Na stronie wiatrak.nl znalazłam bardzo ciekawy artykuł, bez zbędnego wstępu chciałabym go zamieścić
tu by zapoznać się z Waszym zdaniem na ten temat, zapraszam:
Naukowe doświadczenia już dawno udowodniły co każdy i tak wiedział, że bogaty facet ma powodzenie u wszystkich kobiet. Każdy to w gruncie rzeczy wie, instynktownie. Dlatego też faceci robią co mogą aby zrobić karierę i zarobić kupę forsy a jak im się to nie uda to chociaż się wymądrzać tak jak ja aby zrobić wrażenie na kobietach - a nóż się jakaś na to mądrości złapie póki nie mam Jaguara i jachtu w Cannes. Miłość, zakochanie - to są chemiczne procesy które zachodzą lub odchodzą i którym poeci poświęcają dużo czasu . Nie ma nic przyjemniejszego jak się zakochać ale parę piw też znacznie polepsza samopoczucie a ma daleko mniej idące konsekwencje.
Zdobycie żony jest dla wielu mężczyzn problemem. W miarę upływu lat szansa na fajną partnerkę spada. Spada tym bardziej gdy jest rozwodnikiem, dziwakiem, starym kawalerem, lub ma inne mniej-lub-bardziej ukryte wady. Dla takiego mężczyzny ogłoszenia typu "Poolse Dames..." otwierają nowe szanse w poszukiwaniu szczęścia.
Z rożnych przyczyn o których już też często pisałem mamy taki charakter, że chętniej wynajmujemy się do roboty lub do małżeństwa niż inne pokrewne i sąsiedzkie nam narody. Dla większości Polaków wyjazd na Zachód był i nadal jest marzeniem. Tak samo dla mężczyzn jak i kobiet.
Wyjazd na Zachód dla mężczyzn oznacza praktycznie ciężką pracę przez resztę życia, w obcym środowisku, poniżej swoich zdolności i niższy status społeczny (wyłączając wyjątki!) a mimo to mężczyźni chętnie wyjeżdżają! Po co? Po pieniądze! A po co im te pieniądze? ... no właśnie.
Wyjazd na Zachód dla kobiet oznacza szansę na ślub z Obywatelem Cywilizacji Zachodniej; człowiekiem o wyższej kulturze i zamożności. Ślub z Holendrem daje natychmiast holenderskie obywatelstwo - nie tylko na papierze ale także faktycznie; przyjęcie w holenderskiej rodzinie - uśmiecha się bratowa, szwagier, teść, sąsiedzi, koledzy męża, całe otaczające środowisko, akceptacja w sąsiedztwie, lżejsza praca na poziomie męża (pracę załatwia także mąż po znajomości). Nie trzeba się martwić o znalezienie dachu nad głową, o czynsz, o rachunki, nuż i widelec też już leżą gotowe w pięknej trendy kuchni. Wakacje w Dordonii, śliczny Peugeot w garażu i... wszystkie problemy rozwiązuje mąż bo on się umie dogadać i wie jak, gdzie i co. To z pozoru łatwe życie ma często swoją drugą, ciemną stronę medalu w postaci poczucia znacznego uzależnienia od holenderskiego partnera i nie każda kobieta umie sobie z tym poradzić.
Ale czemuż więc miałaby Polka sobie takiego życia odmawiać? Z patriotyzmu? Z zobowiązań genetycznych? Ma z „przyzwoitości” wyjść za mąż za chłopaka ze swojej wsi; miejscowego macho, z ogolonym łbem, w dresie, z puszką piwa w ręku z którym wie, że resztę życia spędzi w mizerii?!
Powiem wyraźnie: gdybym był kobietą i mieszkał w Tomaszowie Pomorskim to tylko lenistwo, strach przed nieznanym lub brak pieniędzy na bilet powstrzymałby mnie przed wyjazdem do Holandii z ogłoszenia typu:
HOLENDER 57 lat: Rozwiedziony, wysoki szatyn o niebieskich oczach, bez nałogów. Wesoły, uczuciowy, romantyczny, energiczny, tolerancyjny, szczery, inteligentny, troskliwy, wierny, lubiący muzykę, podróże, przyrodę, spacery, film, jazdę na motorze, śpiewanie (śpiewa w zespole muzycznym). Mówi w języku niemieckim i angielskim. Pozna otwartą, szczerą partnerkę, która zaakceptuje jego osobę. Wiek do 39 lat.
