1) Styczeń.... pamiętam koszmarnego szefa.... oj jak ja go nie znosiłam... koszmarny typ i psychopata. Naprawdę.... nie byłam jedną osobą.... która sie cieszyła gdy był daleko, wiedziałam że nie zostanę tam a każdy dzień tam osładzałam sobie myślami że zdążam do celu i jestem coraz bliżej, w styczniu miałam już kupione bilety!
W styczniu byłam pierwszy raz w 2018 roku w teatrze za 25 pln zobaczyłam fantastyczny spektakl: "Tresowane Dusze" w reżyserii Adama Orzechowskiego – dyrektora teatrów w Gdańsku i Bydgoszczy, spektakl na podstawie dzieła Gabrieli Zapolskiej - mimo lat nic sprawy nie tracą an aktualności... świetne widowisko w świetnej obsadzie, w roli głónej ikona kina: Katarzyna Figura! Spektakl wywarł na mnie wrażenie piorunujące!
1) Luty! Jeeee...! Wyczekiwany wyjazd do Uzdrowiska w Busku Zdroju! Najdroższy prezent (pobyt) urodzinowy jaki sobie sprawiłam
Nawet pracownicy pamiętali o moich urodzinach, otrzymałam kartkę z życzeniami w pamiątkowej papeterii i upominek słodki:)
Nie zapomnę "ulubionej" borowinki... zawijanie borowinowe którego nie lubiłam...
Cały pobyt bardzo mi pomógł... jeszcze w tedy nie miałam świadomości jaki to był ważny krok. Okazało sie że to były chyba najlepiej wydane pieniądze.... ale o tym później.
Pobyt to świetna sprawa: zabiegi, jedzenie, świetna opieka, zwłaszcza masażysta który trafił mi sie najlepszy: świetny specjalista, przemiły człowiek któremu jestem bardzo wdzięczna, więcej w dalszej części;)
3) Marzec to przede wszystkim przygotowania do spotkania blogerek, współprace, posty zdjęcia, przygotowania, bieganina, dzwonienie, pisanie.... sprawy organizatorskie.
4) Kwiecień oj.... ten dzień 14 kwietnia to najbardziej emocjonujący dzień w roku dla mnie....
Tu od razu muszę podziękować osobom bez których nie dałabym rady, wiele osób pomogło, i nie wiem od kogo zacząć:
Martyna testujeiopiniuje.blogspot.com za pomoc w przygotowaniach z firmami przed samym spotkaniem z Moniką mymixoflife.blogspot.com przybyły wcześniej by ogarniać...
pamiętam byłam bez siły totalnie wyczerpana, ogromnie dziękuję za to wszystko: wielkie brawa!
Monice zawdzięczamy piękne zdjęcia z wydarzenia <3
Naprawdę nie mogłam sie zdecydować które tu wstawić.....
Kasia sklerotyczka.pl to oryginalna miłośniczka książek oraz doświadczona organizatorka która cierpliwie dzieliła sie ze mną doświadczeniem. Nie wiem czy znacie Kasie ale naprawdę wiele można sie od niej nauczyć, cieszę się że w końcu sie poznałyśmy osobiście i dziękuję za porady i poświęcony czas! Dziękuję także Michałowi z bloga twojezrodlourody.com.pl który także jest doświadczonym organizatorem który także podzielił sie doświadczeniem, dziękuję!
Dziękuję gościom za przybycie i zapraszam na ich blogi:
Dodam że spotkanie odbyło się w miejscu gdzie obradowało Jury Festiwalowe i właśnie tam wybierano laureatów do nagród Festiwalu Filmów Fabularnych w Gdyni.
Jako że Centrum jest wiekowym budynkiem plany są takie by zburzyć konstrukcje. Co będzie potem? Czas pokarze.
Naprawdę cieszę sie że mogłam Was poznać osobiście, cudownie że mogłam sie spotkać z częścią osób ponownie!
Warto przypomnieć o sponsorach którzy nas obdarowali,:
Znów dzięki Kasia sklerotyczka.pl za powyższą grafikę:*
Więcej o upominkach tu klik. Dziękujemy jeszcze raz!
