Zadziwiła mnie reakcja na sprawę
Puppy Doe… nie rozumiem znieczulicy… rozumiem, nie każdy musi zwierzęta kochać
czy lubić ale machając ręką na cierpienie bezbronnej istoty pozwalamy
zwyrodnialcowi być członkiem społeczeństwa. To tłumaczy milczącą prase…
Nabrałam też nowego spojrzenia na sprawę…
W Polsce nie ma rady! Muszą być
ofiary… jakby Radziu Czerkawski trafił do nas po kilku latach wyszedłby i
dalszą praktykę możliwe że prędzej niż później na ludziach… a w dodatku kto tam
by pamiętał jego „międzynarodową sławę”…
Przykre…
nie bardzo wiem o czym piszesz.
OdpowiedzUsuńto bardzo prosta myśl, że zwyrole znęcający sie nad zwierzętami mogą przerzucić się na ludzi i dopiero wówczas zacznie być to dla Polaków widoczne. Znieczulica obraca się przeciwko...
UsuńSprawa tamtego psa zostala raz naglosniona i chyba wystarczy, przeciez nie beda o tym pisac przez kilka tygodni z rzedu, to nie mama Madzi. Dosc jest do opisywania o polskich sadystach wobec zwierzat.
OdpowiedzUsuńI tez nie bardzo rozumiem, co ma z tym wspolnego Czerkawski.
Radsław czerkawski to oprawca zwyrodniały. Oszust dla ktorego miejsca nie powinno być miejsca w społeczeństwie. Dlaczego o tym piszę? Bo zdziwiła mnie znieczulica i bagatelizowanie podobnych doniesień a to zawsze świadectwo jakim kto jest człowiekiem.
UsuńZ drugiej strony jam morderczynie i oszustkę można nazywać w dalszym ciągu mamą też nie pojmuję.
To w koncu kto meczyl to biedne zwierze? Czerkawski?
UsuńNic nie pojmuje.
Przecież czytałaś mój wpis:
Usuńhttp://czerwonafilizanka.blogspot.com/2013/11/radosaw-czerkawski-czy-mozna-go-nazwac.html
Prawda?