Siemanko, dziś temat pozytywny zakupowy, ale zanim przejdę do spisu nowych nabytków chciałam napisać o poruszaniu tego co nieprzyjemne. Zakładając tego bloga chciałam by były tu poruszane różne kwestie, by nie było tu jednego tematu a tak jak to w życiu różne odcienie z palety kolorów. Na przestrzeni lat miałam do notatek różne inspiracje co uważam za cenne i czyni miejsce po prostu ciekawszym. Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania. Ja uważam że to takie naturalne i ludzkie pisać co w duszy gra, zamiast sztucznej pozytywności, ble. Zdaję sobie sprawę że są osoby które w internet wchodzą po rozrywkę i świadomie chcą oglądać to co wesołe i pozytywne.
Zaskoczył mnie fragment komentarza odwołujący się do opisywanej prze zemnie sytuacji z głośnym dzieckiem. "(...)Dzieci niestety, zwłaszcza chore płaczą. Jak pracowałam w gabinecie zabiegowym słyszałam płacz bardzo często, ale zawsze można zabawić, zamiast stękać.(...)"
Dziecko z opisanej prze zemnie sytuacji nie płakało, nie znam sie na dzieciach... może miał jakąś chorobę neurologiczną albo chciało zwrócić na siebie uwagę bo mu się nudziło. Uważam że zadaniem mamy było zabawiać swoją latorośl zamiast panów w poczekalni, na tym polega odpowiedzialność. Zdziwił mnie pomysł z tym zabawianiem... bo niby kto inny miałby zabawiać obce dziecko?! Może nad interpretuję ale ja ani pracownicą tej przychodni nie jestem, ani nikim kto uzurpował by sobie czelność do nawiązywania kontaktu... Może mama nie życzyć sobie, może wychowuje dziecko do nieufności wobec obcych. Postawę do nieufności dziecka wobec obcych uważam za wysoce uzasadnioną. Kolejna kwestia jest taka że mam prawo nie lubić dzieci. Wiem że sporo osób mi to prawo chętnie by odebrało ale niestety nie można kontrolować wszystkiego i wszystkich. Rodzice mają obowiązek swoje dziecko wychowywać, a żadna obca baba nie ma prawa sie wtrącać. Jednak za wyjątek uważam sytuacje gdy ktoś staje w obronie własnych granic. Głośne zachowanie dziecka może świadczyć o lekceważeniu jego potrzeb przez mamuśkę która woli atencje mężczyzn w tamtym momencie. Wiem że poruszyłam pewne tabu, ale nie po raz pierwszy:) Ogólnie staram się być miła ale czasem trzeba sie odnieść. Wracając do postawy nieufności dziecka wobec obcych to obserwowałam kiedyś działania ECPU Polska. Głowa boli ile zagrożeń czai sie na młodego człowieka. Panowie od lat łowią "misiów kolorowych" którzy przekraczają granice prawa. Podziwiam członków organizacji za siłę że są w stanie korespondować wcielając się w rolę małoletniej osoby. Jakiś czas temu widziałam że liczba realizacji fundacji przekroczyła 300! Wielki szacunek za pracę.
Fajne zakupy. Jestem bardzo ciekawa tego żelu pod prysznic
OdpowiedzUsuńŚwieczek zapachowych te firmy jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńDla mnie to, że Twój blog jest wielotematyczny bardzo odpowiada. Ta różnorodność sprawia, że jest bardzo ciekawy i każdy znajdzie temat dla siebie.
OdpowiedzUsuńTwój blog, Ty decydujesz i masz prawo mieć swoje zdanie.
A zakupy jeśli sprawiają przyjemność to zawsze udane:)
Wszystkiego dobrego....
Fajne zakupy. Osoba dotknięta tematem placzacego dziecka, może sama ma takowe. Radzę się nie przejmować.
OdpowiedzUsuńNie mam dzieci, mam wnuki i do tego są pogodne. Jak się widzi kwaśne miny, też bym nie była spokojna. Pozdrawiam.
UsuńFajne, maski zwłaszcza :)
OdpowiedzUsuńświetne ! zakupy the best
OdpowiedzUsuńJakoś nie mam problemów w kontakcie nawet z obcymi dziećmi, nie boją się mnie. Nie wierzę, żeby matka robiła tak jak mówisz, a że się odzywała do panów w kolejce, to może miała burkę założyć i milczeć? Wnioskuję że nie lubisz dzieci, dlatego tak przeszkadzają, a panowie po prostu nie odezwali się do Ciebie, stąd ta gorycz. Trochę więcej optymizmu, reszta sama przyjdzie. Kwasów każdy unika, więc jest jak jest.
OdpowiedzUsuńKiedyś weszłam w dyskusje o papierosach z kimś. Uważam, że ludzie nie powinni palić na balkonach, bo dym leci wszedzie, równiez na mój balkon i nie mogę spokojnie odpoczywac, a przy okreslonym układzie wiatru dostaje sie równiez do mieszkania. Moja rozmówczyni próbowała mnie przekonać, że może ma dzieci i dlatego pali na balkonie, a na moje stwierdzenie, że jesli ma dzieci to niech rzuci palenie, bo ja za jego dzieci nie zamierzam cierpiec, usłyszałam, że jestem antyspołeczna i powinnam cierpiec dla dobra kolejnych pokolen. Sorry, ale nie. Nie powinnam.
OdpowiedzUsuńMuszę uzupełnić zapas tych małych świeczuszek.
OdpowiedzUsuńsuper zakupy :D
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że czasami można, a nawet trzeba zwrócić uwagę osobie opiekującej się dzieckiem. Zdarzają się takie sytuacje: w sklepie, restauracji czy poczekalni. Mnie już kilka razy zdarzyło się pocieszać zagubione dziecko i szukać rodziców. Pewnego razu w sklepie z zapłakanym chłopczykiem szukaliśmy mamy. Mama - po odnalezieniu nie była zdziwiona i nawet nie podziękowała. Cóż ? Ja totalnie nie rozumiem takich osób. Kiedyś na plaży też szukałam rodziców zagubionego dziecka, a oni nawet nie zauważyli, że brakuje malca. Smutne to i okrutne. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDrobne zakupy sprawiają wiele radości, czasem właśnie świeczka, kosmetyk, czy herbata albo filiżanka, lubię się tak dopieszczać.
OdpowiedzUsuńU mnie w kolekcji lakierów do paznokci przewaga jest właśnie czerwonych :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie piękny kolor lakieru do paznokci :)
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z tym, że piszesz też o zjawiskach negatywnych. To zresztą daje możliwość dyskusji. A skoro lubisz szczerość: uważam, że obserwujesz rzeczywistość bardzo krytycznie, czasami aż odnoszę wrażenie, że wyszukujesz sytuacje o których możesz negatywnie pomyśleć. Oczywiście, masz do tego prawo (każdy może nie lubić co tylko dusza zapragnie). Osobiście po prostu wiem, co bym zrobiła, gdyby ktoś mi zwrócił uwagę na rzeczy, które jemu nie pasują, a mi pasują. Powiedziałabym: pani się zajmie swoimi sprawami.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny hul zakupowy. Mały, ale odsłania wpasowany w patrzeniu. Co do sytuacji, którą widziałaś. Od kilku lat mieszkam w Holandii i tutaj ludzie nie mają z niczym problemu, jeśli mówisz im dzień dobry to każdy jest zadowolony i idzie w swoją stronę. Uważam to za zdrowe podejście, bo szukanie na siłę negatywnych rzeczy nie daje szczęścia. Angela.
OdpowiedzUsuńŚwieczki świetnie sprawdzą się w roli prezentu dla najbliższych.
OdpowiedzUsuńZapas świeczek do kominka muszę mieć zawsze, zapalam nawet latem, by stworzyć piękny nastrój
OdpowiedzUsuń