5) Maj tu miałam nieprzyjemność poznać pewną fundacje.... za każdym razem gdy ogłaszam tu kolejnego psa mam mieszane uczucia.... zraziłam sie tak bardzo że ostrożnie patrzę już na tego typu organizacje.... no ale zawsze przyświeca mi cel: pomagam zwierzakom przede wszystkim. Mam nadzieje że coś dobrego było i będzie udziałem tego bloga:)
6) Czerwiec to kolejna praca i kolejna nadzieja bo zapowiadało sie dobrze, tak.... fajnie było.
Mały wypad do Karwii to miła odskocznia:)
Też miłe spotkania z dziewczynami z blogów, najfajniejsze oczywiście w mojej ulubionej knajpce:) No i nie tylko.
7) Lipiec to nadzieja.... ale i zaczęły opadać różowe okularki.... że ta firma to nie koniecznie w praktyce to jest tak jak mi sie wydawało... miły ale niestety toksyczny szef.... miałam szczęście być na nieco innych warunkach ale obserwowanie tego co sie dzieje powodowało u mnie stres....
Wizyta u lekarza skarżyłam się na bóle w kręgosłupie, po raz kolejny kolejny medyk zbagatelizował to co mówiłam. Ciekawe że osoby z otoczenia mówiły bym poszla z tym do lekarza... fascynujące że ludzie widzą a uczony wykwalifikowany człowiek bagatelizuje cierpienia pacjenta...
Pokazałam wypis który otrzymałam w Busku Zdroju na zakończenie pobytu. Medyk wielce zdumiony podrapał sie po głowie i wystawił skierowania na badania. Był w wielkim szoku czytając opis, zwłaszcza ten po badaniach... obiecał wystawić skierowanie na rehabilitacje... no i szukanie miejsca w którym owe usługi zrealizować bym mogła. Telefonów było dużo a termin na czerwiec 2019 roku.
8) Sierpień. Odeszłam z firmy i dobrze zrobiłam bo.... jak sie okazało miałam pół miesiąca pracować za free a od września 1 000 na czarno za cały etat. Miało mi przybyć też obowiązków bo jak już szef płaci o wymaga... zapewne dalej tam rotacja trwa. Przykre....
Sierpień to też Jarmark Dominikański i zakupy! Kocham Jarmarki można znaleźć w gąszczu rozmaitości wiele wspaniałych dóbr:)
Mimo wielu poszukiwań nie udało mi sie znaleźć fajnych butów na lato.... zdesperowana udałam się do sklepu w ktorym kiedyś kupiłam buty spełniajace moje oczekiwania i.... okazało sie że był to świetny pomysł bo.... kupiłam takie same, inny numer ale pasują;)
W sierpniu zaszalałam i kupiłam świece zapachową z Yankee Candle... w promocji była... Lake Sunset - to zapach pierwszego wypadu do Karwii... pokój 204... ten nastrój, klimat, słońce, ciasto bezowe z serkiem mascarpone.... tak, to zapach z którym mam wspomnienia.... w mojej pamięci te elementy są powiązane. Zaszalałam świecę palę. Dalej mam może z 90%.
W sierpniu miałąm także przyjemność uczestniczyć w miłym spotkaniu blogerskim organizowanym przez Ceneo
Takie śniadania to ogrom nowych informacji i inspiracji, cieszę się że miałam okazje porozmawiać osobiście z wieloma osobami, z niektórymi widziałam sie kolejny raz. Super! Bardzo sie cieszę.
9) Wrzesień - byłam na Festiwalu Filmowym. Ostatni raz w tym miejscu gdyż planowane jest wyburzenie budynku, tego samego w którym w kiewniu sie spotkaliśmy na spotkaniu blogerek 14 kwietnia.
Najwięcej z wszystkich festiwalowych filmów mówiło sie o filmie Kler.... który wywołał wiele kontrowersji i naprawdę żywe emocje.
Ja wybrałam się na film który bardzo chciałam obejrzeć i nie ukrywam że czekałam na ten film, lubię śledzić kolejna odsłony życia Adasia M. Film w reżyserii Marka Koterskiego to trudny wstrząsający jak dla mnie obraz....piękne zdjęcia, trudna tematyka, muzyka i dźwięk nie powalają ale alegorie i przekaz to majstersztyk doceniony przez publiczność i komisje konkursową co zaowocowało nagrodami! Super, ciesze się!
Rozumiem że wiele osób nie lubi rodzimych produkcji zarzucając wiele....
