W czasach trudnych warto dbać o balans. W ogóle warto dbać o siebie. Luty nie był zbyt dobrym dla mnie miesiącem więc dziś przy piąteczku napiszę o miłych rzeczach które w lutym sprawiły mi przyjemność i są godne polecenia. Każdy swój gust ma, ale zawsze można się zainspirować;) Ja przyznam że zdarza mi się odkryć coś dzięki socjal mediom. Lista będzie króciutka, zapraszam:)
1) Byłam ze znajomą w przemiłej knajpce, miejsce super. Piłam przepyszną gorącą czekoladę z bitą śmietaną, a dodatek likieru Kahlua... oj niebo w gębie!
2) Płyny do prania Tesori d'Oriente. Bardzo lubię piękne zapachy, niestety ogólnodostępne u nas płyny pachną tak samo... coraz więcej i częściej można spotkać też i inne płyny także w większych sklepach czy na ryneczkach. Bardzo lubię ryneczki - choć mają sporo swoich uroków których nie lubię to często właśnie ciekawość różności i taniości mnie przyciąga. Te płyny nie są najtańsze ceny wahają się od 8,80 do 15 złotych. Za co je lubię? Piękne zapachy, ładnie zmiękczają tkaninę, a i same opakowania są śliczne:)
3) Woski Bridge Water. Pierwszym moim woskiem z tej marki i wielkim ulubieńcem jest "Let's Celebrate Bridgewater". Jednak na zakupach zdecydowałam się wypróbować i inne woski tej marki. Piękne wyważone zapachy.... kusi mnie jeszcze jeden.... piękny drzewny, leśny... taki jak męskie perfumy trochę...
Chciałabym bardzo wypróbować ten żel pod prysznic. No i uwielbiam białą czekoladę. Muszę sobie ją kupić.
OdpowiedzUsuńtrzeba szukać tych umilaczy codzienności!
OdpowiedzUsuńOj tak!
UsuńO jacy fajni ulubiecy, chętnie kiedyś ich poznam na własnej skorze
OdpowiedzUsuńGorąca czekolada mniam mniam. Uwielbiam ten boski napój!
OdpowiedzUsuńTo dyniowe coś mnie zaciekawiło. Nie widziałam wcześniej, a zapach musi być obłędny
OdpowiedzUsuńMasz rację warto dbać o balans również informacyjny.
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie płyny do płukania :) Też szukam pozytywnych, relaksujących treści, one jeszcze trzymają mnie w pionie. Trzymaj się ciepło <3
OdpowiedzUsuńTa gorąca czekolada musiała byś naprawdę pyszna.
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tą czekoladę :)
OdpowiedzUsuńTa gorąca czekolada na samym początku wygląda przepysznie tak jak biała czekolada z migdałami :D
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny zestaw :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ochoty na taką gorącą czekoladę!
OdpowiedzUsuńGorąca czekolada, oj przydałaby mi się teraz na rozgrzanie
OdpowiedzUsuńWłaśnie takie małe rzeczy potrafią człowiekowi trochę rozjaśnić tę szarą rzeczywistość :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemniaczki ci twoi ulubieńcy - jak zawitasz kiedy do Krakowa to z przyjemnością zapraszam do siebie na taką gorącą czekoladę z ciachem :)
OdpowiedzUsuńczy ja w lutym miałam jakieś takie małe przyjemności... na pewno, tylko ich zupełnie nie pamiętam ;-)
OdpowiedzUsuń