sobota, 28 stycznia 2017

Pure Queen - odplamiacz kieszonkowy

Są takie talenty którymi chwalić się nie należy jakkolwiek nie robiły by wrażenia na okolicznej ludności to chluby nie przynoszą a wstyd raczej. Jednym z takich talentów obdarzył los/siła wyższa - niepotrzebne skreślić. 
Filiżankowy talent bywa rozkoszny, poprawia nastrój i cieszy szczerą sympatią u osobników płci przeciwnej... 
Podczas gdy pochodne ojcowskim instynktom opiekuńczym owładnięty jest towarzysz filiżankowy... w niej wzbiera się złość.... - "no Q.... nie" "znowu" "pięknie"... myślę a czasem nawet nie waham się wyartykułować.
Jak zapewne domyślacie się na czym talent mój polega?
Kolega porównał mnie dawno już temu do Bridget Jones. Filmu nie oglądałam, a od tego czasu gdy usłyszałam owo porównanie do głównej bohaterki boje się...
Sytuacji związanych s moim talentem można by przytaczać... więc ze współpracy z Pure Queen.pl ucieszyłam sie bardzo.  Odplamiacz kieszonkowy to z nim wielkie nadzieje związałam jednak nauczona doświadczeniami rozmaitymi postanowiłam przetestować. Jaki wynik? zapraszam do dalszej części:


"Ideą produktu jest natychmiastowa pomoc w niespodziewanym poplamieniu się. Produkt usuwa świeże plamy po jedzeniu i napojach.

Użycie odplamiacza jest proste: naciśnij →potrzyj →zetrzyj = brak plamy"
Chwali producent w prezentacji którą na maila otrzymałam.
Prezentuje producent filmiki poglądowe:


opis ze strony klik:

"Odplamiacz kieszonkowy Skutecznie usuwa świeże palmy po napojach i jedzeniu. Niezastąpiony w przypadku niespodziewanego poplamienia się podczas spożywania posiłków, bez potrzeby użycia wody. Nieoceniony na przyjęciach, w pracy, podroży i samochodzie. Szybko i łatwo usuniesz krepującą Ciebie plamę. Użycie kieszonkowego odplamiacza jest bardzo proste i trwa kilka sekund. Aby użyć odplamiacza: Usuń nadmiar plamy poprzez wytarcie jej papierowym ręcznikiem lub wilgotną ściereczką Nanieś płyn bezpośrednio na plamę poprzez kilkakrotne naciśnięcie końcówki odplamiacza Lekko pocieraj tkaninę końcówką w obrębie plamy. Jeżeli to konieczne uwolnij więcej cieczy i kontynuuj delikatne pocieranie tkaniny. Lekki, mały i podręczny zawsze powinien znajdować się w Twojej torebce."


Zalety produktu (źródło prezentacja jaką producent wysłał mi na maila):

efektywność w usuwaniu plam
aplikowanie płynu bezpośrednio na plamę
nie zostawia smug po użyciu
wydajny
innowacyjne rozwiązanie
rewelacyjna jakość wykonania
mały, podręczny
elegancki wygląd
nowość na rynku (nisza rynkowa)


Produkt przypomina wyglądem mazak:



Po otwarciu w środku przypomina właśnie mazak:


Moja opinia:

Odplamiacz jest opakowany tak że mamy pewność że jesteśmy jedynymi użytkowniczkami danego egzemplarza, jest to cenna dla mnie gwarancja.
Odplamiacz przypomina mazak, mogłabym powiedzieć korektor na plamy;)
Końcówka ścięta jak w mazaku ale sucha dopiero po naciśnięciu uwalnia się bezbarwny i bezwonny płyn który po potarciu chętnie sie pieni.
Mi czasem leci krew z nosa... plamy z krwi jak wiecie nie należą do łatwych w usuwaniu.
Gdy zdarzyła mi się taka plama wyciągnęłam odplamiacz przyłożyłam końcówkę do plamy nacisnęłam uwalniając płyn potarłam wytworzyła się pianka chwilę pocierałam. Jak wielkie było moje zdziwienie gdy po plamie nie było śladu, ubranie czyste, końcówka odplamiacza także czyściutka jak nowa!
nie wiem jak z kawą herbatą i innymi nietłustymi plamami, jednak plamy stare już nie idą mu tak dobrze bo jest to produkt który warto mieć pod ręką na takie "okazje" działa szybko i sprawnie.
Podsumowując: odplamiacz zagościł w mojej torebce jako nagroda dla samej siebie za posiadane talenta. Odplamiacz Pure Queen pozwala mi czuć się pewniej: jest mały, lekki poręczny i genialnie prostu w użyciu więc wszędzie będzie mi towarzyszył jako mieszkaniec mojej torebki.
Produkt można nabyć tu klik kosztuje 17,99 można go też znaleźć w sklepach sieci drogerii Super Pharm

