Pewna Pani w telefonie zaufania powiedziała: "internet to jest taki śmietnik gdzie każdy może pisać co chce". Myślę że nie każdy bo do tego potrzebny jest sprzęt podpięcie do sieci i umiejętności, czas, prąd... A co wypisywać? Wszystko?!
No właśnie dziś z okazji Dnia Dziecka chciałabym zwrócić uwagę na bezpieczeństwo w sieci, i to własnie dzieci. internet jest pełen rozmaitych treści: od rozrywkę, po naukę. W internecie można poznać ludzi i to bardzo różne osoby.
Właśnie z uwagi na te niebezpieczeństwa warto przyjrzeć się temu co pociecha robi w sieci.
Trafiłam na organizację o nazwie ECPU, jeden z jej członków mówi że są Fundacją z siedzibą w Łodzi.
ECPU to jedna z grup działających w internecie. Celem istnienia tego typu grup jest demaskowanie i pociaganie do odpowiedzialności osób z zaburzeniami preferencji seksualnej (zboczeńców) ukierunkowanych na dzieci! Nawet jakiś czas temu widziałam że rekrutowali na stanowisko "wabika", kto to jest? Otóż wabik to wolontariusz (z tego co słyszałam te osoby działają społecznie) piszą z takim (tu niecenzuralne słowo) podając się za dziewczynkę czy chłopca. Praca wymaga spokoju, cierpliwości, kultury osobistej oraz sporej ilości wolnego czasu. Celem działań jest zdobycie dowodu oraz spotkanie. Gdy wpiszesz na You Tube ECPU wyskoczą filmiki właśnie z takich spotkań. Oczywiście są też i inne grupy, są pewnie i prywatne osoby... Przyznam że mimo że filmiki wyglądają w ten sam sposób, tylko osoby sie zmieniają. Generalnie tłumaczenia sa te same: "głupotę zrobiłem", "pijany byłem", "nie wiedziałem". Część z przyłapanych wspomina że chce sie leczyć... jednak co przeraża to to że część z nich to osoby z przeszłością, recydywa (powrót do przestępstwa). Druga rzecz która mnie przeraża to to że tych filmików jest bardzo dużo, więc jak wiele krzywdy dzieciaczków skoro taki jeden mógł mieć więcej niż jedną ofiarę. Słyszałam wymówkę że skoro się nie spotkał to nic złego nie zrobił. "Zapomina" że to co pisał pisał, i co wysyłał to podlega pod paragraf. Każdy filmik kończy się przyjazdem policji i zabraniem "chorego człowieka" w miejsce odosobnienia.
Podziwiam za godziny pracy "wabików" oraz osoby jadące na spotkanie z bardzo złym człowiekiem.
Dobrze że są osoby które troszczą się o dzieci by nie padały ofiarą nadużyć.
Jednak w pierwszej kolejności rodzice powinni troszczyć sie o bezpieczeństwo swoich latorośli. Rodzice bywają różni, zapracowani ale uważam że czas dla dziecka powinien być. Czas jakościowy na rozmowę, obserwacje i wnikliwe zainteresowanie sie światem małego człowieka.
Dużo dzieci sporo czasu spędza w telefonie, wiele mówi się o uzależnieniu od sieci. Czasem atrakcje w sieci są ważniejsze niż sen. Projektujący socjal media - jak gdzieś słyszałam - wiedzą o tym że ich produkt konkuruje o uwagę z potrzebami takimi jak sen
Bycie rodzicem to szalona odpowiedzialność za drugiego kształtującego sie, bezbronnego człowieka. Tak naprawdę od opiekunów zależy co za x lat będą słyszeć o sobie od dzieci, czasu nie da sie cofnąć, więc warto zwracać uwagę co robi dziecko, czym sie interesuje, jak zachowuje.
Z Okazji Dnia Dziecka życzę tym wcześniej (bo w każdym z nas jest dziecko;) i później urodzonym by zagrożenia i źli ludzie nie zagrażali. Życzę spokoju i pogody ducha
Trzeba mieć oczy dookoła głowy, żeby nie dopuścić do nieszczęścia. Dzieci mają różne pomysły, wpadają też w różne pułapki.
