wtorek, 7 lipca 2020

Antyporadnik czyli jak zniechęcić do siebie klienta.


Natchnieniem do napisania postu jest  wisienka na torcie, apogeum tego co zrobił pan włodarz jednej z  moich ulubionych herbaciarni. Punkty są oparte o moje odczucia i spostrzeżenia z ostatnich moich 2 wizyt w tym lokalu. Nie chcę nikogo obrażać, robić antyreklamy, toteż nie podam namiaru, choć jak kto pewno dociekliwy to zapewne nie będzie miał większych problemów z dotarciem do prawdy. Rozumiem że sytuacja na rynku, że kryzys, że wirus, że trudne czasy... A mnie chodzi o przyzwoitość. Może moje spostrzeżenia podziela więcej osób. Mam nadzieje że post wyjdzie na dobre a czytającym osobom pojawi sie uśmiech na twarzy. zapraszam.

1) Masz interes, wszystko tu jest Twoje więc Ty tu rządzisz! Mówienie do klienta na Ty, żaden problem. Wypadałoby sie zapytać o dogodną formę? Przeżytek!

2) Rządzisz to klient przychodzi do Ciebie nie Ty do niego więc łaskawie pozwól mu na siebie czekać, nie witaj, on po prostu nie istnieje, myj podłogę, naczynia czy co tam a jak skończysz z łaską możesz wymamrotać:  "co potrzeba" od razu stawiając drugą stronę niżej.

3) Rób niespodzianki, jedną z nich jest sypanie więcej niż klient zamawia. Niech sie zdziwi przy płaceniu! Ty pozbywasz sie towaru, masz większy obrót! Apteka obok!

4) Nie zachęcaj do poznawania, niechętnie odpowiadaj na pytania, niechętnie pokazuj pojemniki z herbatami. Wszystko dobre, klient ma kupić dużo, nie patrzeć co i ile. Niech bierze, płaci i spada!

5) Podnieś ceny, w końcu dobra jakość ma swoją cenę, a za darmo to nawet gardło nie boli!

6) Komentarze, uszczypliwości w stronę kupującego. Przykłady: "co tak mało?" "no rozumiem gdyby pan cztery razy po pół kilo kupił (...)"

7) Klient wraca?! Spokojnie, potrafisz go zaskoczyć w końcu Ty tu rządzisz a klient sie nie zorientuje. Przynajmniej nie tak szybko:) Do dobrej herbaty syp tanią, ważna oszczędność i większy zarobek. Konsument będzie zaskoczony czując tanią herbatę. Grunt że wychodzisz na swoje! A klient? Nie ten to inny!

Wizyta w herbaciarni powinna być przyjemnością. Czas pośród kaw i herbat powinien być fajnym zajęciem, wybieranie, wąchanie to miłe momenty. Super gdy sprzedawca jest kimś z powołania a nie przypadku czy co gorsza przymusu. Kiedyś słyszałam że w zawodzie sprzedawcy nie jest ważne czy ktoś ma wykształcenie najwyższe czy najniższe, ważne jest to coś co sie ma lub nie.  Wiem że wiele można sie nauczyć a myślę że warto postawić na wysokie standardy obsługi klienta bo zdarza sie tak że nie tyle towar kupuje klient co osobę sprzedawcy. Są osoby które wolą nadłożyć drogi, zapłacić więcej nieco byle być miło obsłużonym.
Zła obsługa niska kultura, jakość produktów to zwłaszcza przy dzisiejszej konkurencji sprawy niewybaczalne. Bez klienta nie ma interesu bo to on decyduje gdzie zostawi swoje pieniądze. Trudne czasy kryzys bla bla bla. Rozumiem wiele, ale wszystko ma swoje granice.