Za możliwość przetestowania dziękuję:


84 komentarze:

  1. Przyznam się, że byłam sceptycznie nastawiona do tego produktu, a tu taka niespodzianka! Taki odplamiacz mi się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  2. hehe u mnie takie niespodziewane plany zdarzają się ciągle;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Super sprawa taki odplamiacz. Ciekawe właśnie jak z kawą. Wypróbuj i dopisz :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o takim produkcie. Fajny gadżet.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam, ale takie produkty faktycznie warto mieć przy sobie :) może się zaopatrzę w niego na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ciekawy produkt :D Nie powiem, mi też czasami by się coś takiego przydało. Może kiedyś sobie sprawię.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam taki talent więc przydałby mi się taki odplamiacz jak nic :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Znam ten produkt, bardzo fajny i przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. To jest przydatny gadżecik,bywają lepsze i gorsze. Lista życzeń z poprzedniego wpisu mi się spodobała, oczywiście też mam ale całkiem inną. Chociaż,pachnące świece i podróże mogą być punktem wspólnym ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam go ale np z marki life jest bardzo kiepski :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Oo, nidgy nie słyszałam o takim gadżecie

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna sprawa, przy następnej wizycie w Super Pharm kupię sobie:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Poręczny i przydatny produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  14. gadzet fajny tym bardziej ze ja ma problemy z koordynacja ruchowa
    potrafie wylac na siebie wrzatek, przewrocic sie na prostej drodze, zbic talerz...
    nie trzeba dodawac ze brudze sie tez jakos sama

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajny taki gadżet, napewno by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Haha, nigdy o czymś takim nie słyszałam! Ale wchodząc do posta myślałam, że Japończycy wynaleźli kolejne badziewie, a tu proszę! Jako urodzona w XXI wieku nie spodziewałam się, aż takiej technologii,hah! Niesamowite! Zostanę tu na dłużej, może jeszcze czymś mnie zadziwisz :D
    Pozdrawiam,
    galantyka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. No, proszę. Sprawdza się i to najważniejsze :) Warto go mieć przy sobie, bo różne plamy się moga przydarzyć :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Zdecydowanie coś dla mnie, bo zawsze się czymś pociapię:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam takiego odplamiacza.

    OdpowiedzUsuń
  20. pierwszy raz słyszę o takim gadżecie :)

    Pozdrawiam i życzę cudownego weekendu :)
    ANRU,

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie słyszałam o tym odplamiaczu, ale rzeczywiście warto się w niego zaopatrzyć, w szczególności na ważne wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Czego to jeszcze nie wymyślą hihi, ciekawy gadżet, przydałby mi się hihihi :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Chętnie zaopatrzę się w taki odplamiacz kieszonkowy, bo należę do pechowców. ;-) Nie jadam na mieście, ale pije kawę i zawsze jakaś plamka się pojawia na bluzce. :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z moja tendencja do brudzenia się wszystkim koniecznie powinnam się w niego zaopatrzyć

    OdpowiedzUsuń
  25. Znam go z innych blogów, ale jakoś do tej pory go nie zakupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  26. O kurcze! Brzmi ciekawie! Nawet nie wiedziałam, że coś podobnego jest :) Ja należę do tego typu ludzi, że jak gdzieś idę to 100% pewności że coś mi "spadnie", "kapnie", "uleje się"... także to cudo chyba muszę nabyć.

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo by się mi przydał! Czasem są takie awaryjne sytuacje, gdzie po prostu jest niezbędny! Zdecydowanie jestem za :D Pozdrawiam! :) Megly (megly.pl)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fantastycznie radzi sobie z plamami :) odkąd go poznałam, ciągle kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Nigdy takiego nie miałam :) Muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  30. Super rzecz, muszę spróbować

    OdpowiedzUsuń
  31. Taka rzecz jest bardzo przydatna :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie miałam go nigdy ;/
    A czy mogłam bym prosić o poklikanie TUTAJ :] :] Z góry dziękuję :]

    OdpowiedzUsuń
  33. Gdzieś już czytałam o tym odplamiaczu, ale nie wiem gdzie...
    A na plamy z krwi (tylko świeże) świetna jest woda utleniona:)

    OdpowiedzUsuń
  34. O proszę!!! Czego to nie wymyślą ;)!!! Musze go mieć. Przy wiecznie brudnych i lepkich łapkach moich pacholąt, takie cóś będzie jak znalazł :)!!!

    OdpowiedzUsuń
  35. Przydałby się taki odplamiacz ;) Moja córa co nie weźmie to już upaćkana ;(

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam kiedyś takie ustrojstwo, tylko innej firmy, ale za Chiny nie pamiętam nazwy. Spisywało się wyśmienicie!

    OdpowiedzUsuń
  37. Niezły gadżet i do tego jaki użyteczny :)

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!