umówiłyśmy się na przystanku. Przyszliśmy,
czekamy… dzwonie na domowy, odbiera siostra
- mama wyjechała? – pytam
- a dlaczego? – pyta
- dawno wyjechała? Bo czekam na
nią i nie ma jej – wyjaśniam
- godzinę temu – odpowiada.
No i czekamy. Cały czas mając
przystanek na oku po 45 minutach darowaliśmy sobie co rusz oglądając się za
siebie. No nie wiem jakby była wcześniej to by czekała albo zadzwoniła
domofonem. Nie wiem…
Wróciłam do domu dzwonię, odbiera
siostra i pretensje: że jej się nie podoba, że mamy nie ma w domu, że pojechała
do mojego miasta i w ogóle…
Za pięćdziesiąt minut dzwoni mama…
czekała na mnie na innym przystanku… - nie wiem dlaczego tym razem wysiadła na
innym, w dodatku tam gdzie mam dalej, myślałam, że na tym samym co ostatnio.
Jeszcze się pytałam… hehhhh… podobno mnie widziała jak wychodziłam z cukierni. To
dlaczego nie mogła wysiąść?! – nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi. Hehhh…
Spisywali liczniki od prądu…
sąsiedzi stojący w drzwiach… przypadkiem słyszałam jak ten stary mądrala
powiedział, że ja za prąd nie płace. On ma kluczyk do skrzynki i musiał
otwierać… dziwne, że gość z firmy nie ma dojścia… bo starszy pan ma kluczyk… to
mnie nie dziwi tak bardzo jak jego wiedza o tym że nie płacę…
Opłacone mam w dodatku z górką! –
jak zawsze! Pojąć nie mogę po co opowiadanie takich…! Zwłaszcza gościowi który
ma spisać licznik, a nie zajmuje się weryfikacją należności…
Nie mam pojęcia kto, tym bardziej
dlaczego? Dzwoni do mnie w godzinach nocnych: różnie… pierwsza w nocy, północ.
Wczoraj… 2:45. Ta osoba dzwoni z zastrzeżonego. Dwa razy. Nie wiem po co i
dlaczego a tym bardziej kim jest ta osoba? Dziwne tak codziennie o mnie musi
myśleć… w nocy gdy większość śpi…
Byłam na pocieszenie u fryzjera. Bardzo
fajna miła dziewczyna, jak się okazało właścicielka salonu fryzjerskiego. Pracuje
na kosmetykach które kiedyś miałam – i sobie bardzo chwalę! Rozmawiałyśmy na
temat kosmetyków i pielęgnacjiJ
- uśmiechała się cała rozmowę mówiąc, że chciałaby by każda kobieta tak dbała o
włosy jak ja. Nigdy nie uważałam się za osobę która jakoś super dba o włosy. No
może po za małym moim zboczeniem na temat środków do profesjonalnej pielęgnacji
włosów…
Fryzjerka fajna miła – będę do
niej wracałaJ. Bardzo
cenię sobie możliwość rozmowy…
Kolejna sprawa to masaż głowy
podczas mycia!
Cen nie ma wygórowanych, mam do
niej blisko także jak na razie same plusy!
Współczuje sąsiadów, a z mama wyszło niezłe zamieszanie:)
OdpowiedzUsuńJa również cenię sobie miła obsługę w salonach fryzjerskich:)
miła, dobra obsługa zawsze jest sporym plusem:D z mamą no cóż... zawsze tak.
UsuńLubisz trzymac w napieciu, Filizanko. Myslalam, ze cos sobie z mama wyjasnilyscie podczas tego spotkania, mialam nadzieje, ze doszlyscie do jakiegos porozumienia. A Ty o fryzjerze i pradzie.
OdpowiedzUsuńCo w koncu wyniklo z Waszego spotkania?
Panterko! Nie było spotkania... Nie możemy porozumieć się odnośnie miejsca a co dopiero coś więcej... spotkanie "odroczone"
UsuńSzkoda, że w końcu do spotkania nie doszło...
UsuńSuper, że znalazłaś dobrą fryzjerkę. Ja dzisiaj się wybieram na podcięcie końcówek ;)
Fryzjer fajna sprawa, zwłaszcza dobry masaż głowy:D
UsuńMoże to mama dzwoni tylko boi się odezwać,że to ona...
OdpowiedzUsuńNieeee mama by nie dzwoniła o takich porach. A jak dzwoni to już wie z jaką sprawą.
UsuńSąsiad nie ma swego życie więc wpier**a się w cudze, kocham takie osoby ale inaczej... Co do zastrzeżonego numeru możesz zablokować u operatora jest taka opcja ;) Nie martw się będzie dobrze :*
OdpowiedzUsuńA żebyś wiedziała! Kiedyś wracaliśmy z zakupów, co mieliśmy: żywność: warzywa owoce etc... no tak sie gapił po tych siatkach normalnie na bezczelnego! Zamiast wsiadać do windy to stał i sie gapił... nie rozumiem takich ludzi...i skąd ta "wiedza" odnośnie moich płatności?!
UsuńZ tym numerem to skorzystam z tej opcji. Mam nadzieje, że w końcu się ułoży! W końcu po nocy przychodzi dzień.
To jak będzie się tak gapił to daj mu suchą bułkę lub zeta by kupił sobie również siatkę :D niech mu się zrobi głupio.
UsuńWzięli by się za pilnowanie podwórka a nie cudzych rachunków, ale widocznie to jest przypadłość starszych ludzi...
Dokładnie wyspać też się musisz ;)
nie wszyscy są tacy... ale on jest okropny! Aha jeszcze żona - masakra... jak ich widzę to szkoda gadać! Bezczelni, bez kultury - myślą że starzy to wszystko mogą, wszystko im ujdzie. Ja młoda to... masakra!
UsuńDobrali się idealnie i innym zatruwają życie... Współczuję sąsiadów.
Usuńhehhh... nic nie poradzę...
Usuń...szkoda gadać, a może ty adoptowana jesteś. No sorry, takie podejście matki. Podpucha jak nic, lepiej zorganizuj sobie jakiegoś prawnika albo skorzystaj z darmowych porad bo coś tam rodzinka knuje...
OdpowiedzUsuńTo nie spotkanie z Twoją mamą jest dziwne. dużo nieporozumień jest w waszych relacjach. Trudno będzie coś zmienić. Współczuję. A może to mama dzwoni w nocy- lunatykuje? jej podświadomość mówi jej, że powinna się z Tobą jakoś dogadać? Ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńNie na pewno mama nie robi mi głuchych telefonów w nocy. Jestem pewna. Relacji niestety nic i nikt już chyba nie zmieni.
UsuńAle siostra też niczego sobie... hehhh... Adoptowana nie jestem raczej przysposobiona... chyba przejadę się do szpitala gdzie się niby urodziłam... może czegoś się dowiem...
OdpowiedzUsuńno i po ptokach! czy twoja mama nie robi sobie, za przeproszeniem,jaj
OdpowiedzUsuńczemu po ptokach? Pewnie się jeszcze raz z nią umówię...
Usuń