24 komentarze:

  1. Uwielbiam teksty w stylu co tak mało, tylko tyle kupuje, za tyle to się nawet nie opłaca reszty wydawać itd. No sorry kupuje to co potrzebuję i tyle ile potrzebuję, a nie według widzimisię sprzedającego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Omijałabym szerokim łukiem, a jakby przy okazji ktoś zapytał co tak mało, bardzo lubię odpowiadać, że za swoją wagę płacę sama, resztę dopłaca on. Niech sypie do woli, byle bez tanizny, bo wysypię mu to na łeb. Czasami nie da się inaczej nauczyć kultury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Od dawien dawna mawiają że w Polsce kryzys. Niezależnie od sytuacji chamstwo jest chamstwem, cwaniactwo, cwaniactwem. Pan z herbaciarni chyba daleko nie zajdzie z takim podejściem.

    OdpowiedzUsuń
  4. O matko :/ Ale dużo w tym prawdy.. czasem tak można łatwo zrazić do siebie klienta. I tak ludzie właśnie psują sobie biznesy, a potem się wielce dziwią dlaczego nie wyszło

    OdpowiedzUsuń
  5. Można bardzo szybko stracić klienta w dzisiejszych czasach

    OdpowiedzUsuń
  6. A potem się słyszy, że tak trudno zdobyć klienta. Z takim podejściem, to nic dziwnego.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pamietam post jak pisałaś o tym panu. Zamiast szanować klienta, żeby wrócił to takie cyrki odstawia. Ciekawe czy się zorientuje o co chodzi jak ludzie przestaną przychodzić do niego kupować.

    OdpowiedzUsuń
  8. Od razu mi się skojarzyło, ostatnio przestałam korzystać z oferty sklepu, gdzie można na niewielką wagę kupić surówki, pomimo licznych próśb Pani nie jest w stanie zrozumieć, że mały pojemnik w zupełności wystarczy, zawsze dopycha też, że się wylewa z niego, byle jak najwięcej w nim zmieścić. Teraz chodzę dalej po tego typu zakupy, lecz nie ma podobnego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie mam złych doświadczeń w sklepach czy gdziekolwiek bo sprzedawca mało mnie interesuje, raczej nie potrzebuje pomocy

    OdpowiedzUsuń
  10. Łoo matko. Z takim właścicielem to szybko odechciałoby mi się zakupów.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niestety pewnych zachowań nie da się ukryć, ja umiem poznać jak sprzedawca ma zły humor. Każdy ma lepsze i gorsze dni. Myślę jednak, że klienta trzeba szanować i się na nim nie wyżywać ( i odwrotnie)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przy takim zachowaniu żaden przedsiębiorca długo nie pociągnie. Na szczęście....

    OdpowiedzUsuń
  13. Klient niestety pójdzie i nie wróci, czasami trzeba się o niego bardzo starać :/

    OdpowiedzUsuń
  14. Kupuję mnóstwo,ale jakoś wszędzie dobrze mnie traktują.

    OdpowiedzUsuń
  15. Dałabym drugą szansę, bo może pan miał zły dzień, ale jakby było tak samo, to bym juz nie wróciła.

    OdpowiedzUsuń
  16. Tak rzadko robię zakupy, że jakoś nie miewam problemów.

    OdpowiedzUsuń
  17. Omijałabym szerokim łukiem, mam już takie punkty, które omijam, bo po co się denerwować? A tekst co tak mało, to już chamstwo, skoro chce 20 deko to tyle nie więcej czy mniej, bo tyle mi trzeba, co za gbur....może za kare tam jest?

    OdpowiedzUsuń
  18. Teraz trzeba się bardzo starać o klienta, żeby go nie stracić, a pozyskanie nowych to nie lada wyzwanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Sypanie czy krojenie więcej niż się chce to standard :D Jestem na tyle wredna, że zawsze proszę o odłożenie nadwyżki ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Heh - mimo, że pracowałam kilka lat jako kelner-barman i miałam kilku klientów których wręcz nie znosiłam, to nigdy nie robiłam nic aby kogoś zniechęcić.

    OdpowiedzUsuń
  21. o kurcze to nie zaciekawie to wygląda, taka prawda zniechęca

    OdpowiedzUsuń
  22. Oj tacy ludzie kiedyś pożałują swojego zachowania. Brak szacunku jest chyba chorobą dzisiejszych czasów

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo ciekawie to zostało opisane.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!