Zabiegi są, różne: lekarskie, kosmetyczne... ale dziś o zabiegach innych, zapraszam na historyjkę.
Daria i Alina poznały sie na forum internetowym, był okres gdy rozmawiały telefonicznie każdego dnia. Pewnego razu córka Aliny nieładnie potraktowała Darię i kontakt sie urwał. Pewnego dnia Daria odebrała telefon od Aliny z prośbą o wsparcie, rozmówczyni powoływała się na to że sama wspierała i teraz liczny na rewanż. Daria poczuła sie niezręcznie gdy zostało jej wypomniane otrzymane wsparcie, ale pamięta w jakim była stanie wtedy, teraz była koleżanka jest w identycznej niemalże sytuacji więc postanowiła pomóc. Kontakt sie odnowił, Alina zapraszała, obiecywała gościnę że kiedy i na ile Daria do niej przejdzie to będzie mogła spokojnie zostać u niej. Alina wspominała jakby to było gdyby mieszkały bliżej siebie. Słodko, jednak życie weryfikuje. Daria napisała do koleżanki że będzie w jej mieście, umówiły się że się spotkają, niestety choroba pokrzyżowała plany wyjazdowe. Co sie odwlecze to nie uciecze wyjazd został przełożony ale z jakiegoś powodu Alina zamilkła, mimo że koleżanka była dwa razy w jej miejscowości. Daria myślała o zapewnieniach koleżanki o tym jak to ją zaprasza, że może przyjechać kiedy tylko będzie chciała, że gdyby tylko mieszkała bliżej to by... widać łatwo mówić, trudniej zrobić. Te przerwy w podróży, przesiadki w mieście Aliny były dla Darii przykre gdyż pamiętała o zapewnieniach a tutaj totalna olewka...
Daria napisała swoje refleksje po powrocie do domu, napisała publicznie, nie wskazała nikogo konkretnego, napisała ogólnie. Alina odpisała wspominała o pracy o zmęczeniu i że niby informowała koleżankę. Niesmak w Darii pozostał.
Pewnego dnia Alina znowu potrzebowała wsparcia bo złamała nogę, stała sie ogromnie wulgarna, przeklinała strasznie Daria pogadała jakby nigdy nic, ale już nie czuła potrzeby większego wspierania koleżanki na której sie poznała. Daria kojarzyła zwierzenia koleżanki jak to ludzie sie od niej odsuwają, jak to dziękuje osobom które był przy niej gdy było ciężko...
Pewnego dnia Alina udostępniła taki post.
Daria pomyślała o nierówności w ich relacji, jednak postanowiła uszanować to że koleżanka wybrała inaczej. Dała czas. Pojawił się moment gdy to Daria chciała porozmawiać. Zadzwoniła lecz Alina sie nie odezwała. Następnego dnia znów zadzwoniła, brak reakcji. Do trzech razy sztuka, lecz z podobnym efektem. Daria zaczęła sie zastanawiać nad tym dlaczego ma zabiegać o Alinę i kim tak naprawdę jest osoba która okazuje lekceważenie. Ludzie mają zabiegać o Alinę która sie zmieniła, stała sie wulgarna, wyniosła, uważająca się za lepsza od innych, niby dlaczego, z jakiej racji?
Ok relacja to nie apteka gdzie skrupulatnie czyni sie pomiary, ale powinna być jakaś równość, jeśli komuś nie chce sie odpisać na sms to jest to olewanie, uważam że żadne tłumaczenie w stylu:
"czasem coś pozornie wygląda na olewanie , a przyczyny że nie można rozmawiać są zwyczajnie nie do przeskoczenia.
Mój
Dyżur 12 godzinny w pracy jest tego bezpośrednim dowodem.
Przykro mi ale w pracy , nie mogę odbierać telefonów ,od WSZYSTKICH którzy do mnie dzwonią.
Nigdy też nie myślałam że w jakikolwiek sposób mi narzucasz.
Gdybym miała wolny dzień to bym z radością się z Tobą spotkała.
Po pracy ledwo dojechałam do domu i padłam.
Przykro mi"
Czasem wystarczy napisać sms, zamiast czekać aż inni będą zabiegać i może akurat rafią w moment kiedy to "krulova" Alinka raczy odebrać, bo to o nią trzeba zabiegać, klękajcie narody. Jakoś narody klękać nie zamierzają a ludzie sie odsuwają i Alinka smutna bo nie rozumie że relacja jest jak kwiat, trzeba pielęgnować.
Alinka chętnie prezenty przyjmuje, ale od siebie nic nie da, pozwala sobie stawiać ale jak ty nie masz to nic to Alinkę nie interesuje. Alinka obieca pomoc bo słowa nic nie kosztują, a co ma oprócz słów konkretne alibi jakby kto zapytał o realizacje obietnic. No mówi o pracy, najczęściej. Można też telefonów nie odbierać i totalnie olewać bo przecież jest praca. A jak sie coś z Alinką dzieje to są telefony wiec sie korzysta z kontaktów, a jest ich coraz mniej...
