Siemaneczko, dziś dalej w temacie kulinarnym, ale zanim będzie przepis kilka słów przemyśleń... zauważyłam że lista moich znajomych na fb sie uszczupliła, zauważyłam że teraz usówanie kogoś ze znajomych to jakaś nie wiem czy frajda czy pokazanie wyższości wzgledem kogoś... czasem czytam jak sie pewne osoby chwalą że usunęły ileś tam osób ze znajomych bo nie podobały sie poglądy. Ja czasem zaglądałam do osób z odmiennymi poglądami właśnie po to by poczytać bo choć może sie nie zgadzam to może będzie ziarnko prawdy, czytałam z samej chęci poznania innego punktu widzenia. Dziś zauważyłam że usówa się i omija osoby o innych poglądach. Jednak czy otaczając się osobami myślącymi identycznie nie zamykamy sie w swoistej "bańce" a hasłem przewodnim jest: "nasza racja jest najmojsza" - że tak z "Dnia Świra" zapożyczę.
W mojej pracy to czego się nauczyłam to takiego zauważania drugiego człowieka, bywa ze są trudni w obyciu. Jednak mozna to tłumaczyć tym że cierpią, a ich prawda choćby nie do końca obiektywna to zawsze jest coś czego można wysłuchać, mimo ze zbyt wile przestrzeni na to nie mam to na ile można słuchamy z szacunkiem należnym danej osobie. Ludzie mówią różne rzeczy, wymuszają... pewna pani chciała wykonać nadanie a nei koneicznie chciała czekać, powiedziałam że jest możliwosć zrobić prywatnie, pani powiedziała że jej na to nie stać odpowiedziałam że nic wiecej nie jestem w stanie dla niej zrobić, dowiedziałam się że z funkcjonariuszem policji rozmawiam. Jakie to ma znaczenie i czyżby sama miała coś na sumieniu że straszy policją usiłując wymusić badania?
Jeszcze inna osoba chcąc wymusić szybszy termin powiedziała że jest profesorem. Kurde no! Ludzie świata! A poprosić nie łaska? Ponoć prym niechlubny w wymuszaniu wiodą pracownicy oświaty, nauczyciele - ponoś dyrektywni i roszczeniowi oraz apodyktyczni. Kiedyś pani trudno było przyjać do wiadomości proponowany termin wizyty, co prawda najpierw prosiła ale potem powiedziała: "ale ja nie jestem zwykłym człowiekiem! Ja jestem nauczycielem, ja pracuję z dziećmi". Takie to artakcyje sie zdarzają. Gdy choruje ciało bywa że cierpi i dusza. Wiedzą o tym lekarze, z tego co obserwuję bardzo uważnie i wnikliwie słuchają co sie do nich mówi. Zwłaszcza wcześniej urodzeni nasi specjaliści są spokojni, powolni w ruchach, pogodni i bardzo sympatyczni to za co ich cenię to to że dość chętnie dzielą się informacjami z zakresu swojej specjalności mimo że pewnie nigdy mi nie będzie to potrzebne ale lubię takie ciekawostki jak na przykład choroba której dawno nie było. Swoją drogą to sporo takich różnych "ciekawostek" sie dowiaduje, oczywiście dla kogoś może to być oczywistość, może kiedys podzielę się w zbiorczym poście;)
O swoje dobre samopoczucie dbam robiąc sobie smaczne jedzonko. Kolejnym przykładem jest
Zapiekanka brukselkowa
Składniki
brukselka
pół papryki czerwonej
kiełbaska wedle uznania ja mam kilka plasterków suszonej;)
Ser żółty
Ugotowaną brukselkę wrzucam do miseczki, potem pokrojoną paprykę, kiełbaskę na górę ser żółty by przykryć całość. Nakładam talerzyk na miseczkę i wstawiam do piekarnika na jakieś 15 minut.
Przypominam o zabawie której zakończenie zbliża się wielkimi krokami;)
Nie przepadam akurat zbytnio za brukselką :/
OdpowiedzUsuńsporo ludzi jej nie lubi.
UsuńObserwuję różne blogi po to, aby mieć szerszy ogląd. A jeśli chodzi o facebooka, nie trawię, gdy ktoś podaje dalej fake newsy. A jest na fb do tego narzędzie, by takie info usuwać, więc nie wszyscy moi znajomi na fb cieszą się ze znajomości ze mną ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBrukselka niekoniecznie mnie kusi, ale czasami owszem, zjem sobie. Mnie też niejedna osoba usunęła, no i dobrze, nie jest mi żal. Co do roszczeń, to mi jako dawnej pracownicy służby zdrowia przez gardło by mi nie przeszło upomnieć się o cokolwiek. Chodziłam prywatnie, jedni brali zapłatę, inni nie chcieli zapłaty, ale sami naprowadzili rozmowę tak, żeby się dowiedzieć gdzie pracuję. To trzeba być pozbawionym klasy, żeby w takich czasach o cokolwiek się upominać. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńu nas sie zdarza, czasem proszą powołują się na to że ciężko że trudno i że gdyby nie trudna sytuacja by nie wspominali że są lekarzem/pielęgniarką czy też emerytowanym... to inna sprawa gdy ktoś grzecznie prosi a inna gdy jest roszczeniowy. Inna sprawa że też terminy są jakie są...
