Siemaneczko! Jak minął grudzień? Mnie czas mija zawrotnie szybko, na szczęście miałam okazję odetchnąć nieco na krótkim wypadzie. Fajnie że było, szkoda że krótko.
Sen z moich powiek spędza niepewność czy dostanę umowę, jak już stażu przedłużyć mi nie mogą bo organizator wyznaczył maksymalny czas a ja już do zakończenia sie zbliżam....
Pozostaje mi urlop wykorzystać.... tylko ta niepewność czy mogę odpocząć czy czas na szukanie kolejnego zajęcia przeznaczyć. Koszmarna ta niepewność... Wiem że lepiej pracy szukać może trafi sie coś lepszego, ale samo szukanie pracy do przyjemności nie należy, oj nic miłego.
Na szczęście nie samą praca człowiek żyje, a koniec miesiąca to też zużycia, zapraszam:
Szampon z Basic Labu miałam, był fajny, ale około 50 złotych za szampon....tak wczoraj widziałam szampon pełnowymiarowy za prawie 50 złotych z 60 czy ileś tam... to sie nazywa okazja, czar wyprzedaży ze niby do 80%. Produk fajny ale chwilowo mnie nie stać na takie szaleństwa.
Ampułka nawilzajaca z Alfaparfu - fajny produkt wracam do niego chętnie.
Isana Happy Bear - maska kupiona na wyjeździe nawilżyła ale jakoś czułam niedosyt.... a może to morskie powietrze tak wysuszyło. Generalnie może kupię tą maskę ponownie.
2) Bielenda żel do mycia twarzy - fajnei pachnie, dobrze myje nie wykluczam powrotu. To moje kolejne opakowanie.
3) Płyn do higieny intymnej Lactacyd, może wrócę może nie...
4) Fajne patyczki kosmetyczne bambusowe,
1) TBS żel pod prysznic wanilia z dynią, fajnie pachniał takim budyniem<?> zapach był na skórze po prysznicu, fajny produkt ale żeby ponad dwie dychy płacić za żel pod prysznic to trochę dużo. Liczyłm na ten cały "blak frajdej" ale stacjonarnie zamknięte było a z tego co sie dowiedziałam mieli jakaś ilośiciową opcje promocyjną z tymi żelami.... no żele fajne ale cena....
2) Śmietanka do ciała Fluff śliwka w czekoladzie. Ani śliwki ani czekolady nie czułam, slodki przyjemny zapach ale czy działanie rewelacyjne to nie wiem, może kupię jako taki umilacz....
3) Moja ulubiona maseczka do twarzy, ale niestety nie wiem czemu jej nie ma, zniknęła z półki. No i po co mi kawa jak ciśnienie podniesione! Ciekawe bo inne wersje były ale mojej ulubionej peel off nie ;/ co jej szukam to nie ma, nie wiem wykupują ludzie, albo ze sprzedaży wycofali czy co?
4) Maseczka na naczynka, jak ja ją lubiłam tą maseczkę... mega, teraz jak widziałam na promce to wykupiłam co mieli. Produkt nawilża, koi.... lubię tą krem maseczkę.
5) PePco - podgrzewacze kupię chętnie bo tanie.
No to ściskam serdecznie:***
Ogromne denko, u mnie w tym miesiącu nie było czym się chwalić :D
OdpowiedzUsuńZnam ten żel do mycia twarzy Bielendy i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńPowinni Ci już powiedzieć, czy dostaniesz tę umowę. Takie trzymanie w niepewności jest najgorsze.
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale ciekawią mnie. 😊
OdpowiedzUsuńZ denka nic nie znam :( Trzymam kciuki za umowę, oj ja to dobrze wiem, jak to jest z szukaniem pracy ;/
OdpowiedzUsuńNie snam tych kosmetyków, ale gratuluję zużycia :D
OdpowiedzUsuńciekawe denko ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to wygląda w przepisach, kiedy powinni powiedzieć Ci, że podpisują z Tobą nową umowę.
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twojego denka.
OdpowiedzUsuńMiałam tylko płyn do higieny intymnej Lactacyd ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubiłam żel z TBS o tym zapachu, ale zgadzam się, że te produkty nie są warte tyle, ile kosztują na co dzień. Ja najczęściej dostaje w prezencie lub zdarzy się, że skorzystam z promocji 5za3 czy inne takie :D
OdpowiedzUsuńSpore denko powiem Ci :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają te babmusowe patyczki. :)
OdpowiedzUsuńDuże denko.
OdpowiedzUsuńChciałabym, żeby ktoś mi w tym roku sprawił jakiś kosmetyczny box, może na urodziny bo mam niedługo :)
OdpowiedzUsuń