Filiżanka czerwona w hedonistycznym zamyśle swoim wymyśliła sobie co będzie jadła rano...
Śniadanie to podstawa - każdy dietetyk to powie. Smaczne śniadanko to dobry miły dnia początek. Powiem ja. Rzeczywistość lubi stawiać wyzwania o czym za chwilę.
By powołać do życia myśl prześladującą potrzebowałam: naleśniki - a z baru mlecznego niech będzie. Za naleśnikami nie przepadam a taka zachcianka mi sie pojawiła i prześladuje a skoro chce dwa to smażyć czasu szkoda i brudzić kuchenne przybory szkoda.
Bar mleczny odwiedziłam jako drugi - po sklepie spożywczym pewnej sieci. Myślałam że tanio będzie, - źle myślałam.
Zamówiłam dwa naleśniki i czekam, zapłaciłam mniej nieco bo bez dodatków - dodatki to ja sobie zaraz kupię - myślałam w swej naiwności.
Z gorącym pudełeczkiem radośnie poszłam do sklepu.... by nie przedłużać to był nie jeden... bo albo nie mieli tego co chciałam albo ceny z kosmosu - dziękuję.
Poszłam do dyskontu: pomarańcz promocyjną, kiwi.... ale banany zielone to ja dziękuje....ja lubię no wiecie.... takie....no z przeceny, słodkie i mięciutkie.... ale takich niet! Zielone tu można nabyć.
Zapłaciłam za serek, pomarańcz i kiwi nie całe trzy złote i poszłam do sklepu.... a tam zielone. Co to nowa moda czy jak! Podobno sanepid - uświadomił mnie całkiem z urody przyjemny pan ekspedient. Fuck! Idę do bio a tam banan z plamkami kosztował mnie skubany tyle co pomarańcz i kiwi. Plamki i owszem były i słodycz ale niestety podszyta zielenią....niedojrzałą lecz lekko.
Naleśnik z twarogiem, serkiem na wierzchu, pomarańczą kiwi i bananem zrealizowany, po trudach a jednak:)
Śniadanko smaczne, pożywne i spokojność bo dwa dni sama byłam na włościach... - radość moja wielką była.
Danie powtórzę jeszcze kiedyś na pewno - jak najdzie mnie ochota ale mam nadzieje że nei prędko bo skoro ze składnikami nie tak łatwo...
A Ty jakie banany lubisz: dojrzałe?
sobota, 18 marca 2017
67 komentarzy:
Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Nie kuś kobieto, nie kuś :)
OdpowiedzUsuńsmacznego
OdpowiedzUsuńja to banany takie przejrzałe najbardziej lubię, im więcej plamek tym lepiej:)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja:)
UsuńA ja w ogóle nie lubię bananów,bleee, czasami zjem dla urozmaicenia, wolę jednak jabłka...
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam zielone banany i bardziej twardy zielony tym smaczniejsze :D
OdpowiedzUsuńJa lubie dojrzałe banany :)
OdpowiedzUsuńP.S. podaj adres, wpadam na to pyszne śniadanko ;)
:)
UsuńJa uwielbiam banany te z plamkami. Zielonych nie znoszę. :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa lubie czyste banany, twarde :) ale chyba tak mam z każdym owocem :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńa ja kocham naleśniki, też ciągle za mną chodzą :)
OdpowiedzUsuńSniadanko wygląda przepysznie !
Przepyszne ;)
OdpowiedzUsuńEkstra. Tez dzis jadłam naleśniki z jogurtem bananem i miodem
OdpowiedzUsuńo! też może kiedyś spróbuję:)
UsuńPysznie prezentuje się ten Twój talerz :)
OdpowiedzUsuńPyszności :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMniam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPychotka😀pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńpycha ;D
OdpowiedzUsuńZapraszam :
unnormall.blogspot.com
:)
UsuńJa wręcz przeciwnie - kupuję zielone jeśli tylko są promocji, ponieważ mogą dłużej poleżeć w domu, a ja w końcu zjem dojrzałe, żółte i słodziutkie banany. <3
OdpowiedzUsuńDzisiaj miałam ochotę na naleśniki z czekoladą i bananem, przypadek? xD
hmmmmmm...
