W marcu skończyłam kurs i przyznam że naprawdę mogło by być więcej godzin z tej Optimy, bo to co było za mało żeby wpisać sobie znajomość tego programu a nie prawdą będzie powiedzenie ze sie go całkowicie nie zna. Więcej godzin, więcej ćwiczeń....nawet Pani która prowadziła zajęcia stwierdziła że za mało godzin, no ale co poradzić. Może jeszcze kiedyś sie spotkamy. Mam nadzieje bo ta Pani z całej trójki prowadzących najfajniejsza. Świat jest mały więc kto wie;)
koniec roku więc są i zużycia, a tym razem jest co pokazać, zapraszam:
2) Ampułka nawilżająca z Alfaparfu - fajny produkt wracam do niego chętnie.
3) Perfumowany dezodorant w kulce z Avonu - mimo że mam jak na razie dezodoranty w kulce i zakupu nie planuję w najbliższym czasie to do tych kulek wracam chetnie
4) Mydło w kostce z Uzdrowiska Busko Zdrój, bardzo fajny produkt o ładnym zapachu.
2) Acai Berry - maska w płachcie, działanie tak krótkotrwałe i zniecheca do powrotu....
3) Maseczka do twarzy dwuetapowa glinka i peel off. Fajne na wyjazd bo okazyjnie kupiona (starałam się budżetowo temat potraktować) maseczka nie do końca dobrze sie ściagała... niektóre miejsca musiałam zmywać, glinkowa zascha na skorupę. Generalnie szału nie ma. Tragedii też nie, nie wiem czy kupię ponownie.
2) Bioderma Sensibio Gel moussant. Łagodzący żel micelarny do oczyszczania twarzy o działaniu nawilżającym. w cenie regularnej to bym go napewno nie kupiła. Kilkadziesiąt złotych za żel do mycia, w dodatku pompka zepsuta więc zawartość butelki musiałam przelewać.... sam żel fajny, przyjemny no ale litości pieć dych za żel... fajnie że nie ma zaapchu to dla wielu osób spoty plus, ale ta popka... mam nadzieje że moje opakowanie było wyjątkiem pechowym. Chetnie kupię ponownie ale jak będzie naprawdę duża okazja.
3) Alterra - aromatyczny żel pod prysznic plumeria & pomelo przyjemniaczek aromatyczny więc pewnei wrócę kiedyś, albo i nie;)
4) Żel pod prysznic be Organic - Mango Aloes. Opinia. Bardzo przyjemny żel pod prysznic, chętnie wracam i pewnie jak będzie promka to wrzucę do koszyka.
1) Podgrzewacze chyba Biedronkowe, pewno kupię jako że kupuję gdzie mi po drodze;)
2) Wood Wick - Smoked Jasmine, Jasmin Fume. Przyjemny zapach, wiec pewnie wrócę jako że jest taki akuratny na tę porę, przyjemny kwiatowy....
3) Maseczka oczyszczająca bąblująca. Za jakieś 3,50 mam dwie porcje maseczki która całkiem fajnie oczyszcza i pielęgnuje cerę, pewno że kupię znowu!
4) Duecik szampon i maska, szampon mocno oczyszczający na SLSie, maska to za dużo powiedziane no odżywka. Duecik daje radę, robi co m robić starcza na dwa razy w razie jakiegoś wypadu pewno wrócę do tematu. W działaniu szału nie ma - ot takie tam tanie kosmetyki, szału nie zrobią ale czasem wystarczy oczyszczenie i odżywka.
No to by było na tyle.
Buziole:***
Ciekawe denko. Bardzo lubię te mydła w piance.
OdpowiedzUsuńTak, są przyjemne, zwłaszcza te z Natury.
UsuńMuszę kiedyś skusić się na taką piankę zamiast mydła. Fajna sprawa.
OdpowiedzUsuńWarto dla odmiany takie urozmaicenie sobie zafundować
Usuńciekawe denko ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŁadnie Ci poszło :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńinteresuje mnie nr 4- dzięki za informacje:0 zużyłaś tego trochę:)
OdpowiedzUsuńżel wart polecenia.
UsuńŚwietne denko, kilka produktów znam :)
OdpowiedzUsuńCo do marca to fakt ta pogoda była bardzo ale to bardzo zmienna :)
:)
UsuńSporo fajnych produktów :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSpore denko, dużo maseczek. Też je lubię : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
:)
UsuńBardzo interesujące denko,ja w marcu ograniczyłam pielęgnację do minimum z braku czasu.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo produktów udało Ci się zużyć w marcu, na pewno to na plus.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTak duże denko na pewno cieszy. Nie znam jeszcze nic z tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLubię kulki z Avonu :)
OdpowiedzUsuńfajne są.
UsuńMoim córkom podobał się taki misz masz pogodowy, bo faktycznie przysłowie się sprawdziło. Uwielbiam testować pachnące żele pod prysznic, może przy okazji następnych zakupów skuszę się na Alterra.
OdpowiedzUsuńpamiętam kiedyś taki dzień jakby cztery pory roku były tego dnia i śneig i deszcz i wiatr i upał....
UsuńBody Boom to jedna z moich ukochanych maseczek i używam jej często. Reszty produktów nigdy nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwoodwick bym chetnie odpalila
OdpowiedzUsuńkusi mnie Alterra, ostatnio szukałam takiego orzeźwienia :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPogoda była humorzasta . Ciekawe denko :) Znam be Organic jest super
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNo tak, kolejny miesiąc minął....
OdpowiedzUsuńno tak:)
UsuńSzkoda, że ten hydrolat z Natury tak się lepił :/
OdpowiedzUsuńta właściwość naprawdę czasem była męcząca.
UsuńZainteresowało mnie kilka kosmetyków. Maseczki peelingującej aktualnie poszukuję :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo zużyłaś, ale niestety nic nie miałam z twojego denka...
OdpowiedzUsuńno tak, zdarzają się mniejsze i większe denka.
UsuńCo prawda, ciężko było mojemu ciśnieniu nadążyć za kapryśną pogodą marca, jednak lubię, kiedy przeplatają się pory roku, lepiej przechodzi się z jednej w drugą, tego żal, a za tym już się tęskni. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMaseczki to z chęcią wypróbuję, jakieś nowe z polecenia.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie na darmo się mówi, że w marcu jak w garncu :D Ale teraz już powoli wiosna się rozbudza, więc będzie coraz przyjemniej :)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę nic z tego denka, może z kwietniowego coś poznam :)
OdpowiedzUsuńkto wie:)
UsuńPrzyznam, że i ja lubię te kulki z Avonu. Zazwyczaj mam spory zapas.
OdpowiedzUsuńfajne są:)
UsuńJa w tym gąszczy pogubiłbym się już po mniej niż 1 minucie ;)
OdpowiedzUsuńHmmm....
Usuń