OdpowiedzUsuńDokładnie, uważność i dbanie o relacje z dzieckiem:)
UsuńZdecydowanie rodzice i opiekunowie powinni zwracać uwagę na to, co robią w sieci ich dzieci.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńDobrze że pokazują ich twarze, dzięki ujawnieniu jest prawdopodobieństwo że rodzic z okolicy będzie trzymał swoje dzieci daleko od niebezpieczeństwa. Niestety nasze prawo w pewien sposób chroni opuszczających ZK i taki zbok po odsiadce dalej może stanowić zagrożenie, tym bardziej że sąsiedzi mogą nie wiedzieć czemu stanowi zagrożenie.
OdpowiedzUsuńA co z tymi oprawcami z rodziny lub innych "przyjaciół domu"...
Czasem niebezpieczeństwo jest bardzo blisko. Szkoda ze tak ciężko z tą resocjalizacją....
UsuńJa to jestem może drastyczna, ale dla mnie kompletną głupotą jest dostęp małych dzieci do każdej strony w internecie. Teraz rodzice idą na łatwiznę, dają już dla dwulatków telefon- bo przecież tylko bajki ogląda. A później? Takie dziecko nie potrafi zajac swojego czasu zabawą bo oczekuje telefonu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą. Do tego przeraża mnie z jaką łatwością rodzice publikują zdjęcia dzieci w internecie...
UsuńW przedszkolu dzieci bawią się w Wuggi Duggi, to straszna zabawka i groźna zabawa, także dla życia dziecka, niebezpieczeństw jest wiele
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Rodzicom zapracowanym pewnie ciężko za tym wszystkim nadążyć.
UsuńDobrze, że działają takie organizacje. Bardzo interesujący artykuł.
OdpowiedzUsuńCoraz młodsze dzieci zaczynają korzystać z dobroci Internetu. Takie apele są bardzo ważne, aby rodzice zwracali większą uwagę na to, co robią ich pociechy w sieci, z kim korespondują.
OdpowiedzUsuńTyle niebezpieczeństw na tym świecie... Ludzie ludziom...
OdpowiedzUsuńOj tak, Internet to ogrom niebezpieczeństw. Trzeba uczyć dzieci mądrze z niego korzystać.
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze, że powstają i działają takie organizacje.
OdpowiedzUsuńco robią dzieci trzeba śledzić. Już 3 latki sprawnie buszują w sieci!
OdpowiedzUsuńZnam tę organizację i też bardzo ich szanuję za działalność. Moje dziecko na razie korzysta z internetu tylko w naszej obecności i bardzo rzadko (piosenki, bajki) - ale masz rację, że trzeba mieć się na baczności.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis, bardzo na czasie i mówiący o niebezpieczeństwie w sieci. To realne zagrożenie. Myślę, że nie powinno zabraniać się dzieciom korzystania z Internetu. Warto sprawdzać jakie strony są odwiedzane i jak najwcześniej rozmawiać, tłumaczyć co złego wiąże się z Internetem.
Pozdrawiam cieplutko ♡
Nasz syn miał zainstalowane oprogramowanie, które blokowało mu dostęp jeśli treści były nieodpowiednie. Działało to na smsrtfonach i komputerach. Dodatkowo była opcja historii przeglądania, możliwość ręcznego blokowania stron, blokowania aplikacji itd
OdpowiedzUsuńJest wiele rozwiązań i dziecko może mieć telefon. U nas syn mógł grać godzinę dziennie i to tylko w wybranym przedziale czasowym.
Bardzo dobrze, że działają takie organizacje. Niestety w naszym kraju kary za tego typu przestępstwa są zdecydowanie za niskie.
OdpowiedzUsuńDlatego trzeba uczyć dzieci odpowiedzialnego i bezpiecznego korzystania z sieci, bo niestety już nie da się internetu wyeliminować z ich życia. To juz inne pokolenie.
OdpowiedzUsuńA owa grupa w moim mieście też jednego złapała - podobno kawał drogi przejechał.