UsuńMmmm ... it looks so yummy!
OdpowiedzUsuńKisses
:)
UsuńU mnie śniadanie obowiązkowo na słodko! Zwykle owsianka z bananami właśnie �� koniecznie muszą być dojrzałe, dlatego kupuję na zapas więcej ��
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOoo twoje śniadanko mimo trudów wygląda wspaniale :D Ja lubię tylko dojrzałe banany, jakoś nie pasują mi takie jeszcze trochę zielone.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO jej, znowu mega pyszności!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTeż uwielbiamy banany takie mega dojrzałe z brązowymi plameczkami. Według nas zielonych nie da się przełknąć bo są cierpkie ;)
OdpowiedzUsuńzgadzam się:)
UsuńJeżeli na surowo, to wolę zielone banany ;) Do kremów czy ciast zdecydowanie te dojrzałe!
OdpowiedzUsuńPyszności:D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o jedzenie w czystej postaci, to wolę niedojrzałe, zielone banany. Dojrzałe najlepsze są dla mnie w kremach, czy ciastach :)
OdpowiedzUsuńWitaj.
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi apetytu...
Bo ja jestem cherubinek ach cacany...
Przyrodę lubię, kwiatki i banany...
Pozdrawiam i do siebie zapraszam.
Michał
:)
UsuńDanie pyszniutkie! Sama bym takie zjadła! Najlepiej teraz :) Smakowitości.
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! :) Megly (megly.pl)
:)
Usuńsmakowicie :)
OdpowiedzUsuńMnie przedwczoraj też banan zaskoczył :)
Pan w warzywniaku nie chciał mi sprzedać po przecenie czarnych bananów, bo takiej "ślicznej" dziewczynie nie wypada jeść obgniłków :D
hehe "obgniłków" fajny wyraz... będę miała beke z niego
UsuńO matko takie śniadanie to ja rozumiem jeszcze podane do łóżka:D
OdpowiedzUsuńnoooo... chciałabym
UsuńTeż rzadko jadam naleśniki, ale czasami nachodzi ochota... tylko nie mam czasu rano na takie bawienie się w garach :/ z resztą śniadanie u mnie następuje po około dwóch godzinach od przebudzenia, bo nie umiem przełknąć nic jak wstane ;/
OdpowiedzUsuńdla tego po drodze do pracy wstąpiłam do baru mlecznego
UsuńZielonych bananów nie jadam, ale takich mocno przejrzałych też nie. Nalesników rano nie jadam bo nie chce mi się smażyć, za to na obiad albo kolację czasami.
OdpowiedzUsuńhihi, po trudach, ale udało się ;-)
OdpowiedzUsuńmmm.. pyszności!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLovely post dear! Have a great weekend! xx
OdpowiedzUsuńAż zgłodniałam! Pyszności :)
OdpowiedzUsuńMój blog
:)
UsuńDojrzałe - zdecydowanie! Córka nauczyła mnie nawet je wąchać czy są tak prawdziwie dojrzałe... :) Dojrzałego banana ustrzelić to ostatnio naprawdę rarytas ;)
OdpowiedzUsuńno niestety tylko na to sie zapowiada że za takie banany będziemy płacić więcej bo to "bio" a w normalnych sklepach zielone. Mam nadzieje że do tego nei dojdzie
Usuńja i zielone i żółte, byle plamek nie było :P
OdpowiedzUsuńJa lubię twardsze banany :P
OdpowiedzUsuńA ja lubię zielone i twarde banany. Dojrzałe są dla mnie zbyt słodkie. Śniadanie wygląda smakowicie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNaleśnik apetyczny :)
OdpowiedzUsuńA banany lubię dojrzałe, ale nie przejrzałe - moje ulubione to bio z Lidla :)
Wygląda pysznie :))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPyszne śniadanko, banana można zgnieść z twarogiem fajny smak, a do ciasta dodać czekoladę lub kakao ;)
OdpowiedzUsuń