Niechcianego połączenia najlepiej nie odbierać i sprawa jest prosta. Jeśli ktoś jest uparty i dalej dzwoni można zablokować numer. A co jeśli już za późno, jeśli już zielona słuchawka została aktywowana i wiemy że po drugiej stronie jest ktoś z kim ewidentnie nie mam ochoty rozmawiać. Rozłączyć się bez słowa?
Jeśli ktoś "jest zbyt zajęty" by porozmawiać ze mną, to niech nie oczekuje że ja priorytetowo znajdę czas dla tej persony. Jeśli ktoś nie odbierał ode mnie telefonów, nie odpisywał "bo przecież życie rodzinne ważniejsze" to niech nie oczekuje że ja jako bezdzietna czas i ochotę na kontakt z taką osobą znajdę bo przecież mam. Żeby nie było: ja rozumiem że małe dziecko wymaga czasu ale nie wierzę że "koleżanka" nie znajdzie czasu na napisanie sms z okazji urodzin, świąt czy zwykłego "co słychać".
Pamiętam w jednym z poprzednich wpisów wspominałam o tym by z szacunku telefon odebrać, ewentualnie oddzwonić, alternatywnie poinformować że nie chce sie rozmawiać. W dobrym tonie powiedzieć... w dobrym tonie kulturalnie sie pożegnać.... no ale myślę że są pewne wyjątki na przykład:
- ktoś przekracza moje granice, zadaje pytania niestosowne, obraża...
- nie przyjmuje informacji zwrotnej np proszę o coś a ta osoba dalej.
- nie odbiera, nie odpisuje a po latach sie odzywa jakby nigdy nic.
- ktoś krzyczy na mnie
- telefon o późnej godzinie (chociaż jak idę spać to wyłączam telefon).
Zadzwonił do mnie numer ktorego nie znam, pomyślałam że może zaproszenie na rozmowe kwalifikacyjną więc odebrałam. Okazało sie że po drugiej stronie jest "koleżanka" z którą ochoty rozmawiać nie mam. Zrobiłam kiedyś wyjątek na okoliczność tragedii jaka ją spotkała: pogadałam ile potrzebowała, wysłuchałam emfatycznie,ale potem zablokowałam. Jakiś czas temu zadzwoniła z innego numeru żeby sobie pogadać, ucinałam tematy ale ona chyba nie rozumie że ktoś może nie chcieć rozmawiać więc przeprosiłam że muszę juz kończyć. Nie wiem czy to przypadek ale dziwna prawidlowość że po kontakcie "koleżanki" zaczynają sie pojawiać smsy czy telefony spamowe. Skąd to przypuszczenie? Dziwne że po kontakcie z nią, a dwa to w jednym przypadku to pewność że to jej sprawka. Otóż dostałam telefon z pewnej firmy że to właśnie (imię i nazwisko "koleżanki") poleciła mnie jako osobę zainteresowaną ubezpieczeniami....
Dzwonić i wyjaśniać z "koleżanką' nie zamierzam, a tym bardziej odbierać od niej. Zadzwoniła z innego numeru, to powiedziałam że nie mogę rozmawiać. Miała sporo czasu i szans by mieć ze mną kontakt, tym razem to ja nie chcę jej znać.
A jakie jeszcze preteksty można uskutecznić by zakończyć "towarzyską rozmowę telefoniczną" i pożegnać nieatrakcyjnego translokutora. Poszukałam, popytałam ludzi, między innymi na moim instagramie. Oto jakież to wymówki udało mi sie zebrać:
- Ktoś się dobija - mówię i obiecuję że oddzwonię. Naturalnie że "zapominam".
- rozłączam się i potem pisze ze nie mogę już gadać
Jeżeli ktoś mówi jasno, że nie może, czy też nie chce rozmawiać, to po prostu trzeba to uszanować.
OdpowiedzUsuńJestem tą osobą, która nie lubi rozmawiać przez telefon bez istotnego powodu. Staram się bez zbędnego rozwlekania kończyć jak najszybciej, bo mnie to po prostu męczy, nudzi, itp. Na rozmowy na luzie wolę spotkać się przy kawie, o ile ktoś nie będzie zanudzał, przekraczał moich granic. Przy dzieciach naprawdę czas jest mocno ograniczony, więc nie.ma co się dziwić. W pracy nigdy nie miałam czasu na spokojne wypicie kawy, zjedzenie posiłku, a tym bardziej na rozmowy prywatne.
OdpowiedzUsuńNo, jak się ma małe dziecko, to naprawdę czasu na pogaduszki nie ma. Inny świat. Wszystko stoi na głowie. A tak poza tym, jestem za tym żeby komunikować wprost, że się z kimś nie chce gadać. A telefon dla mnie istnieje tylko do załatwiania istotnych spraw. Krótko i na temat 😁
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńTelefon to dobra sprawa, ale bywają bardzo, bardzo uciążliwe telefony (zwłaszcza te od telemarketerów) wiem, że taką mają pracę, ale gdybym była zainteresowana ubezpieczeniem, kredytem itd. sama bym się zgłosiła do odpowiedniej firmy xD
Moja koleżanka ostatnio zakończyła rozmowę w ciekawy sposób. Zaczęła kaszleć (udawać) bardzo głośno i mówi "kończę bo się duszę" i odłożyła słuchawkę :D
Pozdrawiam cieplutko ♡
Nie lubię rozmawiać przez telefon... Na szczęście zawsze można jakoś elegancko wykręcić się z zbyt długiej konwersacji ;)
OdpowiedzUsuńja nie dzwonię by plotkować, w ogóle nie znoszę rozmów przez telefon. Zawsze dzwonię i błyskawicznie mówię z czym mówię i kończę.
OdpowiedzUsuńKończę, pa! 😁
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie lubię zbyt długo rozmawiać przez telefon. Wolę spotkania face to face.
OdpowiedzUsuńZawsze oddzwaniam do rodziny i znajomych, jeśli nie mogłam w danym momencie rozmawiać. Pamiętam o wszelkich urodzinach, imieninach i rocznicach (a jak nie pamiętam, to mi o nich przypomina kalendarz, do którego codziennie zaglądam). Tylko szkoda, że inni tak samo o mnie nie pamiętają.
OdpowiedzUsuńNie znoszę gadać przez telefon. Zapamiętam sobie te wymówki. ;)
OdpowiedzUsuńRadiomuzykant-ka
Też nie lubię, a wymówki mam opanowane do perfekcji :D
OdpowiedzUsuńJa tam mówię wprost, że nie mam czasu gadać i tyle. A jak dzwoni telemerketer to koczę rozmowę bez słowa
OdpowiedzUsuń