcu i poszli na spacer... we trójkę.... on na spotkanie pojawił
się ze swoim dzieckiem, opowiadał o żonie byłej, krzywdach
doznanych... o swoich problemach. Mówił o kochanku żony który po
pieniądze przychodzi... bo nałóg to sprawa kosztowna, zwłaszcza
gdy sie nie pracuje.
Sebastian
przechwalał sie że ma dużo pieniędzy, że one dla niego nic nie
znaczą i że to tylko pieniądze... Gdy człowiek spotyka sie z
drugą personą oczekuje jakieś relacji interpersonalnej,
jakiegokolwiek otwarcia sie, zainteresowania... relacji, dialogu...
Nie
chodzi tu o "love w trupa"... bo to w filmach ale o
poznawanie, wymianę informacji na swój temat: słuchają, ale nie
każdy słuchać potrafi... mówią... jest przepływ informacji...
Przechwala
sie że ma dużo pieniędzy, że one dla niego nic nie znaczą to
tylko pieniądze...
Sporo
mówił o dziecku - jak mantrę powtarza że najważniejszy jest
synek, że musi odebrać go byłej żonie bo dziecko śpi z nią i
jej partnerem, gnieżdżą sie na kupie ściśnięci...
Szli
na molo, on mówił i mówił.... chłodno sie zrobiło powiedziała:
"zimno mi" a on odburknął że: " w Norwegii nie
byłaś", może nie była ale dżentelmen to z niego żaden....
Opowiada o swoich oczekiwaniach....- chyba tylko to ma do
zaoferowania...za kogo sie uważa?
Najpierw
synek - najważniejszy, powtarza to ciągle w kółko i wciąż,
opowiada o żonie byłej jak to go skrzywdziła, jaki to on był dla
niej dobry a ona... okazało sie że jedno z dzieci które uważał
za swoje.... jest obecnego partnera byłej żony...
Sebastian
ma za sobą 45 lat i nieudane małżeństwo... żona go
zdradziła, zdradzała... traktując jako sponsora.... aż...
ukochany pewnego dnia wyszedł więzienia... krótko po tym
oświadczyła mężowi całą prawdę o sobie, swoich uczuciach oraz
kto jest prawdziwym ojcem córki, która wydaje sie być bezimienna
bo nazywa ją jakimś pseudonimem.
Całe
spotkanie to temat dziecka i byłej żony oraz tego faceta. Pojawił
sie także wątek wymagań kogo to Seba nie szuka jaka to to ona być
musi. Tak, tak, być musi... on robi rekrutacje... przecież
trzeba kogoś przedstawić Pani kurator by jeszcze lepszą napisała
opinie zwiększając szansę iż pewnego dnia syn zamieszka z tatą.
No właśnie tata często jest w delegacji więc do obowiązków
poszukiwanej pani była by opieka nad dzieckiem, nad domem... nie
uściślił czy wybrana w drodze starannej selekcji Pani musiałaby
oprócz zajmowania sie domem, synkiem także chodzić do pracy
dokładając sie do wspólnego budżetu? Czy także sponsorować byłą
małżonkę i jej kochanka, bo przecież trzeba być dobrym prawda?
Trzeba być dobrym, trzeba pomagać, nawet żonie byłej kawalerkę
Sebastian gotów nająć....
Sebastian
chwali sie jaki jest zamożny jak to kocha dziecko i niczego mu nie
żałuje, jak to pieniądze nic nie znaczą dla niego, a jednak woli
puszczać strzałki by do niego oddzwonić... taki bogaty a na
telefon nie ma... zamiast pisać smsów których nie pisze - bo jak
sam stwierdził musiałby konto doładować, a po co, skoro "taniej"
poprosić oddzwoń do mnie.
Stale
ciągle: synek, "żena" ex i jej facet.
Po co
taki ktoś poznaje i spotyka sie z kobietą? W jego życiu nie ma
miejsca na nic. Skoro mówi o żonie dziecku, pisze do byłej....że
o niej myśli... czy jest tu na cokolwiek miejsce jeszcze? Wszak
równie dobrze gadać by mógł do obrazu co by mu nie zakłócił
monologu ani razu.... i nie czuł sie po prostu jak kolejne koło u
wozu (bo nawet piąte ma swe miejsce w zapasie czy w powiedzonku).
Boże broń od takich facetów kobietę. 😊
OdpowiedzUsuńNieciekawie wypadła ta randka :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Moncia Lifestyle
no niestety
UsuńOd takich facetów trzeba trzymać się z daleka.
OdpowiedzUsuńto fakt
Usuńznam ziomka co nie dzwoni bo mu kasy szkoda i głuche tylko puszcza. Na spacerach z laskami zbiera puszki i butelki by je sprzedać. do pubów wchodzi ze swoim piwem. to dopiero ewenement lol
OdpowiedzUsuńtemat na tragikomedie normalnie ;)
UsuńOt.. toksyczna osoba. Od takich to lepiej z daleka.
OdpowiedzUsuńToksycznym osobom mówimy stanowcze NIE
OdpowiedzUsuńtak najzdrowiej
UsuńPodziękuję za taką "randkę" :/
OdpowiedzUsuńnie dziwię się.
UsuńOj od takich to najlepiej trzymać się z daleka :) fatalna randka... :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
oj fatalna, choć czytałam o gorszych
UsuńTo z pewnością nie była randka marzeń;) Facet musi najpierw przepracować poprzedni związek a dopiero później spotykać się z kimś innym...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
on naprawdę ma wiele do zrobienia, oj wiele...
UsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńKtoś taki na pewno nie nadaje się do związku. Taka randka to porażka.
OdpowiedzUsuńon sie chyba na nic nie nadaje.... nawet psa (rasowy z hodowli profesjonelnej - jak mówi) wprowadza raz dziennie. Psu współczuję najbardziej...
Usuńno cóż, tacy też się niestety zdarzają i trafić na takiego to czysta masakra...
OdpowiedzUsuńnic przyjemnego.
UsuńSzuka darmowej służącej. Jedna rada: uciekać!
OdpowiedzUsuńniestety.
UsuńOn chyba jeszcze musi sobie wszystko poukładać. Za wcześnie dla niego na związek.
OdpowiedzUsuńDokładnie, szuka szybko, bo mu brakuje usług :)
UsuńBywa i tak niestety ;/
OdpowiedzUsuń