Ja uważam że zwłaszcza filmy wyświetlane w Gdyni zasługują na uwagę. Chętnie zobaczę Fugę:)
10) Październik kolejne badania... niestety mój Pan doktor nie obecny w przychodni, mam nadzieje że wróci. Pani doktor nie robi na mnie najlepszego wrażenia... powiedziała że obiecany wniosek do NFZ poszedł, tja....
11) Listopad. Dzwoniłam w listopadzie do Funduszu Zdrowia i okazało sie że nic nie wiedzą. Dzwonie do poradni i okazuje sie że nic nie wiedzą w sprawie wysłanego wniosku... wyjaśniałam kilka razy po czym dowiedziałam sie że pismo poszło ale miesiąc później niż deklarowała lekarka.... hehhh...
12) Grudzień, jak wiecie stanęłam na Komisji Lekarskiej ds Orzekania o Niepełnosprawności. Wielka Komisja, Wielkie posiedzenie.... Przyszłam w sekretariacie (?) dokumenty do wglądu, ważnym okazał sie wypis z Uzdrowiska w Busku Zdroju.... potem opis USG, RTG.... poinformowano mnie że ze względu na RODO nie wyczytują po nazwiskach ale po numerkach... no i czekać w poczekalni. Idę i czekam. Wywołują numerek to idę, wchodzę: siedzi lekarka. Kilka pytań zadała, coś pisała kazała sie rozebrać, odwrócić sie stanąć na palcach, ubrać sie... kilka pytań i to wszystko. Byłam mega zdziwiona. Po chwili miałam drugą rozmowę z pracownicą socjalną: kilka pytań i tyle.
Za tydzień chyba odebrałam zaświadczenie. Literalnie przez trzy lata jestem osobą niepełnosprawną w stopniu lekkim, na nie wiele mi sie to zda bo ani żadnych pieniążków z tego, ani zniżek na przejazdy... hehhh... no ale coś tam jest jakieś odliczenia z podatku, jakaż wizja wyjazdów rehabilitacyjnych no i łatwiej o pracę. Zobaczymy co to porobi... Dlaczego i po co to piszę? Miałam nie pisać, jednak stwierdziłam że moje doświadczenie może sie komuś przydać, w końcu jestem częścią blogosfery i czerpię z owych dobrodziejstw więc czemu nie miałabym dać czegoś od siebie. Pokrótce: starałam sie o orzeczenie o niepełnosprawności jednak mimo moich problemów które widzieli ludzie z mojego otoczenia kolejni lekarze nie widzieli nic niepokojącego i bagatelizowali to o czym mówiłam.... takie to uczone głowy.
Nie wiem czy to przypadek czy zrządzenie losu a może przeznaczenie że na urodziny pojechałam do Uzdrowiska w Busku Zdroju gdzie trafiłam na świetnych fachowców, zwłaszcza rewelacyjny skromny starszy Pan Stanisław, masażysta, przemiły człowiek i naprawdę osoba która zna sie na rzeczy, przemiły człowiek który sporo powiedział mi o kręgosłupie moim, zaskoczyło mnie to co mi powiedział i ile o człowieku może powiedzieć masażysta, specjalista Specjalista. Pobyt w Busku był przyjemnością która zaowocowała większym zainteresowaniem moim problemem lekarza w przychodni który na podstawie wypisu zlecił kolejne badania i dopiero te były przesłanką do skierowania na rechabilitacje którą mam... w czerwcu 2019 roku, ale mam coś więcej po za receptami na tabletki przecie bólowe i tekstem w stylu: "no nie jest to stan do operacji, nie ma sie czym martwić". Zebrana dokumentacja sprawiła że stanęłam na komisji i otrzymałam zaświadczenie o niepełnosprawności. Dziękuję Panu Stasiowi i Uzdrowisku za specjalistyczną opiekę i pomoc.
Jest mi niesamowicie przykro że gdybym nie zapłaciła mój stan pogarszał by się.... tragiczne że nie wiem co stać by sie musiało by wzruszyć lekarskim sumieniem, ile gabinetów musiałabym jeszcze odwiedzić....
Przed świętami dostałam miły prezent.... z NFZ.... otóż zostałam wpisana na listę i jestem w kolejce.... przede mną jest ponad tysiąc osób, ale mam wizje że prawdopodobnie pojadę do Sanatorium na 28 dni. Gdzie i kiedy dowiem sie listownie na co najmniej 15 dni przed. No cóż, muszę być gotowa. Przewidywany czas to 15 miesięcy. Mam numer i mogę śledzić status mojej sprawy.... Zapewne napisze jeszcze coś więcej w swoim czasie.
