wtorek, 19 kwietnia 2022

Sposób na wieczorny relaks. Alternatywa dla herbaty - Honeybush, Miodokrzew (Cyclopia intermedia)

 Będąc w Toruniu moją uwagę zwrócił Roibos z dodatkami o nazwie: "Krem Pomarańczowy". Pysznym naparem raczyłam się raczej wieczorkiem. Co dobre szybko się kończy, a w mojej okolicy już niestety nie znalazłam tegoż "Pomarańczowego Kremu". W jednej z herbaciarni znalazłam coś podobnego, pani zaproponowała mi honeybusha. Roibosa piłam, ale o honeybushu nie słyszałam wcześniej.

Miodokrzew to kuzyn Rooibosa (czerwonokrzewu).  Roślinka rosnąca sobie w południowej Afryce, znana u nas i ponoć coraz bardziej popularna gdyż niektórym zastępuje herbatę. Znanych jest kilka odmian honeybusha, niektóre odmiany uprawia sie na plantacjach. Zbiera się liście i fermentuje usypując 2 metrowe stosy, bywa że jest tam nawet dwie tony liści. Proces trwa kilka dni, dzięki czemu napar cieszy słodkim miodowym smakiem, a listki mają czerwonawy kolor. Wszystko idzie z postępem więc i proces fermentacji pozyskanych listków ulega mechanizacji, dzięki czemu  proces przebiega szybciej. Drobno zmielony honeybush z dodatkami lub bez trafia na rynek w postaci sypanej, lub w torebkach ekspresowych.


Ja w herbaciarni kupiłam sypaną z dodatkami... pomarańczy, białej czekolady i coś tam jeszcze. Koszt podobny do zakupu czarnej herbaty, konkretnej kwoty nie pamiętam, kupiłam tak samo na wagę 50g na spróbowanie. 
Oczywiście znaleźć można też honeybusha jak i Roibosa z różnymi dodatkami jak i bez. Ponoć zdarza się w sprzedaży także zielony (niefermentowany) Honeybush, który charakteryzuje się ciemno-żółtą barwą, nadzwyczajnie łagodnym aromatem oraz miodowym smakiem.
Mój sfermentowany wzbogacony w dodatki wygląda tak, bardzo podobny do herbaty:


Parzenie:

Ja wsypuję łyżeczkę do sitka, zalewam gorącą wodą i przykrywam pokrywke imbrczka. Po około 5 minutach napar wlewam do filiżanki. 
Honeybush można przygotowywać na dwa sposoby:
-  zalewając 1 łyżeczkę suszu bardzo gorącą wodą 
-  gotować w garnku przez kilkanaście minut, w celu wydobycia wszystkich cennych właściwości. Wówczas do 1 litra gotującej się wody należy wrzucić 2, 3 czubate łyżeczki i gotować na małym ogniu ok. 15 min. 

W odróżnieniu od herbaty, (rośliny z rodziny należących do rodzaju kamelia) napar nie ma właściwości pobudzających. Mi napój smakuje i działa na mnie relaksująco i uspokajająco po stresującym dniu. Lubię sobie czasem wypić taki ciepły napar który dobrze gasi moje pragnienie. Czasem dodaję miodu, czasem cytrynę, jednak słodycz którą sam w sobie napar zawiera często mi wystarczy. Pić można z dodatkami jak i bez, na ciepło jak  na zimno. 


Plusów picia honeybusha jest naprawdę wiele: relaksuje, działa rozkurczowo na mięśnie gładkie. Przynosi ulgę podczas "trudnych kobiecych dni", uśmierza kolki, poprawia laktacje u karmiących kobiet. Zawiera przeciwutleniacze,cynk, żelazo, fluor, potas, magnez, wapń, miedź oraz mangan. Wysoka zawartość potasu pozytywnie wpływa na serce, wapń z kolei pomaga utrzymać zdrowe kości oraz zapobiega osteoporozie.

Znacie honeybusha? Jak lubicie pić z niego napar?

33 komentarze:

  1. Nigdy nie piłam, ale chętnie bym spróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też wolę sypane herbaty, ciekawy smak ta Twoja musi mieć...

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej, nigdy nie piłam, ale wygląda i brzmi całkiem fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam rooibos, szczególnie wieczorową porą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Moja cała rodzina jest herbaciarzami. Tylko ja się wyrodziłam

    OdpowiedzUsuń
  6. WOW! Nie wiedziałam, że takie cuda istnieją.
    Pozdrawiam i zapraszam do obejrzenia moich obrazów!^^

    OdpowiedzUsuń
  7. Roiboos mi nie odpowiada. Więc to mi chyba też nie podejdzie...

    OdpowiedzUsuń
  8. nie smakuje mi niestety roiboos:) odrzuca mnie ten zapach i smak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, może z dodatkiem/dodatkami by Ci podpasował...

      Usuń
    2. próbowałam powiem Ci w różnych wersjach;/ ale no to nie to:D

      Usuń
  9. Jeszcze nie miałam okazji pić, jednak jestem go ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  10. Honeybusha nie znałam, chętnie poznam jego smak.

    OdpowiedzUsuń
  11. Paulina Kwiatkowska20 kwietnia 2022 22:29

    Gdy będę w Toruniu z ciekawości skuszę się na polecaną przez Ciebie herbatkę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeszcze nie próbowałam, ale brzmi pysznie! Muszę też zakupić sobie taką mieszankę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nigdy nie piłam takiej herbaty. Chętnie spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem ciekawa jak smakuje. Muszę się za nią rozejrzeć. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę wypróbować Twój sposób na relaks. xD

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja uwielbiam Earl Gray. Taki relaks jak najbardziej wskazany :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam herbatę ;) chętnie wypróbuję nowy smak zwłaszcza jeśli ma tyle pozytywnych właściwości

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie piłam takiego rodzaju naparu. Musze spróbować :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!