wtorek, 22 października 2013

Nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku. - Lao Tse

Natalia ma córeczkę imieniem Wiktoria, jest to kilkumiesięczne dziecko. Ja tam dzieci nie lubię i nie zamierzam rozpływać się czy ładna czy mała czy duża. Jedyne co mnie emocjonuje to ta cała sytuacja chora. Uważam, że każde żywe stworzenie ma prawo do godnych warunków, rozwoju, oraz poszanowania. Rodzina winna dawać sobie wsparcie wzajemnie. Jeśli jest chora wówczas Państwo poprzez szereg instrumentów może działać, zwłaszcza ma obowiązek wobec dzieci.
W Polsce by było zainteresowanie trzeba mieć znajomych, jeśli nie to często musi dojść do tragedii a nieczuli urzędnicy powiedzą myśmy nie wiedzieli. Najłatwiej nic nie widzieć, i dalej pić kawę i opychać się ciastem za co bez skrępowania biorą pieniądze.  
Fakt bycia matką sprawia, że nic złego powiedzieć nie można. Jak wielkim tabu i problemem było nazwanie zwyrodniałej obłudnej kobiety morderczynią. Do końca pozostała „mamą Madzi”. Jaka z niej mama?! To pytanie pozostawię  sumieniu każdego indywidualnie.
Wodzirej nie pracuje, dziecka nie uznał, bo i po co? Do siebie Natalii z dzieckiem nie weźmie. Bynajmniej nie na stałe.
To znaczy bierze jak potrzebuje, takie to ojcowskie w nim instynkty.
Dziś Natalia nas odwiedziła, od progu płakała roztrzęsiona po kolejnych jakiś sytuacjach w domu rodzinnym. Jej obrotna mama ma już nowego partnera (tamten poprzedni zabrał ich córkę i ulotnił się gdzieś. Niby na wakacje pojechali, jednak do tej pory nie wrócili). Nie będę opisywała konkretnie co Natalia mówi fakt jest taki że gdyby to normalna rodzina była, dziewczyna nie przychodziłaby do mnie płakać. Musi się tam dziać…
Ktoś poradził  Natalii by złożyła papiery o mieszkanie socjalne. Trzymam za nią kciuki by się jej udało! Robercik radzi jej by powiedziała, że ojciec dziecka nieznany, i że nie wie z kim wpadła.
Jak dla mnie trochę bezsens, bo od ręki mieszkania nie dostanie a jak będzie wymagana opinia pracownika socjalnego? I przy konfrontacji okaże się że dziecko jednak ma ojca? Nie ważne czy pracuje, ale w papierach nakłamane, a po co?! Wszak do niczego to nie prowadzi. Co po tym , że wie kto jest ojcem jak on nie poczuwa się do tego by łożyć na powołaną przez siebie istotę?!

Dziecko to obowiązek, to zobowiązanie a i picia nie ułatwia, więc po co mu? Na dłuższą metę? Nie wygodniej zaprosić Natalię na noc czy kilka nocy? Nawet z dzieckiem.


9 komentarzy:

  1. a czemu natalia nie złoży do sądu sprawy o alimenty? to wcale nie jest takie trudne, nawet od bezrobotnego tatusia wyegzekwować. sama z sobą tego dziecka nie miała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawo jest takie, Ewcia, ze to nie ma najmniejszego sensu. Wsadza go w koncu za dlugi alimentacyjne i co to da Natalii? On i tak nie pracuje i pewnie nigdy nie bedzie.
      Chciala nogi rozkladac, niech sie pomeczy, dziecko to nie lalka. Bylo myslec zawczasu, prezerwatywy przeciez nie sa az takie drogie...

      Usuń
    2. ...o alimentach można pomarzyć jak gościu nie pracuje i tylko wódę żłopie. Jedyne na co może liczyć to na pomoc socjalną ale z nimi to też różnie. Ot Polska to przecież...

      Usuń
    3. Najgorsze, że mama Natalii zabiera jej pieniądze, z tego co się dowiedziałam podobno wyjadają kaszki dziecku. Nie wiem jaka jest prawda, ale widze, że to mega chora rodzina! Nawet ojciec nie może patrzeć jak mama Natalii wymienia sobie tych "partnerów".
      Natalii najbardziej potrzebny jest kąt gdzie mogłaby dziecko wychowywać spokojnie, bez awantur i stresu, oraz pomoc psychologiczna. Tylko dobra fachowa pomoc a nie to co oferują! Tylko niestety to Polska i tu chętniej odbiera sie dzieci niż pomaga prawdziwym rodzicom.

      Usuń
  2. jest jeszcze fundusz alimentacyjny...
    opieka społeczna i zasiłki okresowe...
    zasiłki rodzinne...
    z tych właśnie funduszy można uzyskać od państwa coś około 700 zł...
    Powiecie że to są marne pieniądze, ale osoby z orzeczeniem ZUS o niezdolności do pracy zazwyczaj dostają coś około 600 zł i muszą przeżyć...
    wiem, że na dwie osoby to kropla w morzu, ale mieć 700 zł a nie mieć jest różnica...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PS jeśli potrzebujesz więcej info o pomocy społecznej daj znać...
      powiem co zrobić i gdzie się udać o dokumenty trzeba pytać już na miejscu... mogę powiedzieć co zrobić jeśli MOPS odmówi przyznania zasiłku okresowego
      ponad to mogę udzielić info na temat alimentów...
      niestety jeśli tatuś się miga od utrzymywania dziecka jest to żmudna droga i na pewno będzie ciężko...
      ale jeśli P. Natalia sama nie weźmie się w garść nikt jej nie pomoże...
      a komentarze, że prezerwatywy nie są drogie są co najmniej nie na miejscu

      Usuń
    2. Jak wspomniałam powyżej Natalia musi wyprowadzić się od swojej rodziny! Przecież to patologia! Potrzebuje lokum oraz pomocy psychologicznej. Tylko fachowej a nie śmiechu wartej jaką proponują Polki w tej farsie pt MOPS.
      Prawda jest też taka, że Natalia sama musi chcieć i szukać, ja nie będę za nią wszystkiego robiła! Mam swoje problemy!
      Dzwoniłam do Centrum Interwencji Kryzysowej to Natalia nie potrafiła sie nawet odezwać!
      Ja sama jesttem z patologicznej rodziny i sama na własną rękę całe życie szukałam pomocy. wiem kim są te wszystkie miłosierne ryje! Ale trzeba mieć dużo samozaparcia i wiedzieć swoje. Natalia najodpowiedzialniejsza nie jest! Skoro pozwala by matka zabierała jej rzeczy i pieniądze.

      Usuń
    3. czyli jednym słowem lubi użalać się nad sobą...
      wysłuchaj pogłaszcz po główce i nie przejmuj się
      co do opieki społecznej to tam się nie idzie po poradę ale po konkretna pomoc materialną i musisz wiedzieć i dać odczuć pracownikom MOPS że wiesz że taka pomoc się ci należy, bo inaczej cie spławia i tyle:D
      co do P. Natalii sama musi chcieć...

      Usuń
    4. Widzisz mądrze powiedziałaś, że trzeba mieć wiarę i siłę, tego często brakuje.

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!