Od wielu lat szczególnie rolnicy mają coraz większe trudności w znalezieniu żony. Żadna dziewczyna nie chce iść krowy doić. Stąd też wyszedł pomysł na bardzo popularny w Holandii program telewizyjny: "Boer zoekt vrouw" (Rolnik szuka żony) - wielu holenderskich rolników w akcie desperacji poszło szukać żony w Polsce. I wielu ją tam znalazło z obopólna korzyścią. Świat to nie tylko ideały i piękne romanse. To także twarde życie w którym każdy walczy o przetrwanie w optymalnych warunkach. Darwin się kłania.
Są także panie które autentycznie zakochały się w przystojnym Holendrze będącym w Polsce na delegacji, urlopie, weselu kolegi, itp. Nie ma się co dziwić. W tłumie polskich facetów Holender wystaje o głowę i promieniuje Zachodem na co serce młodych dziewczyn topnieje. Piszę to bez ironii lub chęci krytyki. Ja tak naprawdę uważam. Polak nie wygrywa konkurencji z Holendrem. Kropka. To jest fakt (wyłączając wszystkie wyjątki czytające ten artykuł!).
Od początku lat '70 do Holandii przyjeżdżało rokrocznie kilka tysięcy pań wchodzących w związki z Holendrem. Dzisiaj Mevrouw Kowalska-Janssen mieszkająca w Holandii od 1972 roku ma mało powodów do radości z tymi setkami tysięcy Polaków zalewających Holandię. Ona znana jest w jej środowisku jako "de Poolse vrouw van Koen" i nie życzy sobie być kojarzona z Oost-Europeanen... a reputacja Polaków spada...
jutro druga część... nieco z innej beczki....
Oooj, nie wiedziałam, że taka sprawa jest z Holendrami :D. Ja mam chłopaka jednak z Polski ;). Męża na razie nie szukam. Czekam na drugą część!
OdpowiedzUsuńMyślę że obie części można podpiąć nie tylko pod Holendrów, ale i pod inne narodowości:)
UsuńJa trzymam się mojego Polaczka<3
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? :)
:)
UsuńA ja kiedys nawet myslalam o obcokrajowcu, ale szaaaa...
OdpowiedzUsuńCzekam na druga czesc ;)
ja też:))
UsuńMusiałabym napisać elborat.
OdpowiedzUsuńWychodzenie za mąż za obcokrajowaca to jest bzdura
i bardzo rzadko sie udaje kobiecie być szczęśliwą w takich związkach.
W polskich związkach ciężko a co dopiero z obcokrajowcem,
gdy wiele ich dzieli a mało łączy.
Facet chyba ma jakieś kompleksy, który to pisał
i nie rozumie co to znaczy być bogatym.
Nie rozumie też kobiet,
bo kobieta to wg niego to harpia , której tylko kasa w głowie.
Owszem dziewczyna bez doświadczenia życiowego poleci na Holendra bez zastanowienia,
ale już w tym ogłoszeniu holenderskim widać czego Holender szuka.
Baby do łóżka i do roboty na codzień :-)))
Taki ideał i sam ?
Nikt go do tej pory nie zechciał ??
Związek to relacja oparta na budowaniu.
Dlatego jest tak wiele rozwodów , bo wszyscy chcą brać a nikt budować :-)
Chłopak chce tylko seksu a dziewczyna nie wiadomo czego najczęściej niestety...
A dziewczyny oglądają tylko seriale w TV a faceci grają w gry i są macho :-)))
I na czym tu budować ?
Uprościłam bardzo swoją wypowiedź :-)
wielu mężczyzn postrzega kobiety jako bezwzględne materialistki...
UsuńNo cóż z wiekiem maleje szansa na normalnego partnera... w wieku Pana z ogłoszenia to prawie na pewno będzie to osoba z bagażem, takim czy innym. Przeważnie to przykry bagaż jednocześnie pryzmat przez który widzi i ocenia, co może okazać się niemiłe w obejściu...
Masz racje związek, zdrowy to dwie osoby dające od siebie, pragnące budować do tego potrzebna wspólna wizja... jednak konsumpcyjny styl życia nie sprzyja...
dawaj kolejną część lubie się tak odmóżdżyć od rana miła lekturką:D
OdpowiedzUsuńZapraszam o północy, jak zawsze nowy wpis:))
Usuńmyślę, że wychodzenie za mąż za obcokrajowca kiedyś miało jakiś sens, w tej chwili takie małżeństwa nie są z rozsądku a miłości. raczej nie zmieniają jakoś szczególnie statusu społecznego, nie gwarantują dobrobytu.
OdpowiedzUsuńMnie w facetach z PL przeszkadza to, ze nie dbają o siebie i ubierają się tak, by się w ścianę wkomponować - najlepiej by ich nikt nie zauważył. Charakternie też wypadają średnio, wiec wcale a wcale się nie dziwię, ze polki zakochują się w obcokrajowcach.
OdpowiedzUsuńA do tego jakie mają wymagania...