No właśnie a co Ty robisz z takimi osobami? Usuwasz ze znajomych/ kontaktu czy dajesz kolejne szanse?
Tak bywa w relacjach koleżeńskich, skąd ja to znam :) Nie mszczę się, po prostu delikatnie zwiększam dystans ;)
OdpowiedzUsuńAle tu nie o zemstę chodzi tylko o o czy wywalać takie osoby z kontaktów czy nie.
UsuńJeśli czuję, że ktoś toksycznie wpływa na moje życie, to zdecydowanie zrywam kontakt.
OdpowiedzUsuńJeśli czuję, że ktoś toksycznie wpływa na moje życie, to zdecydowanie zrywam kontakt.
OdpowiedzUsuńJeśli czuję, że ktoś toksycznie wpływa na moje życie, to zdecydowanie zrywam kontakt.
OdpowiedzUsuń🐱
UsuńSzanse w pewnym momencie się u mnie wyczerpują...
OdpowiedzUsuńZrozumiałe.
UsuńNie wiem😃 ja tak nie analizuje relacji z ludźmi. Nie czuje potrzeby ciągłego kontaktu z kimś, jak nie ma czasu, to nie ma czasu. Nie musi mnie o tym informować, jeśli się nie odzywa znaczy jest ku temu powód 😃. Gdy relacja się rozluźnia, to trudno, takie życie. Ludzie przychodzą i odchodzą. Jedni zostają na dłużej. To jak nas znajomi traktują, zależy tylko od nas, na co im pozwolimy.
OdpowiedzUsuńRacja.
UsuńJa już od dawna odsuwam od siebie takie toksyczne znajmości. Nie są mi one potrzebne.
OdpowiedzUsuńPrawidłowo.
UsuńMnie zajęło to trochę czasu, zanim zrozumiałam, że nie warto mieć takich ludzi koło siebie
UsuńNie kontynuuję takich znajomości, nie ma sensu tego robić.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńŻycie weryfikuje, nikomu nie wciskam się na siłę w życie, jeśli jest zajęty swoimi sprawami to nie naciskam.
OdpowiedzUsuń😺
UsuńZnam to, jest przykre. Takie kontakty ochładzam.
OdpowiedzUsuńDo tanga trzeba dwojga a nie zawsze da się zerwać znajomość, niekiedy jesteśmy skazani na obecność takiej czy innej osoby w swoim gronie, w szkole nie zawsze mamy wybór :(
OdpowiedzUsuńW pewnym wieku zrozumiałam, że takie toksyczne znajomości lepiej odsuwać od siebie
OdpowiedzUsuńW punkt.
UsuńNiestety nie ma równości w relacjach i oczekiwanie tego jest błędem. Bo albo coś komuś dajesz bezinteresownie albo tak naprawdę oczekujesz rewanżu.
OdpowiedzUsuńPiszesz o mojej koleżance???? ;p ;p ;p
OdpowiedzUsuńNa świecie jest tyle sympatycznych ludzi że nie trzeba utrzymywać takich znajomości.
OdpowiedzUsuńRaczej szybko zrywam takie relacje, bo nie widzę sensu ciągnięcia ich na siłę.
OdpowiedzUsuńTosiMama
UsuńDaria spodziewa się innych rezultatów, powtarzając wciąż te same zachowania i wybierając do interakcji tak samo zaburzonych ludzi. Na końcu jest zdziwiona, choć powinna już wiedzieć.
OdpowiedzUsuńNa pewno takie sytuacje są dość częste i od każdego zależy co z nimi zrobi.
OdpowiedzUsuńTak niestety czasem bywa.
OdpowiedzUsuńBywa. Zdarzało mi się zapominać o koleżankach, które nigdy nie miały czasu, albo coś innego
OdpowiedzUsuńOstatnio ja nie mam specjalnie dużo czasu dla koleżanek, ale wyjaśniłam że teraz u mnie gorący okres, gdy się uspokoi będzie chwila na spokojne pogaduszki przy kawie
OdpowiedzUsuńSamo życie. Trafia się na różne osoby. Jak się na kimś zawiodę, staram się dać jeszcze szansę. Ale w sumie z kontaktów takiej osoby nie wyrzucam. Choć jeśli ktoś naprawdę zaszedł mi za skórę, to numery blokuję.
OdpowiedzUsuńJa staram sie unikać takich osób, by sobie zycia nie zatruwać :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno wyeliminowałam toksyczne kontakty z mojego życia, szkoda mi na nie energii, wolę przeznaczyć ją na cos przyjemnego. :)
OdpowiedzUsuńNie lubię takich toksycznych znajomości, trzeba się od nich uwalniać.
OdpowiedzUsuń