Moim zdaniem wyrazem największej miłości do zapachu jest zakup dużej świecy... wiąże się to z kosztem.... taka duża świeca to koszt około 120 złotych... na e-candlelove.pl często są promocje... na przykład duża świeca kosztuje 82 pln jest to sparkling snow... są często promocje... ale wciąż to jest 82 złote... jest TK Max gdzie dużą świece widziałam dziś chyba 74 pln o ile dobrze pamiętam...
Kwota nawet w promocji może dla jednaj osoby być odstraszająca dla innej no właśnie każdy ma swoje priorytety... bo miłość do zapachu potrafi przezwyciężyć wiele... można przyoszczędzić można wiele... by dłuuugie godziny cieszyć się ukochanym zapachem:)
Zakup małej świecy to około 40 pln. Są pilary - mały pilar jest większy od małej świecy a cena podobna. Pilar mam ale jeszcze nie paliłam;) Paliłam swiece - aktualnie palę Sparkling Snow o której pisałam tu klik.
Czasem lubię sobie zapalić tą z Wood Wicka Perfect Pear (na pierwszym zdjęciu) czasem palę woski.
Palenie świecy optymalne wymaga zadaszenia, lub można nałożyć Illumę, są klosze co generuje kolejne koszta. Ja ograniczyłam sie do folii aluminiowej oraz owinięcia materiałem np ręczniczek. Jeśli ktoś ma ochotę, umiejętności może sobie zorganizować ubranko dla świecy. Cała zabawa sie opłaca by optymalnie długo cieszyć sie zapachem... Czas palenia dużej świecy producent ocenia na jakieś 110 - 150 godzin. Czas palenia pilarka małego to: 35 – 45 h. Czas palenia małej świecy: 25 – 40 h. Jak to w zakupach najbardziej opłacalna jest duża świeca. Zapach świecy dużej cieszy nas najintensywniej i najdłużej, nie miałam ale myślę że mniejsza świeca to zapach mniej intensywny.
Moc zapachu zależy od wielkości pomieszczenia (powierzchni, tego czy jest otwarte czy zamknięte), wybranego zapachu a także czułości nosa.
Wczoraj byłam w TK Maxie i widziałam takie ciekawe świece:
To chyba największa świeca jaką w życiu widziałam - naprawdę ogromna - nie wiem czy pachnie. Myślę że nie jest zbyt praktyczna...ale wygląda interesująco.
Najwygodniejszy i najtańszy zdaniem moim jest wosk który już za około 8 złotych możemy kupić podobnie jak w przypadku świecy intensywność zależy od: zapachu, wielkości pomieszczenia (czy jest otwarte, zamknięte - drzwi, okno) oraz czułości nosa. Wosk jest najtańszy i najwygodniejszy: żadnych zadaszeń, ubranek, żadnego przycinania knota po prostu wrzucasz do kominka i pachnie... a jak przestanie to wymieniasz i tyle. Wosk pachnie intensywnie ale znacznie krócej niż świeca jednak cena... za jedną dużą świece mamy około 10 wosków.... nie przywiązujemy sie do zapachu a możemy cieszyć sie różnorodnością, ba! Można nawet mieszać woski - tu ogranicza nas jedynie nasza kreatywność:) Tutaj my decydujemy ile danego wosku włożymy do kominka... powyższy wosk z Kringla "Oak & Fig" jest dla mnie bardzo intensywny dla tego dzielę na połowę jedną część na jakie podzielony jest wosk. Tarte z YC nie są podzielone sypią się na mniejsze kuleczki.. Oczywiście do wosku musimy mieć kominek (ja mam od azjatów za 5 pln), oraz podgrzewacze (ja kupuje jak wiecie w Biedronce, Lidlu czy ostatnio w Pepco bo za 30 sztuk płacę 3,99. Jasne są miejsca gdzie zapewne można taniej uświadczyć podgrzewacze ale ja patrze też na to gdzie mi zwyczajnei po drodze.
Z ciekawostek dowiedziałam sie wczoraj że jak są specjalne norzyce do przycinania knota w świecach - oj wygodne ponoć bo specjalnie do tego profilowane - firmowe kosztują okolo 40 pln a w Ikei noname (?) kilka złociszy, ponoć na aliexpress klik można kupić. Jak z jakością - nie mam doświadczenia, po prostu piszę co wiem.
W przypadku wosku nie interesują nas żadne "baseniki" toteż niczego nie owijamy nie czynimy zadaszeń a czas palenia nie ma tu większego znaczenia. Jedyne co to wymiana podgrzewacza (można kupić kominek na prąd - tu nie potrzebujemy świeczki) czy wosku - ja to robię ręcznikiem papierowym lub chusteczką. Płynny wosk z łatwością wchłania się w papier, można też podważać zastygnięty już wosk, albo usunąć go gdy jest jeszcze plastyczny - (już nie płynny a jeszcze nie twardy) ja czasem to robię pozostałością po podgrzewaczu wypalonym.
