wtorek, 31 stycznia 2017

Co wypaliłam w styczniu


 1) Bispol – świeca pomarańcza z wanilią. Cóż powiedzieć mogę świeca kosztuje około 8 złotych więc nie można spodziewać się fajerwerków, zapach dość sztuczny ale nie mówię nie

2) Wood Wick – White tea & Jasmine to jest mój hit! Códowny wspaniały wywarzony zapach ideał…
3) Wood Smoke – jest drewno jest dym ale jakoś nie porwał mnie ten zapach
4) yankee candle season of peace – fajny taki świeży wyciszający zapach nie wiem czy ponownie kupię.
5) yankee candle passion fruit martini – taki smaczny drink: passoa z sokiem grapefruitowym, sok owocowy – całkiem przyjemny zapach.
6) yankee candle tarte tatin – smakowita tarta jabłkowa na maślanym spodzie- pewnie do mnie jeszcze trafi;)
7) yankee candle cosy by the fire – drewno w kominku i jakiś napój rozgrzewający aromatyczny – grzaniec? Nie wiem czy wrócę do tego zapachu bo wosków sporo a i nowe wychodzą;)
8) yankee candle black coconut – taka woda kokosowa z jakąś słodką tajemnicą.


Bispol świeczuszki które stosuję jako podgrzewcze. Zapach jaki dają bliski jest bezwonności. Zbliżony bardzo  - bo żeby coś poczuć należy zbliżyć się i specjalnie wąchać więc jako szczególnie zapachowe nie są, tego nawet nie wymagałam. Nie wykluczam zakupu bo takie kilka podgrzewaczy w takim kartoniku to całkiem niezły pomysł by właśnie na wypad kilkudniowy ze sobą zabrać.

No i to wszystko co wypaliłam w styczniu:)

80 komentarzy:

  1. Yes to all these candles. They sound amazing!

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Wczoraj odpaliłam jeden wosk z tych co ci Pisałam ;) zostawiłam u mamy aby pierwsza wypróbowała teraz jak jechaliśmy do pracy mówiła że fajny ją sprawdze w inny dzień bo wczoraj padłam wieczorem i nie wiem nawet :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja bardzo lubię produkty Yankee,z innych firm wszystko mi słabiej pachnie...

    OdpowiedzUsuń
  4. Świece świece u mnie muszą również być :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Może następnej zimy skuszę się wreszcie na woski... ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. No to sporo wypalials w styczniu. Zaluje bardzo,ze nie moge uzywac zapachowych swiec :( Mdlosci i migrena gotowa. Ale kocham swiece i zawsze mam w domu pełno, bezzapachowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomarańcza z wanilią pięknie pachnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sporo tego wypalasz, ja ledwo dwie świeczki zdenkowałam :P Ciągle zapominam odpalić sobie coś na wieczór, a wiosną, to już pewnie w ogóle nie będzie mi się chciało ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że palisz świece, a nie np. papierosy 😆 Szczerze mówiąc nie wiedziałem, że jest taki duży wybór tego. Sam raczej nie będę używał... ale to świetny pomysł na jakiś prezent☺

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj wybór jest ogromny pojawiają się nowe marki.... świeczka to fajny uniwersalny upominek:)

      Usuń
  10. No, no sporo wypaliłaś w styczniu :) Ciekawią mnie te woski WW, muszę kupić i wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. oo widać, że u Ciebie w domu zawsze pachnie, spore zużycie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Znam tylko 6 i 8 ;D uwielbiam ♥ Sporo Ci tego poszło !! :) Ja to chyba jeszcze żadnego wosku nie wyzerowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. uwielbiam świece. Szczególnie te pięknie pachnące. Dzięki nim jest w domu tak przytulnie! :)
    pozdrawiam
    http://zyciejakpomarancze.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nr 6 strasznie mi się nie podobał, nie lubię takich połączeń

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba się skuszę :) Muszę najpierw wykorzystać te, co mam w domu, a potem będę mogła coś kupić!

    OdpowiedzUsuń
  16. Z tych Twoich wypalonych różności zdecydowanie najbardziej przemawia do mnie Yankee Candle Black Coconut. Nieraz już słyszałam o tym zapachu i żałuję, że się do teraz na niego nie skusiłam. Pozdrowionka wtorkowe :) Miłego dnia! Megly :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Woski yankee jak dla mnie najlepsze. Jestem od nich uzależniona

    OdpowiedzUsuń
  18. sporo tego u Ciebie :) woski Yankee bardzo polubiłam, ale nie miałam jeszcze żadnego z tych zapachów. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam :) Palę nałogowo- ale tylko świece i woski :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam małą świecę WoodWick White Tea&Jasmine i uwielbiam jej zapach. Mam też świecę Tarte Tatin, a próbowałam zapach Black Coconut, ale był okropny dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chętnie bym wypróbowała tę tartę jabłkową:)

    OdpowiedzUsuń
  22. No nieźle, jak kupiłam zestaw 30 podgrzewaczy w Ikei 2 lata temu, to wypaliłam ich może 6 :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Tarta jabłkowa to jest to! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Niezła ilość, przez rok nie wypalę tego, co Ty w miesiąc :))

    OdpowiedzUsuń
  25. A ja żony, to bigdy nie przekonam na zapachy;(

    OdpowiedzUsuń
  26. Dużo palisz, ale na szczęście ten nałóg nie jest szkodliwy;p

    OdpowiedzUsuń
  27. Tytuł mnie rozwalił... Pal więcej ;)
    www.mumspace.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. Wow, ale tego dużo wypaliłaś. WoodWick White Tea&Jasmine wydaje się intrygujący, ale cena tych świec jest dość wysoka. Mi to szkoda trochę na takie rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Fajne to palenie ;-) Ja ostatnio odkryłam odmładzającą wodę z filtra redox fitaqua - ta woda odkwasza organizm oraz niweluje działanie wolnych rodników - skóra wygląda młodo i świeżo.

    OdpowiedzUsuń
  30. Interesting products. We keep in touch. xx

    OdpowiedzUsuń
  31. Truskawka i cynamon z Bispol są przyjemne.

    OdpowiedzUsuń
  32. Jak na to patrzę to aż mi wstyd, że nie potrafię jednego małego wosku zużyć :p

    OdpowiedzUsuń
  33. Mam swiece nr 7 z pierwszego zdjęcia, ale jeszcze jej nie paliłam.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!