Ja dokładam starań wszelkich byś każdego dnia od północy już coś znalazła tutaj. Chciałabym by były tutaj rożne treści - to akurat średnio mi wychodzi jak tak przeglądam posty:) ale regularność publikacji jest chyba najmocniejszą moją stroną.
Wczoraj był mój pierwszy dzień w nowej pracy.... stres ogromny... firma rodzinna ojciec właściciel, syn dyrektor.
Na rozmowie kwalifikacyjnej dowiedziałam się że moje poprzedniczki szybko rezygnowały ze współpracy... właściwie to z dania na dzień porzucały pracę wykręcając się dzieckiem... byłam wielokrotnie pytana czy szanuję pracę i tak dalej. Wiadomo, szacunek musi być i to z obu stron....
Wczoraj był mój pierwszy dzień, są rzeczy z którymi się nie zgadzam - nawet odważyłam się wyrazić lepiej ode mnie urodzonemu (dyrektorowi) swoje zdanie że lepiej wysłać maila do klienta niż go nie wysłać, przypomnieć się mailowo etc - w sumie to nic nie kosztuje, roboty czasem nie wiele a jest jakaś szansa na pozytywny zwrot. W odpowiedzi usłyszałam sprzeciw że nie bo to bez sensu ponieważ często wiadomości lądują w spamie.
Z tego co się dowiedziałam to właśnie specyficzny charakter syna właściciela to jest Pana Dyrektora odpowiedzialny jest za rotacje. Ciekawe czy jest coś jeszcze, oraz co naprawdę w trawie piszczy.
Wszystko wyjdzie w praniu. Wiecie co mnie najbardziej zdziwiło? obietnica małej premii na rozmowie kwalifikacyjnej...
Dobra pora spać noc zarywam.... hehhh... te stresy i niepewności moje...
Miłego dnia :***
U mnie przygotowania do wesele pełną parą :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dobrej nocy :)
Wzajemnie:)
Usuńi bardzo dobrze, że Panu dyrektorowi uwagę zwróciłaś
OdpowiedzUsuńNie zwróciłam, po prostu powiedziałam swoje zdanie asertywne.
UsuńStres... ten zawsze jest przed czymś nowym, czymś czego nie znamy, nie wiemy czego się spodziewać. Mam nadzieję, że zaaklimatyzujesz się w nowej pracy, ze wszystko się unormuje i współpraca z Panem dyrektorem oraz innymi pracownikami upłynie w miłej atmosferze. Oby to nie było dla Ciebie źródło niepotrzebnych nerwów. Oby miło Ci się pracowało :)
OdpowiedzUsuńPS Wyraziłaś swoje zdanie i dobrze - miałaś do tego prawo. Według mnie mądrze powiedziałaś, takie postępowanie byłoby właściwe a nawet i wskazane - przypomnieć o sobie klientowi. Ciekawe, czy Pan Dyrektor do przemyślał....
To jedno,ale zdumiewająca jest rotacja.... jeszcze w dodatku po kilku dniach rezygnują...widać że coś się w tej firmie dzieje...
UsuńZaciekawiłaś mnie Synem Dyrektorem ;-) daj znać jak będzie przebiegała praca, bo coś czuję, że możesz mieć ciekawie ;-) Życzę przyjemnej pracy i ciekawego dnia ;-) u nas powoli zaczynają sie przygotowania do szkoły ;-)
OdpowiedzUsuńBrrrrr.,. Oby nie było tak źle.....a tego się obawiam...
UsuńNowe wyzwanie. Na pewno dasz radę.
OdpowiedzUsuń:*
UsuńPowodzenia w nowej pracy! Na pewno dasz radę znaleźć sposób na pana Dyrektora.
OdpowiedzUsuńPowodzenia na całej linii ;) mi ciezko idzie pisanie ipracowanie, jak mam wiecej obowiqzków, ale tez robie co moge ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy!
