poniedziałek, 9 grudnia 2013

„Człowiek intelektualny, racjonalny działa pod kontrolą sfery intelektualnej, mózgowia w zakresie kory, szarymi komórkami. A tracąc ten wątek dochodzi do cech które tkwią w sferze nie chcę mówić animalnej bo zwierzęta się lepiej zachowują pod dyktatem instynktów. Wyobraźnia plus wypaczenia melanż się robi w głowie takiego człowieka” – profesor Władysław Nisiłowski (specjalista medycyny sądowej)

Są tak zwyczajni, ze nie sposób ich rozróżnić. Próżno szukać wśród określonej grupy ludzi: mądrzy, błyskotliwi, zdarzają się upośledzeni. Część robi to z chorej potrzeby, ale są i tacy dla których to praca: na zlecenie.
Zwykle są to mężczyźni, lecz nie brakuje kobiet. Najczęściej są rodzicami, ale to jedna strona.
Podwójna natura to coś co się zdarza, najczęściej druga część osobowości jest niesamowicie mroczna, przerażająca na tyle by siać panikę społeczną. Przerażeni bywają oni sami. Seryjni mordercy to na szczęście niezwykła rzadkość, lecz dzięki doskonałemu kamuflażowi potrafią działać latami siejąc popłoch wśród społeczeństwa. Nazwisko i wizerunek są niezwykle głośne, nawet po latach…
Zła sława często po latach odbija się na rodzinie, bywa, że trwa przez pokolenia…

Jednak ujęcie i osądzenie samych sprawców przynosi ulgę społeczeństwu. Ale kim są oni sami? Co wyróżnia ich od reszty? – jesteśmy waszymi synami, mężami – powiedział Ted Bundy głośny seryjny amerykański morderca. Czy może być coś bardziej przerażającego?!


Ten szczególnie mroczny element osobowości, który odróżnia ich od reszty społeczeństwa wbudowana jest taka struktura, na który zadziała odpowiedni bodziec uaktywnia się niczym pies Pawłowa. Bodźcem może być: dziecko, wygląd, płeć. Na to rzutują wcześniejsze doświadczenia.
Dzieli się ich na dwie grupy: misjonarzy i hedonistów. Misjonarze wybierają ofiary ze względu na misje: na przykład był taki który wybierał sobie pary mieszane gdyż uznawał, że kalają czystość rasy. Albo to co podpowiada im „zły duch” albo „dych święty” – w zależności od obłąkania którym są dotknięci. Hedoniści są bardziej zróżnicowaną grupą zwykle zaspokajają swoje potrzeby seksualne ale nie tylko tacy. Są też tacy którzy zaspokajają przy tym potrzebę dominacji: chcą mieć dowolność zrobienia z ofiarą, a potem z ciałem jest ogromnym źródłem satysfakcji. To ich napędza. – mówi prof. Widła.
Często mordercami są ludzie nieśmiali, z deficytami miłości, potrzeby uznania, docenienia. Często z niezdrowych rodzin. Faktem jest jak mówi profesor Gierkowski: „nikt zdrowy i normalny nie jest w stanie zrozumieć jak jest to możliwe prawda, wiadomo że to się zdarzy ale jak?! Dlaczego?!”
Pierwsze morderstwo zwykle jest nie zaplanowane – często jest to chęć odbycia stosunku seksualnego, więc śmierć ofiary często nie jest ich celem, często zabija by pozbyć się świadka. Motyw seksualny jest alarmujący gdyż jest to zapowiedź serii… odstępstwa pomiędzy ofiarami się skracają.
Wciągnęła mnie seria wywiadów Pana Miszczaka: „cela numer”. Mimo, że nie lubię TVNu obejrzałam wszystko co było na YT, i resztę o zgrozo na stronie telewizji… ogrom reklam napadających na widza z nienacka budzi we mnie tym większą niechęć do tej stacji. Nie podobały mi się momentami tanie prowokujące zagrywki prowadzącego, z których to sami skazani wychodzili na plus. Wracając do tematu: miałam okazję przyjrzeć się samym osadzonym, zadziwiło mnie że niczym się nie wyróżniają; baaa… budzą nawet sympatię… po czym opowiadają rzeczy przerażające, makabryczne.
Największe wrażenie w najgorszym znaczeniu tego słowa wywarł na mnie Marek Piechowski. Sam wygląd już zdradza kim jest. Wierzyć mi się nie chciało, że można od narkomana kupić krew zakażoną wirusem HIV wstrzyknąć ją sobie poczym zarażać innych ludzi: żonę, kochankę… wzbudza lęk… swoimi „wyrokami”. Mówi, że życie innych ludzi go nie interesuje. Swoją autoagresją przyczynił się do rozmaitych uszkodzeń ciała, tym samym był operowany wielokrotnie. Dziwi mnie, że ktoś taki ma tak łatwy dostęp do służby zdrowia. A co maja powiedzieć schorowane babcie grzecznie całe życie pracujące?! To co przeraża mnie najbardziej to to, że „dostał 25 lat”. To znaczy, że kiedyś będzie chodził ulicami, być może mijając nas lub naszych bliskich… Na pewno będzie czyimś sąsiadem. Dziwi mnie, że dostał 25 lat. Tyle samo co Bożena K za współudział w morderstwie męża kata… tyleż samo dostał Andriej Charłamow – seryjny płatny morderca.
Nie rozumiem Polskiego wymiaru sprawiedliwości – o ile można to tak nazwać.
Resocjalizacja to coś w co sami osadzeni nie bardzo wierzą, cóż daje im cela oraz towarzystwo takich samych lub jeszcze gorszych niż osadzony? Społeczny wymiar kary, długi wyrok lata przez które społeczeństwo zapomni o winach, kurz codzienności zasypie prawdy, któregoś dnia zwykle miły, układny, rzeczowy inteligentny człowiek może stać się naszym sąsiadem. Gdy Panterka autorka bloga http://swiattodzungla.blogspot.com poruszała ten temat nie zdawałam sobie sprawy. Gdy pisała o podawaniu danych osobowych i uświadamianiu sąsiadów, ze ktoś taki i taki odsiedział tyle i tyle za o i za to ma się tu i tu wprowadzić – byłam zaskoczona. Minęło sporo czasu, obejrzanych przeze mnie dokumentów by przemyśleć temat, że i u nas mogło by być coś takiego. Ale czy nie jest niemalże pewne, że dojdzie do linczu? Przecież Polacy uwielbiają się zrzeszać i nienawidzić… ale z drugiej strony wolałabym wiedzieć kim jest mój sąsiad. Szczerze powiedziawszy to sama nie chciałabym takiego kogoś w swoim otoczeniu. Jak mało prawdopodobne jest że dana jednostka postanowiła rozpocząć „nowe” życie. Resocjalizacja – proszę Cię… jakie szanse osoba skazana ma na to? Często gdy wychodzi nie ma gdzie iść… po długich latach w celi jedyne życie jakie zna to więzienie, towarzystwo: osadzeni i klawisze. Tymczasem życie się zmienia, świat pędzi naprzód zderzenie z „innym” niż ten znajomy sprzed odsiadki światem może spowodować chęć powrotu… w końcu nie mówi się o tym ale przecież w więzieniu nie ma terapii, nie robi się nic by wpłynąć na osadzonego. Uważam, że przed wyjściem dana osoba powinna być jakoś badana by zminimalizować do zera prawdopodobieństwo powrotu na drogę którą jej przerwano, czasowo.
Odkąd pamiętam ludzie budzili we mnie lęk, i przy całej swojej otwartości byłam zawsze ostrożna. Może czasem przesadzałam. Ludzie boją się rozmaitych rzeczy, mają swoją potrzebę lęku: np. groźne psy. Trochę tak jakby nie chcieli przyjąć do wiadomości, że człowiek to najgorszy gatunek!

Korzystałam z wypowiedzi psychologa klinicznego profesora Józefa Krzysztofa Gierkowskiego. Oraz Profesora Kryminalistyki prof. Tadeusz Widła. 

10 komentarzy:

  1. Wazne jest w przypadku takich ludzi po odsiadce, zeby chronic spoleczenstwo, tymczasem panstwo polskie chroni ich dane osobowe, nie ogladajac sie na dobro ogolu. Resocjalizacja to utopia i za duzo kosztuje, a oni i tak nie dadza sie zresocjalizowac, sa chorzy. Dlatego wazne jest, po odsiedzeniu wyroku, zamkniecie ich w szpitalu do konca zycia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz racje. Zabawne było z szefem Amber Gold: Marcin Plichta, a potem Marcin P... zupełnie jakby ludzie nie wiedzieli o co chodzi w tej głośnej sprawie.
      Dostrzegam dysonans pomiędzy seryjnymi a tą kobietą o której wyżej napisałam: jednak nie ogarniam czym kierują się sądy...
      Szukałam informacji na temat jednego z osadzonych by więcej konkretów tu zamieścić; niestety próżny trud... oczywiście kilka zdań, które są oczywiste. Tyle

      Usuń
  2. ja jestem naiwna i wychodzę z założenia , że wszyscy ludzie są ok. zdarzają się spaczone jednostki ale mam nadzieję, że nie spotkam takich na swojej drodze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, w większości wypadków to bezpieczna postawa, nadmierna ostrożność i czujność mogą przerodzić sie w obsesje.
      Aczkolwiek dalej to żadna gwarancja...

      Usuń
    2. Też mam taką nadzieję... że nie spotkasz. Też lubię ludzi i jestem naiwny. Pozdrawiam

      Usuń
  3. ja nauczyłam się selekcjonować to, co mówią ludzie.
    nie bardzo wierzę we wszystko.
    i miałam szczęście, że nie spotkałam na swojej długiej drodze żadnego zwyrodnialca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że to też kwestia szczęścia by nie znaleźć się w nieodpowiednim momencie w nieodpowiednim miejscu... brrrrrr....

      Usuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. niestety logowanie .kasuje koment.nie bawie sie w blogi stąd to.
    Powtórka.
    System penitencjarny to biznes gdyby resocjalizacja nie sprawdza sie w wiekszosci przypadków z prostej przyczyny.większość wiezniów to dusze niemowlece(poczytajcie na necie o wieku dusz)pozbawieni etyki i moralności.nie rozumieją tego co do reszty przyziemnie to biznes ..prokuratury,sądy,policja,klawisze,inwestycje w nowe wiezienia
    to jak z wojnami ..biedni szlachtuja biednych a ktos robi na tym pieniadze w białych rekawiczkach.syjon.

    OdpowiedzUsuń
  6. plus głupoty o jakichś wyższych wartościach.szlachetnych dla reszty.psychomanipulacja

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!