niedziela, 28 lutego 2021

Denko

 



Siemka! Luty minął mi szybko, dom kurs.. przyznam że średnio ciekawią mnie te zagadnienia, wkurzało opowiadanie o pracodawcach jakiś historii o employer brandingu i o tym jak to dba sie na każdym etapie rekrutacji o człowieka. Jednak w pewnym momencie sie Pani prowadzącej wymknęło i powiedziała jak to przyszła kobieta na spotkanie rekrutacyjne a jej szef nie chciał z nią rozmawiać. Czemże zasłużyła ta kobieta? Czyżby była pijana? Panowie kandydujący na stanowiska produkcyjne potrafią się pojawić pod wpływem - co też prowadząca mówiła. Czy kandydatka zachowała sie w sposób nieobyczajny? Szefowi prowadzącej kurs.... nie spodobało się że kandydatka miała... dziurę w rajstopie która kobieta miała. Jak dla mnie ten facet to straszny burak, i jeśli tak wygląda idealne podejście i szacunek do człowieka to ja podziękuję. Co było prawdziwą przyczyną? Otóż "pan pracodafffca" znalazł w rodzinie kogoś na stanowisko które oferował. Dlaczego więc nie uprzedził tej kobiety by nie jechała na darmo? Oto jest pytanie. Sama pani prowadząca zadzierała mega nosa, z taką "emfazom" mówiła jak to "uwaliła" czy też "odwaliła" kogoś na rekrutacji. Jako że ja chciałam choć raz zasiąść po drugiej stronie biurka na scence kursowej dane mi było "rekrutować" koleżankę z kursu na stanowisko kierowniczki recepcji. Zaskoczyło mnie ileż uważności wymaga od rekrutera taka rozmowa, jak wygląda całe zaplecze rekrutacji od samego początku do samego zakończenia rozmowy. W realnym życiu zapewne takich rozmów jest więcej. Ponoć całkiem fajnie mi poszło w tej roli, idealnie nie było ale i tak kilku błędów uniknęłam, a te które zrobiłam to to jak na pierwszy raz spoko uważam. Co do prowadzącej zadzierała nosa, próbowała mi wmówić jak to chciałam poczuć władzę.... no cóż coś czuję że sama zdradziła swoje motywacje i w kieszeń niech sobie wsadzi jak to spać nie mogła i płakała po nocach że matkę iluś tam dzieci musiała zwolnić. Hehhhhh... jak dla mnie kłóci się to z tym jak to z dumą opowiadała że ma opinię "s^ki" mina wyraz twarzy były ewidentne.
Teraz mamy inną prowadzącą taka sympatyczna starsza Pani uczy nas programu, taka gaduła sympatyczna. A to ponoć niebezpieczne bo jak sie rozgada.... no ale przynajmniej nosa tak mocno nie zadziera. 
Taką ciekawą uczestniczkę poznałam na kursie, ciekawe doświadczenie jak sie jej słucha. Aż sie uśmiecham jak ją widzę, mega narzeka na swojego pracodawcę. O! Czyżby ludzie na stanowiskach nie byli świeci i idealni?
W ubiegły czwartek byłam na Spektaklu EmiGRAntki ah jak fajnie być w teatrze... super zobaczyć na żywo Katarzynę Figurę, fajnie że udało sie pójść z koleżanką, pogadać, pośmiać się, było super!
      Dzwoniłam zapytać co u Lokiego? Żadnej informacji o nim nie ma więc pozwoliłam sobie zadzwonić. Dowiedziałam się że skończył kwarantannę po przybyciu do schroniska i za chwilę będzie domu szukał. Zapytałam co z tą jego agresją, usłyszałam: "a kim pani jest" odpowiedziałam i ponownie wróciłam do tematu na co usłyszałam:"nie wiem skąd ma pani takie informacje". No jak to skąd! Przeca pamiętam jak mi opowiadał jak to Loki sie rzucał, gryzł... a teraz co? Albo ten Pan nie pamięta co komu mówi albo ja już nie wiem. Jak tak to wszystko wygląda to to jest nie poważne! Jeśli pies gryzie to może warto było by sprawdzić pewne rzeczy? A jeśli ma jakieś problemy to może też warto mu sie przyjrzeć? Z tego co czuję gdzieś tam to Loki ma sporo problemów i może tak być że po prostu ludzie sobie z nim nie radzą i chc się pozbyć, więc opowiadają różne rzeczy.... A może też być tak że pies faktycznie używa zębów. W każdym razie warto to sprawdzić. Dokładnie. Obawiam się że jego wygląd może kogoś skusić wiec adoptuje ładnego psa. Szybko wyjdą problemy i co? Loki znowu w schronisku sie znajdzie? Tym czasem ciekawa jestem opisu jaki mu wysmażą. 
W lutym już chyba tak nic szczególnego sie nie zdarzyło więc zapraszam do dalszej, właściwszej tytułowi części:


1) The Body Shop, Żel pod prysznic Wanilia i Dynia Fajny żel o cudownym słodkim zapachu, chetnie kupię ponownie ale w promocji bo cena regularna.... no sory...
2) Marion Vege Shine - maska w płachcie dodająca cerze blasku, nawilża koi ale te dwa ostatnie wpływy są szybko ulotne. Nie wiem czy kupę ponownie...
3) Fluf balsam do ciała śliwka z czekoladą.... zapach słodki ale czy ja tam czuję śliwkę? Czekolady wcale, nie wiem czy skuszę się po raz kolejny, może na inną wersje? 


Kringle Candle sunflower.. Opis: Zapach najbardziej radosnych i letnich kwiatów - słoneczników. Wciągnij w nozdrza aromat świecy i oczami wyobraźni zobacz łan słoneczników na tle wschodzącego słońca." Sunflower to nie jest zapach słonecznika, ale zapach optymistyczny, szczęścia radości to i owszem. Są kwiaty, sporo kwiatów, jest wiatr powiewający sobie, tak mogę opisać ten wosk.

Woodwick White Tea & Jasmine- wosk Nuty dolne: róża, fiołek, jaśmin
Nuty dolne: drzewo cedrowe, ambra, piżmo. Wosk ma śliczny zapach, jest tak cudny że chętnie go odpalam a niestety nos mój chętnie przyzwyczaja sie do tej woni, więc zaprzestaję na jakiś czas. Wiem że wrócę, napewno:) 

Tealighty kupuję gdzie mam po drodze więc nie wykluczone że kupię ponownie. 

Wiem że dnko nie jest imponujące, ale myślę że to nei żadne zawody:) 
miłego weekendu :**

22 komentarze:

  1. Aż boli to, jacy nieodpowiedni ludzie na nie odpowiednich stanowiskach się znajdują. Jak ja uwielbiam takim zarozumialcom ucierać nosa! Burak jeden, żeby sam musiał iść gdzieś w porwanych spodniach i się palić ze wstydu, a najlepiej w porwanych rajstopach :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety, ale ciesze się że już nie mamy z nią zajęć... tak sie wybielała a jak ktoś mówił o swoich doświadczeniach to atakowała że tutaj mówimy jak jest dobrze jak powinno być a jak sie nie podoba to po co sie Pani tu zapisywała. Albo jak sie chwaliła sytuacją że rekrutowała na jakieś stanowisko i aplikowała pani którą znała z kursu. Chwaliła się że ją "uwaliła" czyli nie dostała pracy.... hehhh dobrze że już z nią nie mamy zajęć...

      Usuń
  2. Ech, jak ja nie lubię zarozumiałych ludzi. Mam wrażenie, że mylą pojęcie poczucia własnej wartości z wredotą.
    Z Twojego denka nic niue znam, ale żel TBS musi pięknie pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znoszę takiego przedmiotowego traktowania człowieka. Ciekawe, czy ktoś przygarnie Lokiego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubiłam ten żel z TBS. No ale tylko w promocyjnej cenie :D Po regularnej nigdy nie robię tam zakupów. Lubię też śmietankę Fluff. Zapachy mają znośne, ale średnie. Na szczęście bardzo dobrze produkt ten radzi sobie z nawilżeniem skóry :)
    Podejście rekruterów bywa rażące, ciężko odgadnąć ich intencje, często są niesprawiedliwi.

    OdpowiedzUsuń
  5. Żal mi tego psa, widac, że nie trafił jeszcze na właściwego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety, znajomości w niektórych kręgach są ważniejsze od prawdziwych umiejętności.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo nie lubię zarozumiałych, głupich ludzi, którzy się wymądrzają, jakby pozjadali wszystkie mądrości. Wywyższają się, ale ani taktu, ani rozumu. Dla nich każdy inny człowiek, to przedmiot.
    Fajnie, że byłaś w teatrze. Bardzo tego brakuje. Życzę, aby pieska ktoś przygarnął.
    Irena - Hooltaye w podróży

    OdpowiedzUsuń
  8. Psi los czasami może być bardzo tragiczny. Mam nadzieję, że znajdzie dobry dom i kochających go ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawe kosmetyki, zainteresował mnie balsam czekoladowo śliwkowy, ale skoro słabo pachnie to sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie ten żel zainteresował, musze sobie go w końcu sprawić :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Często wysokie stanowisko nie odzwierciedla kultury osoby, która go zajmuje...niestety.

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaciekawiłaś mnie woskiem Kringle :)

    OdpowiedzUsuń
  13. W tym miesiącu dobiłam do denka w wielu produktach, w marcu musze ruszyc na zakupy.

    OdpowiedzUsuń
  14. O rany, ale misz-masz 🙈😁 ogarnęłaś kosmetyki, teatr i dziwną kobietę jednym wpisem- ale proszę dać mi szansę, nowa jestem w tej części Internetu 😉 przypomniały mi się wszystkie moje nieudane rozmowy o pracę. Może gdzieś na marynarce był załamany pyłek, który przeważały szalę... straszne, że takie rzeczy się dzieją :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Niestety wszędzie się tacy ludzie znajdą :/

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja się w tym świecie już dawno na dobre pogubiłem ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak mi szkoda tego psa, ludzie bywają okropni. Oby znalazł kochającą rodzinę

    OdpowiedzUsuń
  18. Żadnego z produktów nie testowałam na sobie - chociaż marka Fluffy (tak całościowo;)) bardzo soba kusi! ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo ładne zużycia :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!