OdpowiedzUsuńJa odliczam dni do końca wakacji, w końcu będe mogła spokojnie pisać :)
Powodzenia w nowej pracy ;) nigdzie nie jest idealnie więc trzeba się próbować dostosować :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia. trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńNa pewno poradzisz sobie na nowym stanowisku, powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam stres przed podjęciem nowej pracy, a po tym co napisałaś to ja czułabym się tam dziwnie... Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i że to będzie praca Twoich marzeń :) Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie pisałam do ciebie na insta bo byłam ciekawa :) w sumie źle nie jest a pewnie premia w zależności od sprzedaży. Często mówią o tym na rozmowach :)
OdpowiedzUsuńNo to gratuluję nowej pracy i mam nadzieję, że będzie Ci tam dobrze :)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że znalazłaś pracę, powoli szybko się ułoży nie stresuj się bo nic dobrego z tego nie wyjdzie :*
OdpowiedzUsuńCongratulations and good luck!
OdpowiedzUsuńHave a nice day, dear!
oby Ci się jednak szczęściło w tej pracy i relacje z PANEM DYREKTOREM były ok
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z pracy i nie uciekniesz! Buziaki i zapraszam ponownie do mnie, bo powróciłam :*
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki, żeby jednak było dobrze ;* początki często bywają trudne
OdpowiedzUsuńTrochę inaczej z nim rozmawiaj a dasz radę , bo jesteś bardzo dobrym pracownikiem.
OdpowiedzUsuńSama bym chciała taką mieć jak Ty pracownicę :-)
Napisz do mnie na maila, to Ci podpowiem jak z nim rozmawiać.
Witaj.
OdpowiedzUsuńCo ma wisieć, nie utonie. Porozmawiaj sobie spokojnie i rzeczowo.
Na wszelki wypadek trzymam kciuki.
Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
Michał
Trzymam mocno w kuki, by każdy dzień w nowej pracy był dla Ciebie udany. U mnie wszystko dobrze, w końcu pogoda jest chłodniejsza i się nie topie. :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowej pracy? Czemu zdziwiła Cię obietnica premii?
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowej pracy. Syn dyrektora może jeszcze nas zaskoczyć;) daj znać. U mnie codzienność praca, córcia, dom i czas dziś jechać na zakupy spożywcze do marketu :/ nie lubię... podrawiam:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia w pracy. :)
OdpowiedzUsuńJa za to coś ostatnio kiepsko się- budzę się co jakiś czas ;/
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nowej pracy :*
powodzenia:)
OdpowiedzUsuńPowodzenia, początki zawsze są trudne☺
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńGood luck in your new job!
OdpowiedzUsuńKisses
Do wytrwałych świat należy, życzę Ci zatem cierpliwości :-)
OdpowiedzUsuńOoo - jasne, jak masz jakąś swoją uwagę - wyraź ją.
OdpowiedzUsuńA może akurat będzie to fajnym pomysłem i się sprawdzi.
Pozdrowionka cieplutkie :) Megly (megly.pl)
Kochana, powodzenia w nowej pracy! Nowe wyzwania, stres... Nieodłączny element naszego zycia. Dasz rade! 3mam kciuki.:*
OdpowiedzUsuńThanks for the interesting post! Have a nice day)
OdpowiedzUsuńGratuluję nowej pracy. Mam nadzieję, że będziesz z niej zadowolona
OdpowiedzUsuńDobrze, że wyraziłaś swoje zdanie :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby nie okazało się nic strasznego i żeby dobrze Ci było w nowej pracy :)
OdpowiedzUsuńA ja od poniedziałku mam urlop :)
Ehh... Też ostatnio zaczęłam nową pracę i wiem jak to jest. Trzymam kciuki :)!
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
A ja po prostu wyszłam na rower i rozkoszowałam się tą chwilą :) Za nową pracę trzymam kciuki, oby okazała się przyjazna :)
OdpowiedzUsuńmój blog
To masz przed sobą nowe wyzwania ;)
OdpowiedzUsuńU mnie za tydzień jak wszystko dobrze pójdzie zaczynam college i wymarzony kierunek na przedszolankę także i u mnie szykują się ogromne zmiany.
Trzymam kciuk, żeby Ci się współpraca z dyrektorem ułożyła. :*
OdpowiedzUsuńMam jednak nadzieję, że praca okaże się w porządku a dyrektor nie taki straszny :) u mnie w porządku, jeszcze mam wakacje ale zaraz powrót do domu i pisanie magisterki cdn
OdpowiedzUsuń:(
Maluję ściany! Dwa pokoje remontujemy. Gipsy, przycieranie, gruntowanie już za nami! Teraz malujemy... już widze światełko w tunelu... Nienawidzę remontów!
OdpowiedzUsuń