UsuńA ja powiem szczerze, że nigdy mnie nie ciągnęło do obcokrajowców, choć było kilka okazji;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńJa to jestem sama a młoda to nie jestem (22).
OdpowiedzUsuńHolendrem, który wystaje o głowę i promieniuje bym nie pogardziła. ;)
zapewniam że wiele osób chciało by mieć Twoje lata:))
Usuńpozdrawiam
Ciekawy temat, czekam z niecierpliwością na 2 cz.
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy, jak zawsze nowy post:))
Usuńciekawa jestem części następnej ....
OdpowiedzUsuńlubię czytać książki o żonach arabskich itp one mają w sobie tyle żalu ,cieprpienia i bólu ............
a dlaczego tak lubisz to czytać?
UsuńHm... Podejrzewam, że w Holandii powstają artykuły w podobnym kontekście na temat Polaków/Polek (i nie tylko w Holandii). :) Temat jest ciekawy, ale nigdy nie zdawałam sobie sprawy z tego, że można na to spojrzeć tak, jak zostało to przedstawione w artykule - że kobiety wyjeżdżają na Zachód, żeby szukać wygodnego życia? Że "dla większości Polaków wyjazd na Zachód był i nadal jest marzeniem"? Przecież marzeniem każdego człowieka (nie tylko Polaka) jest znalezienie miłości życia i posiadanie odpowiedniej ilości pieniędzy. Bez sensu tak uogólniać, że Polacy to wieśniaki i trzeba jechać za granicę, żeby znaleźć porządnego faceta. :) I z drugiej strony - faceci wyjeżdżają za granicę również po to, żeby znaleźć kobietę życia. Oczywiście kobiety i mężczyźni, o których wspominamy, to osoby nie będące w żadnym związku. :)
OdpowiedzUsuńMimo zapewnień w tekście dla mnie tekst jest mocno ironiczny, odrobinę trąca zawodem miłosnym, ale jestem ciekawa, co będzie w drugiej części. Może źle odczytałam intencje. ;)
zapraszam o północy:) jak zawsze nowy post.
Usuńobserwuję:)
OdpowiedzUsuńdziękuję, cieszę sie, zapraszam do komentowania:) zawsze o północy nowy post.
UsuńOglądam bloga dziewczyny z Polski, która wzięła ślub z mężczyzną z Bostonu i nie mogę się na zdjęcia napatrzeć :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPonieważ lubię podróżować- poznawać kultury innych państw, a także ich mieszkańców z niecierpliwością będę czekała na kolejną część tego wpisu :))
OdpowiedzUsuńzapraszam o północy:)
UsuńEhhh... Ten artykul jest troszkę smutny. I nie do konca sie z nim zgadzam. Nie wrzucajmy wszystkich do jednego wora. Polki wyjezdzaja i nie zawsze wiaze sie to z nizszym statusem, praca pozniej kwalifikacji czy ogolnie jakims dyskomfortem emocjonalnym. Nie zawsze to pieniadze sa bodzcem do wyjazdu. Tak jak zamazpojscie w celu lepszego zycia. BZDURA. OCZYWISCIE,ze takie przypadki sa i zapewne jest ich wiele. Ale tyczy się to kazdej nacji,a artykul jest o Polakach. W kazdym kraju sa ludzie,ktorzy emigruja w roznych celach-zarobkowych, edukacyjnych, uciekaja za miloscia, szukaja przygod albo robia kariere. Wiec autor tego artykulu troszke Nas, Polakow poniza moim zdaniem.
OdpowiedzUsuńSama mieszkam za granica i widze takie samo zroznicowanie statusu spolecznego jak w Polsce- sa biedniejsi i bogatsi. Wynajmuja pokoje lub cale domy.Pracuja fizycznie lub robia przyslowiowe nic i zarabiaja ladna kase.
Takzze...za duzo niedopowiedzen w tym artykule moim zdaniem :)
autor nie pisze o wszystkich pisze o konkretnej grupie... właściwie grupach....
UsuńZniecierpliwiona czekam na północ :)
OdpowiedzUsuńmam koleżankę, która wyszła za mąż za palestyńczyka (studiował w polsce medycynę). zamieszkali w jordanii razem z jego rodziną. nie było i nie ma do tej pory żadnych różnic między nimi. on jest europejczykiem nie arabem. tak jak jego rodzice. ale to zupełnie inna historia, ich dzieci są już dorosłe i przeniosły się do polski.
OdpowiedzUsuńciekawa historia...
UsuńE tam. Nie wiem. Nie umiem się odnieść. Mam już swojego Mena i nie wyobrażam sobie innego ;)
OdpowiedzUsuńteż bym tak chciała...;)
Usuń