wtorek, 2 lutego 2021

Natura Eko - Hydrolat z płatków róż. Opinia moja.

 Cześć Kochani! Jak tam początek tygodnia? U nas śniegu dostatek, a na kompie znalazłam zdjęcia pod recenzje hydrolatu, może to znak że na publikacje mego zdania już czas.

Buteleczkę z atomizerem kupiłam na promce w drogerii Natura. Ceny dokładnej nie pamiętam. Hydrolaty lubię więc z nadzieją zaczęłam w stosownym momencie użytkowanie a o swoich wrażeniach opowiem w dalszej części, zapraszam.

Butelka wygląda tak:



Konsystencja wodnista, zapach różany.



opis:

HYDROLAT Z PŁATKÓW RÓŻ 99% składników pochodzenia naturalnego

Hydrolat z róży damasceńskiej działa kojąco, redukuje uczucie ściągnięcia i znakomicie sprawdza się w roli toniku, mgiełki do ciała i włosów lub bazy do maseczek glinkowych.
Hydrolat powstał w procesie pozyskiwania olejku różanego z kwiatów róży damasceńskiej.
Hydrolat może być stosowany do:
• TWARZY – tonizuje i oczyszcza
• CIAŁA – odświeża, koi i nawilża
• WŁOSÓW – nawilża i nadaje blask

skład:

Rosa Damascena Flower Water Extract, Glycerin, Gluconolactone, Sodium Benzoate, Calcium Gluconate.


Moja opinia:

Butelka plastikowa z atomizerem, przez plastikowe ścianki widać poziom zużycia. eykiety czytelne. Brak zabezpieczenia przed sklepowymi testerkami. Za hydrolat w normalnej cenie zapłacimy 15.00 złotych. Nie jest to wygórowana cena. 
Wróćmy do butelki a właściwie do ustrojstwa psikającego miałam nadzieje, oczekiwałam że będzie sie rozpylał w postaci mgiełki. Rzeczywistość mija sie z moimi oczekiwaniami. 
Podczas i po aplikacji czuję różany zapach. Dużą wadą toniku jest to że pozostawia lepki film na skórze. Bywa że lepi sie i szyja. Plusem jest nawilżenie i ukojenie jakie daje, jednak lepkość irytuje. 
Próbowałam na włosy i tutaj też nie jestem zachwycona bo zwyczajnie nie robi nic.... no może daje minimalny połysk.
Plusem może być też skład dość prosty, pozbawiony barwników i innych niepotrzebnych rzeczy, choć wysoko w składzie znajdziemy glicerynę co może zniechęcić.
No cóż, mimo plusów tej "lepkości nie zniese" więc nie planuję powrotu, a szkoda... miało być tak pięknie. 

15 komentarzy:

  1. Nienlubie lepkich filmow na skorze więc dla mnie odpada :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja akurat nie lubię lepkości, więc raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj, szkoda że nie wypadł lepiej. Zwłaszcza, że na ogół jestem zadowolona z hydrolatów różanych. Tego nie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro się lepi to ja jednak tego nie kupię.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda że się w pełni nie spisał:(
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wciąż sie nie mogę przekonac do używania hydrolatów. Może to i dobrze, jak patrzę na Twoja opinię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też nie lubię czuć lepkości na skórze. Ale ogólnie różane kosmetyki bardzo lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię różane hydrolaty. Zarówno za zapach, jak i za odświeżenie, jakie mi dają. Nie mam dużych wymagań, jednak nie lubię produktów pozostawających na skórze lepką warstwę.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się do hydrolatów jeszcze przymierzam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja bardzo lubię hydrolaty różane, ale wybieram te bez gliceryny. To ona odpowiada właśnie za tą lepkość itp. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam hydrolaty różane, a tej firmy zupełnie nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli się lepi - to kompletnie nie dla mnie. Nie znoszę tego tłustego filmu na skórze,nic innego mnie bardziej nie irytuje...

    OdpowiedzUsuń
  13. Akurat nie za bardzo lubię zapach róż, nie wiem dokładnie dlaczego, ale nie odpowiada mi on w kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie słyszałam nawet nigdy o hydrolacie. Kosmetyki to dla mnie czarna magia.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam hydrolaty, zakochałam sięw nich od pierwszego użycia. Chętnie wypróbuje również i ten.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!