Są też samplery, daylighty i pilary - nie paliłam wiec tu się nie wypowiem. Za jakiś czas będzie recenzja pilarka ale póki nie mam zdania tematu nie podejmuję. Jedyne co mogę powiedzieć na ten temat to to że mały pilar jest większy od małej świecy a w porównywalnej cenie, mnie osobiście bardziej podoba sie wizualnie pilarek choć to oczywiście kwestia gustu.
Woski i świece to coś co kocham od lat jak wiecie... wypaliłam trochę wosków, za jakiś czas wypalę świece... temat wosków mogę rozwijać, temat świec też.
A Ty co byś wybrała mając do dyspozycji powiedzmy 100 złotych - ok 10 wosków, dwa pilarki, samplerki, daylighty czy jedną dużą świece?
Masz swoje ulubione zapachy? Zapraszam do dzielenia sie doświadczeniami i ulubieńcami zapachowymi:) ja mam swoich troszkę a Ty?
Za 100 złotych wzięłabym dużą świecę "misia" i kilka wosków;) chyba te nowości co weszły z Yankee (mięta, lipa i coś tam).
OdpowiedzUsuńTa świeca w butelce z apteką mi się kojarzy oryginalny bajer. Co do kominka na prąd to właśnie myślałam o takim bo nic nie trzeba wymieniać wygodniejszy...tylko brak tego płomienia świeczki.... coś za coś...
Nie wiedziałam że Ikea ma tańsze nożyce do świec ja tam podgrzewacze kupuje bo najtaniej wychodzi.
:)
UsuńJa własnie odkąd odnalazłam te woski od YC i że można mieć kominek i palić sobie poprosiłam swojego Szymcia aby mi takowy kupił. Od tametj pory świece mnie zachwycaja, a te woski- Bajka! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńmasz jakieś ulubione zapachy?
UsuńMi to obojętne, byle ładnie pachnie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWoski ładnie pachną i są tanie, a to duży plus. świece ładnie pachną, ale są drogie, a to minus, no ale klimatu świeczki taki kominek z woskiem w pełni nie oddaje. Używam jedno i drugie w zależności od sytuacji. ;-)
OdpowiedzUsuńWoski są tańsze od świec zdecydowanie:) ale świeca pachnie dłużej
UsuńŚwiece lubię palić wieczorami. A woski w ciągu dnia.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNigdy się nad tym nie zastanawiałam :) Nie skupiałam się na różnicach!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZawsze jest nad tym ciężki wybór, nie ukrywam, ze koszt 100 zł mnie troszkę odstrasza :)
OdpowiedzUsuńale jak ktoś pokocha zapach... są też promocje...
UsuńTaka świeca oprócz zapachu jest też świetną dekoracją :D
OdpowiedzUsuńTa z Wood Wicka bardzo mi sie wizualnie podoba <3
UsuńI love candless :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńja tam się nei znam;p co kto lubi to niech kupuje;D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńIdę dziś do CH może w końcu skuszę się na jakąś świeczkę :P
OdpowiedzUsuńcoś konkretnego masz na oku?
UsuńKoszt dużej świecy jest zbyt wysoki - wolę wosk :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCo do świec i wosków, to początkowo byłam za tym, by kupować woski w celu poznania zapachu, ale już nie raz nacięłam się, że woski różnią się zapachem od świecy. Ostatnio sporadycznie sięgam po woski, jeśli inwestuję to wolę kupić świecę, choćby małą.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPRzepiękne te świece!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam wszelakie świeczki i świeczuszki :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam woski, i chętnie ich używam;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUlubieńców zapachowych nie mam, palę przeważnie woski, ale świece też się zdarzają:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam kilka dużych świec (Yankee, Kringle, Village, itp.), ale z większości nie jestem zadowolona. Zapach inny niż w wosku, zazwyczaj sporo słabszy, czuć w zapachu palony knot i parafinę albo jak w przypadku Yankee trzeba się nakombinować, żeby się równo paliła. Zdecydowanie wolę woski - czysty, mocny zapach i brak problemów z paleniem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWoski i samplery wypalam namiętnie, a świece namiętnie kolekcjonuję :D ot taki mały bzik :D
OdpowiedzUsuńsamplerka nigdy nie miałam i chyba bym nie chciała - wolę wosk
UsuńTy mi lepiej powiedz, co ja mam zrobić, żeby mnie głowa nie bolała od zapachu świec/wosków. :P
OdpowiedzUsuńno niestety brak mi takiej wiedzy.... na opakowaniu świec znalazłam informacje w różnych językach - między innymi naszym - że może powodować reakcje alergiczne....