UsuńCo do klasy i kultury to mam wrażenie że to za chwilę wymrze całkowicie, już na mnie robi wrażenie jak ktoś grzeczny i kulturny a z niektórych tych wydawałoby sie z klasą chamstwo z czasem wychodzi... ;/
Brukselkę lubię, ale nie aż tak bardzo. Jednak mój mąż ją uwielbia więc pewnie by mu smakowała ta zapiekanka
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię brukselkę. Mam w lodówce, to moge zrobić. :)
OdpowiedzUsuńUsuwanie znajomych faktycznie powoduje, że jesteśmy trochę w bańce.
To smacznego.
UsuńCo do bańki to właśnie znajomi, reszta źródeł informacji jakie ludzie wybierają to tak jakby otaczali sie bańką w swojej słuszności ale ich wybór.
Uwielbiam brukselkę, co prawda mnie wzdyma, ale jest pyszna.
OdpowiedzUsuńto fakt:)
UsuńNie jadłam jeszcze takiej zapiekanki, gdyż nie lubię brukselek.
OdpowiedzUsuńOo, mam to samo. Zawsze wyciągałam zielone główki z zupy :D
UsuńKocham brukselkę i chętnie zrobię taką zapiekankę :)
OdpowiedzUsuńsmacznego:)
UsuńBardzo cenię walory smakowe brukselki, zawsze chętnie się na nią skuszę. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMnie też co jakiś czas ktoś usuwa ze znajomych, ale zauważam to przypadkiem i jakoś się tym nie przejmuję. Co do wymuszania... chyba takie czasy, że każdy próbuje pokazać swoją wyższość nad osobą, która go obsługuje. Nie bierze się to jednak samo z siebie. Wszyscy dookoła tak robią, wiec później kolejne osoby chcą spróbować podobnej metody. Jednego dnia ktoś wysoko postawiony zacznie strofować policjanta, a kolejnego dnia policjant pójdzie gdzieś po usługi i zacznie się wywyższać swoim stanowiskiem. Inni mogą to dlaczego on nie?
OdpowiedzUsuńJa jestem nauczycielem, ale na pewno nie mogę zgodzić sie z Twoim opisem tego zawodu. Zresztą... w każdym zawodzie znajdą się ludzie, którzy mają nos wysoko zadarty :)
Ja brukselkę uuuuwielbiam <3
Nie wiem czy wszyscy wymuszają są ludzie którzy proszą ale i tacy co z godnością przyjmują...
UsuńCo do policjantów to też oglądałam odznaki... ;/
Nie opisywałam zawodu, wiem że nauczyciele są różni. Pisałam o doświadczeniach o których opowiadała mi koleżanka.
Fajnie że lubisz brukselkę, ja też ją uwielbiam <3
Uwielbiam brukselkę, jutro robię Twoją zapiekankę :)
OdpowiedzUsuń<3
UsuńUwielbiam brukselkę, szkoda, że nie mam piekarnika.
OdpowiedzUsuń;/
UsuńKiedyś robiłyśmy ciasto francuskie z brukselkami, też było bardzo smaczne. Zapiekanka wygląda super.
OdpowiedzUsuńZrobię tę zapiekankę w wersji bez kiełbasy.
OdpowiedzUsuńsmacznego:)
UsuńMnie to wkurza jak ktoś mnie usuwa ze znajomych, a szczególnie jak ta osoba sama wyslala mi kiedyś to zaproszenie do znajomych :D Brukselka nie jest moim ulubionym warzywem ale zjeść zjem ;p
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię zapiekanki, ale takiego wydania jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
UsuńBardzo lubię brukselkę, tak bardzo, że czasem nawet po prostu gotuję jak brokuł, czy kalafior i jem ją tak zwyczajnie.. Sałatka brzmi kusząco!
OdpowiedzUsuńJa też:))
UsuńZnajomych na FB mam niewielu, nigdy nie miałam zapędów do posiadania setek wirtualnych "przyjaciół". Dlatego też usuwanie rzadko się u mnie zdarza. A brukselka jest jednym z tych warzyw, których niestety nie znoszę. Próbowałam, ale nie da rady..
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Fb to staram się nie zabierać głosu w sprawach politycznych nie komentuje postów znajomych na ten temat, ale faktycznie czytam wpisy z różnych stron "barykady" to znacznie poszerza wiedzę o świecie.
OdpowiedzUsuńDo Twojej zapiekanki dodała bym ryż :) pysznie.
Niestety ani partner, ani dziecko nie lubią brukselki, więc musiałabym zjeść wszystko sama.
OdpowiedzUsuńJa nie rozumiem, czemu brukselka nie cieszy się powodzeniem i spora grupa ludzi jej nie lubi. Ja uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńOsobiście nie należę do fanek brukselki więc danie nie dla mnie. Mój mąż natomiast, mógłby jeść ją codziennie więc przepis mi się przyda.
OdpowiedzUsuńNiestety nie lubię brukselek...
OdpowiedzUsuńBrukselka to może nie moje ulubione warzywo ale smakuje ok więc chętnie kiedyś sama wypróbuję ten przepis :)
OdpowiedzUsuń