No i tak zleciał mi rok 2018 z ufnością pora wejść w kolejny już 2019 rok.
Dziękuję tym którzy przeczytali do końca moje wypociny, mam nadzieje że odwiedziny na moim blogu są przydatne i zawsze coś dobrego wynika z czasu spędzonego tutaj.
Życzę Ci aby 2019 rok obfitował we wszelakiego rodzaju dobra i sukcesy na każdym polu, by zdrowie i radość nie opuszczały Ciebie i Twoich bliskich:* Żebyś robiła tylko to co chcesz robić i czas spędzała z tymi z którymi chcesz spędzać. Dziękuję że jesteś!
Odkryłam fajną piosenkę którą chciałam sie tu podzielić, może i Tobie sie spodoba:
Kochana, życzę Ci, aby wv tym nadchodzącym rokuz dopisywało Ci zdrowie bo kiedy jest zdrowie, Wszystko inne, jakoś się poukłada. Niech spełnią się wszystkie Twoje plany i marzenia, a uśmiech nie opuszczę Twojej twarzy. 😊
OdpowiedzUsuńTak, najpierw zdrowie, a resztę jakoś da się przeżyć.
UsuńŚlicznie dziękuję za życzenia:*
UsuńNie wiem czy sie układa ale jak człowiek cierpi to choćby nie wiem co radować sie nie sposób, zdrowie to podstawa więc i Wam zdrowia Kochane!
UsuńTyle spotkań z fajnymi ludźmi, tyle fajnych eventów,kosmetyków, testowania, zdjęć ! Wow! Gratuluję :) Oczywiście życzę Ci samych sukcesów w 2019 i pomyślności we wszuatkim ;) Te świecące butelki sprawiły mnie o zawrót głowy 😍 Pozdrawiam. Wpadnij do mnie :*
OdpowiedzUsuńWpadnę, ogarniam ogarniam, dziękuję za życzenia :*
UsuńSamych sukcesów w Nowym Roku, Kochana 😍
OdpowiedzUsuń:*
UsuńDużo zdrowia kochana i mądrych lekarzy jak najwięcej w nadchodzącym 2019! :) Cała reszta jest mniej ważna i sama się ułoży :) Jednym słowem ten rok 2018 był taki pół na pół spotkania z dziewczyna i pobyt w uzdrowisku świetne, a z drugiej strony niestety lekarze, NFZ i toksyczni szefowie :(
OdpowiedzUsuńoj lekarze to strach sie bać... i jak tu ufać... nie wiem czego to kwestia chęci czy czegoś innego...
UsuńO tych sprawach napisałam jako taka ciekawostka może komuś moje doświadczenia sie przyddadzą.
Dziękuję za miłe życzenia:****
Ojoj, wiem, czym jest nieprzyjemny szef, kiedy się ma tylko nadzieję, że nie podejdzie... Na szczęście ja również mam to za sobą! Bardzo fajne podsumowanie, a w Nowym Roku życzę ci dużo szczęścia i pomyślności :)
OdpowiedzUsuńNie on nie był nieprzyjemny, on był koszmarny.... potrafił kilka minut stać nad moim biurkiem opowiadając że mnie nienawidzi bo nie jestem schorowana tak jak on, bo jestem młodsza.... masakra... koszmarny typ...
UsuńWow, dużo się u Ciebie wydarzyło w tym mijającym roku. Życzę wielu inspiracji w 2019 roku!
OdpowiedzUsuńNo działo sie działo:)
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku, aby okazał się dużo lepszy od obecnego :)
OdpowiedzUsuń:*
UsuńTo był udany rok dla Ciebie i oby nowy był jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem czy taki udany różne rzeczy sie wydarzyły:) Dziękuję za życzenia mam nadzieje że Twój 2019 będzie wspaniały
UsuńWspaniałości na 2019, niech też będzie bogaty w różnorodne przyjemne wydarzenia. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCudownie jest moc prowadzić bloga choćby po to by zapisywać sobie takie podsumowania... kawałek swojej historii.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo zapełniony cały ten rok miałaś! Wytchnienia i sukcesów w nowym!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńprzyda sie, i wzajemnie:*
UsuńAle aktywny rok, niech 2019 będzie jeszcze lepszy :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo udany rok! Życzę sukcesów i wytrwałości w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZ nowym rokiem, życzę Ci jak najlepszych lekarzy i dużo zdrowia, aby jak najrzadziej u nich bywać. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńmialam isc na 7 uczuc ale nie wyszlo
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa mogę zapytać co z Twoim kręgosłupem?
