Biophilic design, spacer po parq

Kontakt z naturą jest potrzebny dla naszego ciała i ducha. Niedawno spotkałam się z zagadnieniem: ekopsychologia, jest to nowa gałąź psychologii. Oparte na bliskości z naturą są terapia i treningi. Wachlarz obietnic jest spory począwszy od poprawy zdrowia, przez lepsze samopoczucie, aż po wspieranie rozwoju osobistego. Z wiedzy ekopsychlogicznego mogą korzystać psycholodzy, psychoterapeuci, coachache, sztukatorzy, aktywiści i specjaliści ds. HR. Natura ma działanie kojące, inspirujące, relaksujące... to na łonie natury ładujemy baterie. Łukasz Polikowski, psycholog - autor kanału Człowiek Absurdalny wspomina że kiedyś pracował przy tworzeniu miejsc pracy dla dużych organizacji. Mówi o popularnym trendzie przy urządzaniu miejsc pracy był biophilic design. Dzięki zastosowaniu biophilic design pracownicy lepiej odnajdują sie w miejscach które lepiej nawiązują do natury są bardziej efektywni. 

Poszperałam trochę i dowiedziałam sie więcej o tym sposobie urządzania przestrzeni. Biophilic design spopularyzował biolog Edward O. Wilson, który poleca otaczanie się zarówno tam gdzie mieszkamy, pracujemy i ogólnie przebywamy zastosowanie naturalnych elementów – od roślin i całych zielonych ścian, poprzez naturalne oświetlenie, materiały i tkaniny, aż po wzory i motywy nawiązujące do świata przyrody. Otaczanie się takimi elementami pozwala odzyskać utraconą równowagę i odtworzyć naturalne warunki pracy, nauki i codziennego funkcjonowania. Czytałam że kontakt z naturą: obniża stres, uspokaja, wspomaga regenerację, warunkuje well-being i korzyści zdrowotne, pomaga w utrzymaniu równowagi emocjonalnej, wpływa na podnoszenie kreatywności i produktywności, a nawet obniża liczbę nieobecności w pracy. 

W filmiku Człowieka Absurdalnego: "5 potrzeb ZDROWEJ psychiki" usłyszałam o książce autorstwa Joe Harkness: "Ptakoterapia. Jak przyroda uratowała mi życie". Joe zmagający sie z depresją i stanami lękowymi opisuje jak pomogła mu obserwacja natury a konkretnie ptaków.

Taki to off top mi się stworzył do mojej spontanicznej wycieczki do Wejherowa. Jakoś od stycznia miałam ochotę na zupę krem z pomidorów. Szpital, problemy z poruszaniem to istotne przeszkody w dotarciu do lokalu. No niestety aż tak daleko nie dowożą. Jak Wejherowo to oczywiście Park Majkowskiego gdzie wśród relaksującej wzrok zieleni, zbiorników wodnych można obserwować naturę której człowiek jest częścią.Czytałam że ludzie doświadczają emocji związanych ze zmianami ekologicznymi – od smutku po depresję klimatyczną.

To co w parku mi sie nie podobało to zachowanie ludzi. Rolą rodzica jest wychowywać, także w szacunku do otaczającego świata. Wśród zieleni, w zbiornikach wodnych są żywe istoty które mogą przeżywać stres związany z głośnym zachowaniem bardzo młodych ludzi. Uważam że warto uświadamiać dzieci że są gośćmi i to one przyszły tu gdzie mieszkają te stworzenia, są też inni ludzie którzy mogą chcieć sie wyciszyć i trzeba zachowywać się w należyty sposób. 

Park Majkowskiego jest miejscem po którym naprawdę miło spacerować, ma takie kojące działanie...

Oto filmik z chwili zadumy...

Wychodząc z parku po drodze wstąpiłam do knajpki, całkiem ciekawie urządzonej. Lata temu byłam tam z moim ówczesnym partnerem. Podoba mi się klimat... zupełnie jakby czas się zatrzymał. Względy finansowe nie pozwoliły mi na zamówienie czegokolwiek ale mam w planach to nadrobić. Klimacik jest, zauważyłam też że są i jest nie mało lokali właśnie wykorzystujących starocie w swych wnętrzach. Odskocznia fajna, tylko popatrzeć sobie mogłam. 

Na zupkę poszłam oczywiście, połączenie pomidorków z mozarellą jest super! Ponoć ten punkt w karcie jest najdłużej. Taki to przypadek że zamówiłam lata temu zupkę i mega mi zasmakowała, z kim bym nie jadła temu smakowało bardzo. Na pewno jeszcze tam wrócę, zdjęcia nie robiłam bo szybko zjadłam, a taką miałam ochotę... Zapytałam co wchodzi w skład potage? Usłyszałam że wywar, pulpa pomidorowa i oczywiście cukier jest. Dobrze wiedzieć skoro jestem diabetykiem. Cóż, codziennie tego nie jem, a spacerując coś tam spalam. Swoją drogą uważam że powinny być informacje że jest dodatek cukru. Zapewne obchodzono by to w sposób kreatywny, ale to ważne...

Coś do posłuchania z humorkiem.... 

Trochę tematów poruszyłam... przy okazji luźnego w zamyśle albumikowego wpisu. 

Miłego dnia!