Sierpień nie jest najlepszym miesiącem, w niedziele przekazałam decyzje o rozstaniu. Wiem że to co robił było raniące, dalej już by było duuużo gorzej. Jednak jakaś część mnie tęskni, jest to poczucie straty. Wiem to minie, potrzeba czasu aż sie zagoi. Jest miejsce, mam nadzieje pojawi się ktoś wart tego co mam do dania i chętny by dawać, otwierać się na wzajemnie poznawanie bez tekstów: "wymyśl coś" lub "domyśl się" albo: "sama musisz to odkryć". Jesteśmy wolnymi ludźmi którzy nie muszą lecz mogą a gdy sie spotykają i chcą jest cudnie. W poniedziałek wypowiedzieli mi umowę gdyż projekt jest zakończony, z zaznaczyli że jak chcę mogę wrócić. Oczywiście gdy będzie praca... Chodzę na rozmowy, aplikuję czyli nic miłego. Na szczęście nie trafiam na sztywne spotkania a bardziej na rozmowę gdzie jest jakiś dialog.
A teraz do tematu. Zapiekanka pożywna, smaczna i sycąca, a składniki to coś co zwykle w lodówce znaleźć można.
Zapraszam:)
Kiełbasy kroimy w plasterki. Cebule pokrojone podsmażamy na oleju. Łączymy z kiełbasą w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym olejem, może być olej po smażeniu cebuli.
Na wierzch zapiekanki wbijamy jaja. Oprószamy solą. Na górę zielona pietruszka:)
Wkładamy całość do piekarnika i pieczemy, czas jest kwestią wyczucia własnego piekarnika i preferencji jak kto lubi jajka:)
Potrzebujesz czasu. To naturalne odczucia. Jestem wegetarianką.
OdpowiedzUsuńNie na moje trawienie, ale bardzo smacznie :) Nic nie straciłaś, ale zyskałaś wolne miejsce na coś dobrego w Twoim życiu, tak samo z pracą. To Tobie kazał się domyślać, co za przegryw życiowy!
OdpowiedzUsuńPotrzeba czasu, by ochłonąć, ale na pewno gdzieś tam czeka ten właściwy 😊 Zapiekanka wygląda super, w sumie mam wszystkie składniki prócz śmietanki, ale może jak pójdę na zakupy, to dokupię i wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, zawsze to kolejne doświadczenie, które prowadzi do celu. Jestem z przekonana. Trzymam kciuki za znezienie dobrej pracy z fajnymi ludźmi :).
OdpowiedzUsuńZapiekanki lubię, więc przepis na pewno się przyda 😃
Dla mnie to raczej danie obiadowe:-)
OdpowiedzUsuńjotka
Chyba jednak nie dla mnie, mimo że wygląda niezwykle apetycznie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakich śniadań nie jadam. To bardziej tak w stylu brytyjskim. U mnie śniadanie raczej lekkie choć dietetycy zalecają by śniadanie było sycące i najlepiej na cały dzień.
OdpowiedzUsuńTo rzeczywiście swietny pomysł na pyszne śniadanie. Aż zrobiłam się głodna.
OdpowiedzUsuńPycha! :)
OdpowiedzUsuńale bym jadła:D a rozstania nie należą do przyjemnych ale na pewno sobie poradzisz! I znajdziesz kogoś odpowiedniego dla siebie
OdpowiedzUsuńA ja siekam cebulkę, pora, wrzucam troche sera feta, natkę pietruszki i jak sie poddusi to wbijam jaja. Bardzo lubię takie ciepłe śniadanko. Szakszukę też lubię. :)
OdpowiedzUsuńTak, te uczucia Ci miną, a poczucie straty to normalne po rozstaniu.
Dobrze wygląda, jadłabym.
OdpowiedzUsuńTaka pożywna zapiekanka na pewno znajdzie swoich odbiorców.
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że lubię takie jedzonko ;)
OdpowiedzUsuń