Usuńja dopiero zaczynam moją przygodę ze świecami ;D I ostatnio kupiłam dwie wielkie ♥ W prawdzie w Niemieckim TK MAXXie i wyniosło mnie to niewiele w stosunku do polskiej ceny, ale łatwiej się w Euro płaci ;D tak nie boli hehe :D Buziak
OdpowiedzUsuńjakie wersje upolowałaś? Zadowolona jesteś?
UsuńOstatnimi czasy jestem zakochana w świecach właśnie, więc pewnie to na nie bym się skusiła. Ale czasem jest też czas, gdzie tylko woski do mnie przemawiają. Zależy od nastroju, zapachów. Pozdrowionka! :) Megly (megly.pl)
OdpowiedzUsuńmasz ulubione zapachy?
UsuńJeszcze takiego spojrzenia na ten temat nie widziałem - ciekawa wiedza :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście wybieram woski. Lubie mieć z czego wybierać i codziennie odpalić inny zapach. Najbardziej lubię woski yankee.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa np nigdy nie miałam takiej wielkiej świecy :) co nie twierdzę że nie chciałabym mieć ale ponad 100 to za dużo jak dla mnie :P
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI've tried only Yankee Candle's waxes.
OdpowiedzUsuńKisses
:)
UsuńZdecydowanie swiece. A co do zapachow, zdecydowanie jakies orzeźwiające, lekkie. Od wiekszosci mnie mdli, wanilia itp. odpada :((
OdpowiedzUsuńmasz ulubiony jakiś zapach?
UsuńLubię świece więc zdecydowałabym się na nie :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam takie świeczki!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSłyszałam o takich nożycach. Ja obcinam knot zwykłymi. Najczęściej decyduje sie na woski
OdpowiedzUsuńja używam cążek do paznokci:)
UsuńWolę woski, bo po pierwsze - szkoda mi kasy na jedną świeczkę za ok. stówkę, a po drugie - lubię często zmieniać zapachy ;)
OdpowiedzUsuńja podobnie, ale świece maja swój urok :)
UsuńJa niestety nie reaguję dobrze na świece. Moja córka nieraz pali u siebie w pokoju. Ja uciekam wtedy bo nawet jeśli zapach mi się podoba mam jakieś reakcje alergiczne. W gardle drapie albo głowa boli.
OdpowiedzUsuń;/
UsuńWosków ani świec nie używam. Za to perfumy od czasu do czasu tak.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie używam, ale woski wydają się lepszym rozwiązaniem ;).
OdpowiedzUsuńChyba skuszę się na wosk bo nie próbowałam nigdy :)
OdpowiedzUsuńjakiś konkretny zapach masz na oku?
UsuńJa jestem fanką świeczek :)
OdpowiedzUsuńJa lubię zmiany, więc fajnie mieć więcej wosków o różnych zapachach do wyboru;) Choć świece są bardziej klimatyczne, wiec 1 odpowiedzi nie ma;p
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa lubię woski :)
OdpowiedzUsuńObserwuję :)
http://niemoznamiecwzyciuwszystkiego.blogspot.com/
witam w elitarnym gronie:)
UsuńJa uwielbiam wszelkie pachnidła :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam woski i ich piękne zapachy ;)
OdpowiedzUsuńJA wole zdecydowanie woski. :)
OdpowiedzUsuńJa ze względu na brak miejsca i to, że moich chłopaków jest wszędzie pełno wybrałabym wielką świecę ;)
OdpowiedzUsuńJakąś konkretna lubisz?
UsuńZapach zapachem, ale taka świeca to ekstra dekoracja.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWolę świecę:)
OdpowiedzUsuńxxBasia
:)
UsuńLovely post dear! Have a great weekend! xx
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa lubię wszystko co pachnie :)
OdpowiedzUsuńwow
OdpowiedzUsuńza swieczke tyle kasy?! szok
No mała nie jest bo to ponad pół kilo:) ile przyjemności:)
UsuńU mnie zdecydowanie świece przeważają, lubię, kiedy wieczorową porą cienie zmieniają kształty na ścianach, a z zapachów cytrusowe najbardziej mi odpowiadają. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
:)
UsuńJa mam woski jaki i świecie i wolę palić woski ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzasem lubię odpalić sobie Yankee Candle, ale raczej kupuję woski - są tanie i pachną dość wyraziście. Musiałby jakiś naprawdę mocno przypaść mi do gustu, by zamiast 10 różnych zapachów kupić jedną świecę. ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń