czwartek, 2 stycznia 2014

Pacjent wyleczony to klient stracony! - to wiedzą aptekarze!

Wie o tym aptekarz, ciesząc się gdyż nie biednieje, bo Polacy łykają chętnie. Większość reklam telewizyjnych mam wrażenie że chce przekonać mnie na rozmaite sposoby do zakupu kapsułek, sprayów (np. do nosa) czy czegoś do rozpuszczania. No i zażywamy coraz więcej… czym obciążamy nie  tylko wątrobę ale i nerki.
Jako, że lepiej zapobiegać niż leczyć postawmy na profilaktykę czyli przyjrzenie się temu jak żyjemy: ilość ruchu, co jemy i jak. Nie bez znaczenia jest nawet jakich kosmetyków używamy…

Pierwsze wiadomości o ziołolecznictwie znajdują się w dokumentach historycznych Babilonii i Asyrii z okresu ok. 2000 lat p.n.e. Wśród roślin leczniczych wymieniano już wówczas: rumianek, lulek, szafran, piołun, lukrecję gładką, babkę, nagietek, fenkuł włoski i inne. Choć syntatyczne ich odpowiedniki mają około stu lat swoją popularność zapewne zyskały dzięki łatwości: wszak łatwiej połknąć pastylkę popijając wodą, niż zaparzać, wcierać, moczyć…


Zioła w kuchni świetnie się sprawdzają jako przyprawy oraz dodatki do dań. Świetnie sprawdzają się w życiu codziennym na przykład:
Miętowa herbatka na lepsze trawienie, melisa po ciężkim dniu, ból zęba czy gardła to żaden problem dla naparu z szałwii… zioła pomogą tylko trzeba wiedzieć jak i co stosować.
Dlatego warto sięgnąć po fachową literaturę by zgłębiać wiedzę na temat roślin. Jest wiele publikacji poświęconych ziołolecznictwu.
Kto pamięta o cebuli, czosnku? Rozgrzewającej malinie, imbirze, lipie czy hibiskusie?
Kliknij aby powiększyć:

28 komentarzy:

  1. Dla mnie nie ma nic lepszego niż czosnek i herbatka z domowym sokiem malinowym :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja chyba jestem wyjatkiem, trzymam sie z dala od pigulek, ziolek i innych takich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmmm... czyli wolisz cierpieć, albo jesteś na tyle zdrowa, że Ci sie nigdy nic...

      Usuń
  3. Brawo! Oczywiście ,że tak! Po pigułkę powinniśmy sięgać naprawdę w wyjątkowych przypadkach! Jestem za ziółkami i je stosuje, ba nawet hoduje we własnym ogrodzie. Serdeczności w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Naturalnie, że tak! Oby ten rok był lepszy od poprzedników!

      Usuń
  4. Czosnek, cebula i miód, mają stałe miejsce w moim jadłospisie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. trzymam sie z daleka od lekarstw :) dopiero jak nie mam wyjscia to lykam cos ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja bardzo często piję ziołowe herbatki i częściej niż do apteki zaglądam do sklepu zielarsko- medycznego .

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię ziołowe herbatki :) a po lekarstwa sięgam w ostateczności.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja od dawna piję miętę, szałwię, melisę, pokrzywę i bratek. Ale w wersji sklepowej, w saszetkach. Jak myślisz, mają takie same właściwości jak prawdziwe, suszone zioła? Takie wyhodowane przez siebie? Nie jestem do koca pewna, czy mówią prawdę kiedy czytam na opakowaniu że skład to np 100% liścia pokrzywy... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego najlepsze są z ogródka, doniczki. Zioła można też zebrać na spacerze...

      Usuń
    2. Myślę że w tym roku pobawie się w ogrodnika. :)

      Usuń
  9. Piję ziołowe herbatki.
    Pewnie niektórzy ni mają czasu na znajomość ziół,
    łatwiej tabletkę połknąć.

    OdpowiedzUsuń
  10. Oj tak, herbatka z sokiem malinowym albo z żurawiną najlepsza na świecie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ...zdala ode mnie z tym czosnkiem, bleee...

    OdpowiedzUsuń
  12. kiedys pigułki były dla mnie czymś nieznanym. teraz nadrabiam zaległości.
    imbiru nie cierpię, ale cebule i czosnek owszem:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Staram się używać jak najwięcej naturalnych składników, ziół i przypraw. Czosnku jemy w domu strasznie dużo ;)) ale po prostu smakują nam potrawy o wyrazistym smaku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My też nie wyobrażamy sobie kuchni bez przypraw (w którymś z poprzednich moich wpisów pisałam o zamówieniu w sklepie z przyprawami) lubię też świeże zioła ale niestety nie zawsze można... Czosnek i cebula to podstawa!

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!