źródło
W sobotni wieczór wybrałam się do teatru. Jak wiesz obcowanie ze sztuką mnie cieszy, staram sie w miarę możliwości jak to tylko możliwe sie ukulturalniać:)
Analizując repertuar Teatru Miejskiego im. Witolda Gombrowicza wybór mój padł na spektakl: "Mistrz i Małgorzata" inspirowane dziełem Michaiła Bułhakowa, ale przebrnąć przez powieść nie mogłam, więc pomyślałam że Przedstawienie cieszy się niesłabnącą popularnością.
Opis:
"Kultowa powieść XX wieku. Energetyzująca panorama emocji, nieoczywistych zdarzeń i metafizyki. Fascynujący świat, w którym dobro i zło współistnieją na równych warunkach, miłość zbawia świat, a każdy, nawet szatan, ma szansę na ocalenie. Historia o tym, że każdego dnia zostajemy postawieni w sytuacji bez wyjścia i każdego dnia zaczynamy od nowa szukając sensu, prawdy i wiary. Potęga wiary czyni cuda, a umysł zwodzi na manowce, wyłącz go, włącz serce!"
Reżyseria, adaptacja, muzyka, światło: Jacek Bała.
Czas trwania: 155 minut z przerwą
To co zrobiło na mnie duże wrażenie to kolorystyka... scenografia, naprawdę dostarczyły mi przyjemności wizualnej. Kostiumy - zwłaszcza tytułowej Małgorzaty przypadły mi do gustu.
Na deskach zobaczyłam aktorów których lubię, dzięki nim tego wieczoru nie raz się uśmiechnęłam, zaśmiałam.
W przerwie pytałam ludzi o wrażenia. Odpowiedzi były różne.... albo ktoś szukał czegoś innego, albo uczucia mieszane, najmocniej określiła to pewna starsza pani określając widowisko amatorszczyzną. Była Pani która wypowiedziała sie dyplomatycznie.... zaczęła od sympatii do teatru a zakończyła na chęci przeczytania powieści i zakupie biletów na inne sztuki.
Po przerwie z niesłabnącą radoscią ponownie zasiadłam w fotelu chłonąc i śledząc to co sie dzieje.
Uważam że warto sie wybrać na Mistrza i Małgorzatę, kto wie - może ponownie zobaczę tą sztukę dla przyjemności oka, dobrej aktorskiej gry.... tego dnia widziałam że każdy z artystów dał z siebie wiele i to było super! Najbardziej zapadła mi w pamięć..... sam Pan reżyser na scenie.... to utkwiło mi w pamięci;) Kot Bechemot, świetna kreacja Pana Mariusza Żarneckiego ahhhh wiele można pisać... dobrego o efekcie finalnym pracy zespołu.
Na koniec w momencie oklasków ludzie sie jakby wahali ale finalnie zdecydowana większość, o ile nie prawie wszyscy wstali. To znaczy że nie tylko mi się spodobało. Ten wieczór zaliczam zdecydowanie do udanych:)
poniedziałek, 11 lutego 2019
45 komentarzy:
Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jedna z moich ukochanych lektur ❤
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo lubię ten klasyk. Miło czytać, że Ci się podobało. 😊
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJuż myślałam, że tylko ja nie mogłam jej przeczytać...
OdpowiedzUsuńo, miło wiedzieć że jest nas więcej:) ja naprawdę próbowałam.... wiele razy...
UsuńA u nas tej pozycji nie było w lektuach. Ale sztuka teatralna to inne spojrzenie, też bym się na to wybrała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ostatecznie nie przerabialiśmy jej chyba.... ale w spisie był ten tytuł.
UsuńNigdy nie byłam w teatrze, uwielbiam kino i tam często bywam
OdpowiedzUsuńPolecam wybrać sie do tatru:)
UsuńDawno już nie byłam w teatrze, chętnie obejrzałabym ten spektakl 😉
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńChętnie bym się wybrała do teatru :) Nie byłam jeszcze w takim prawdziwym, jedynie na teatrzyku dla dzieci ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie polecam taki teatralny wieczór, dobra sztuka to świetna sprawa:)
UsuńMistrza i Małgorzatę czytałam jakoś na studiach. Miło wspominam tą pozycję.. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzytałam oczywiście książkę. Jestem ciekawa tej sztuki.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMistrz i Małgorzata to jedna z moich ulubionych książek do której często wracam. Oglądałam kiedyś ekranizację pełnometrażową ale nie przypadła mi do gustu. Jednak co wyobrażone w głowie to lepsze. Ciekawe jak byłoby z tą sztuką:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
ooo super, ja ostatni raz w teatrze byłam... rok temu.
OdpowiedzUsuńMoże i w tym uda Ci sie tam dotrzeć na coś fajnego:)
UsuńChętnie bym się na to wybrała. Książkę uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiałam tą lekturę w szkole :) Przedstawienie musiało być super
OdpowiedzUsuńNIe czytałam i nie przeczytam ale wizyta w teatrze i przedstawienie to muszą być emocje ;)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńJak dawno nie byłam na żadnym spektaklu.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKocham teatr! Gdybym tylko mogła, to jeździłabym po całym świecie, żeby oglądać sztuki teatralne ;) Sama ostatnio byłam na "Pijakach" ;) Bardzo się uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńJa też, miło wiedzieć że nie tylko ja lubię teatr i tam staram sie bywać. Dobra komedia to świetna sprawa:)
UsuńAle bym poszła do teatru :) Może teraz jak będziemy w Polsce :)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł!
UsuńJuż nie pamiętam kiedy byłam w teatrze, już na pewno kilka lat minęło. Właśnie wczoraj o tym myślałam i rozmawiałam z córką, że musimy się niebawem wybrać :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Dobry pomysł:)
UsuńMistrz i Małgorzata to jedna z moich ulubionych książek, chyba żadna lektura szkolna nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak ta. Chętnie wybrałabym się na ten spektakl do teatru...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOj niestety dawno nie było w teatrze i tak czytając ten post jestem w przekonaniu, że mu się to zmienić w najbliższym czasie! dreamerworldfototravel.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDobry pomysł:
UsuńBardzo dawno nie byłam w teatrze. :)
OdpowiedzUsuńmoże warto przejrzeć repertuar...
UsuńUwielbiam "Mistrza i Małgorzatę". Nie zliczę ile razy czytałam. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam teatr! Ale my z Mężem stawiamy raczej na współczesne komedie (choć klasyki również się nam zdarzają) :) Byliśmy tydzień temu na "chcesz się bawić? zadzwoń" - dawno się tak nie uśmiałam! Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńFajnie że nie tylko ja lubię teatr:) Dobra komedia to super sprawa:)
UsuńJedna z lubianych lektur z czasów szkolnych, na sztuce nie byłam ;)
OdpowiedzUsuń