OdpowiedzUsuńrok pełen wrażeń...
Na nowy rok życzę Ci zdrowia, szczęścia i pomyślności ;)
oj dyskopatia i inne problemy z kręgosłupem i nie tylko ;/
Usuńrok pełen wrażeń :D Szczęsliwego Nowego roku!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNaprawdę nie lubiłas zawijania w borowinę? Ja to uwielbiałam! :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na Nowy Rok! :)
no nie lubiłam... może nei tyle samego zawijania co obskurnych pomieszczeń.... okropność.... No ale zabieg bardzo pomocny, oj pomocny....
Usuńto był obfitujący w rozmaite wydarzenia rok :) ale ciesze się że udało nam się w tym roku spotkać :) przy okazji życzę Ci by kolejny był ciekawy, ale nie nieprzyjemny. Niech to będzie piękny rok.
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka życzę, mam nadzieję, że na wyjazd do sanatorium nie będziesz musiała długo czekać :)
OdpowiedzUsuń:) Wzajemnie, zdrowia nigdy za wiele.
Usuńile fajnych wartościowych spotkań blogowych miałaś:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFantastycznie upłynął Ci rok. Oby nowy był jeszcze lepszy ;)
OdpowiedzUsuń:) i wzajemnie;*
UsuńWidzę kilka moich serduszek <3 najlepszego kochana w nowym roku :*
OdpowiedzUsuńo! Kogo witam kogo goszczę, jak miło:* Dzięki i wzajemnie.
UsuńŚwietny pomysł na podsumowanie roku wymieniając tak każdy miesiąc z osobna! :) Film 7 uczuć również widziałam i mam podobne zdanie do Twojego. Jednak przyznam szczerze, że idąc na niego, myślałam że będzie to kolejna komedia, dlatego wstrząsnęło mną to jeszcze bardziej :) Wszystkiego co najlepsze w 2019!
OdpowiedzUsuńTak... słyszałam wypowiedź że w filmach Koterskiego widz sie śmieje podczas gdy bochaterowi jest nie do śmiechu... Cały film to dzieło o którym można pisać i pisać... wbił mnie w fotel. No i jak to nie mamy dobrych filmów, jasne można przyczepić sie do pewnych rzeczy ale plusy np obraz, alegorie.... biją minusy i inne zagraniczne filmy gubiąc je daleko za sobą.
UsuńWszystkiego dobrego i dla Was:*
Dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności w nowym roku :*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńWidzę, że 2018 obfitował w spotkania i fajne wydarzenia! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci by 2019 był równie ciekawy a nawet i ciekawszy!
Happy New Year!!!! <3
Fajnie zrobić takie podsumowanie roku i przeanalizować miesiąc po miesiącu. W Nowym Roku życzę Ci wszystkiego dobrego i powiedzenia w szukaniu nowej, lepszej pracy.
OdpowiedzUsuńW takim razie to był bardzo intensywny rok ;)
OdpowiedzUsuńDziało się u Ciebie. Świetne wspomnienia. W tym roku życzę ci Wszystkiego Najlepszego.
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie:)
Cieszę sie i dziękuję:)
UsuńSpotkania blogerskie należą do moich ulubionych, wiec gratuluję tegoż spotkania 💛💛💛
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSpotkanie było super :) Dziękuję raz jeszcze za zaproszenie :*
OdpowiedzUsuń:*
UsuńDużo pozytywów w tym roku życzę. I powiem ci, że trafiłaś na listę dość krótką w porównaniu do mojej mamy ;) Mam nadzieję,że szybko dostaniesz wieści o wyjeździe.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję, że mnie w kwietniu zaprosiłaś :* a w Gdyni byłam też w sierpniu z córką i stałam obok i nie widziałam żeby rozbierali, choć jakoś pod tym kontem się nie przyglądałam, bo nie wiedziałam ;)
:)
Usuń