U mnie sezon woskowo świeczkowy trwa cały rok. Nie mam jakiejś ulubionej marki, są jedynie zapachy które mi sie podobają, ulubieńców mam z różnych firm. Kuszą mnie duże świece które z resztą dawno temu wpisałam na wich listę, niestety jak dotąd nie zrealizowałam punktu, może kiedyś... Nie mam ulubionego typu zapachów: woski do których wracam należą do różnych kategorii - kwiatowa, drzewna, jedzeniowa... Czasem mój stosunek do zapachu sie zmienia, tak było gdy dostałam świecę Sparkling Snow. Gdy ją dostałam nie byłam zachwycona, a teraz gdy dobija denka czasem wraca do mnie myśl by kupić duży słoik.
Nowości zawsze mnie intrygują a czytane opisy to nie to samo co organoleptycznie sprawdzić, najlepiej w kominku bo czasem na "sucho" coś pachnie inaczej niż w trakcie użytkowania.
Ja z nowej serii Yankee Candle kupiłam sobie dwa woski: Spiced White Cocoa oraz Crackling Wood Fire. Jeśli jesteście ciekawe to zapraszam do dalszej części:
Yankee Candle Spiced White Cocoa
W opisie zapachu mamy białe kakao, potem solony karmel, słodka śmietanka, gałka muszkatołowa całość bazować ma na toffi.
Etykietka kusi smakowitym rozgrzewającym napojem. Na sucho wosk pachnie bardzo delikatnie, jest bardzo subtelny. Jednak woski potrafią na sucho być delikatne a z kominka to bywa różnie...
Po odpaleniu pokoik mój wypełniła woń przyjemna, słodka i bardzo realistyczna. Zapach czekolady, ale bardziej mlecznej, delikatnej. Woń przyjemna słodka wyczuwalna dobrze niczym nos przyłożony do świeżo otwartej tabliczki czekolady delikatna subtelna woń ale czekolady mlecznej nie białej. Nie wyczuwam tu przypraw a toffi może gdzieś tam i nawet jest;)
Wosk realstyczny zaliczam do udanych przyjemnych ale bez szczególnych rewelacji, być może kiedyś wrócę do niego, no chyba że coś mi sie zmieni;)
Yankee Candle Crackling Wood Fire
Producent obiecuje nam w opisie wanilię, dopełnioną nutami drzewa cedrowego i gałki muszkatołowej ze szczyptą złocistego bursztynu.
Etykietkę mamy nastrojową sugerującą zapach klimatyczny otulający, ale mimo to coś mi mówiło że nada się do pracy. Wychodzę z założenia że im milej tym lepiej więc raczę zmysł powonienia swój a także osób przebywających w tym pomieszczeniu co ja. Mam zasadę: nigdy nie palę tego samego zapachu w pracy co w domu:)
Crackling Wood Fire jest takim zapachem niełatwym do rozszyfrowania, nienachalnym który daje o sobie znać i gdzieś tam znika czy migocze. Coś tu jest ale nie do końca wiadomo co, bursztyn z wanilią gdzieś tam się może kryją, ja czuję popiół drewniany. Całość jest nieoczywista, enigmatyczna i intrygująca.
Crackling Wood Fire zbiera pochwały toważyszy dni moich roboczych, ale na pytanie co konkretnie sie podoba ciężko już odpowiedzieć gdyż gdzieś tam sie wymyka i migocze przywołując pewne wspomnienia.
CZy kupię ponownie? Sama nie wiem.
Tchibo - Pachnąca Świeca Wanilia
Pachnąca waniliowa świeczka zachwyciła mnie w sklepie Tchibo. Zastanawiała mnie intensywność którą Panie sklepowe określiły jako dobrą gdyż kiedyś paliły inną wersje była ok.
Na sucho nie mogłam oderwać od tej oto świeczki nosa zapłaciłam więc około 10 pln i zaniosłam do domu:)
Przed przystąpieniem do odpalenia zdjęłam kartonik pełniący zapewne rolę pokrywki wersji oszczędnościowej:) umożliwiajacej bez zbędnego wysiłku zapoznanie sie z zapachem, a ten jest obłędny - realistyczny zapach takiej masy budyniowej do ciasta, bardzo apetyczna.
Przycięcie knota by świeca nie kopciła oraz owinięcie folią aluminiową i zrobienie takiego daszka by temperatura wyrównaną była a wosk na całej powierzchni sie roztopił tworząc stosowny basenik tak by równomiernie wypalała sie zawartość:)
Szkoda że nigdzie tego nie piszą.
Po odpaleniu świeczki dość szybko pomieszczenie zostało wypełnione ciepłym słodkim zapachem budyniowym, dla mnei amatorki niepoprawnej łakoci wszlakich jest to woń przyjemna, a realizm popycha mnie w kierunku poszukiwań czegoś co i zmysł smaku uraczy skoro nos sie raduje:)
Zapach świeczki jest przyjemnym słodkim towarzyszem na 17 godzin? Nie liczę czasu, z zakupu jestem zadowolona i ciekawa jestem innych wersji. Za ok 10 pln ta świeczka będzie miłym upominkiem na okoliczność na przykład mikołajka, a jakość produktu jest naprawdę zadowalająca, polecam.
No i to wsio aromatycznych przygód moich. A Ty miałaś coś z powyższych? Jaki aktualnie zapach masz w pomieszczeniu?
Miłego tygodnia!
Wszystkie te zapachowe świece i woski, nigdy nie robiły na mnie wrażenia. Nie potrafię zachwycać się ich wonią, nie czuję również klimatu.
OdpowiedzUsuńWprawdzie miałam sporo świec i wosków z Yankee Candle, jednak szału nie było. Przestałam więc je kupować. W zasadzie, z YC tak prawdziwie lubiłam jedynie zapachy samochodowe, zamknięte w plastikowych słoiczkach.
W każdym razie, po przeczytaniu twojego wpisu, ponownie zastanawiam się nad kupnem jakiegoś wosku. Ciekawi mnie ten, który zawiera w sobie nutę popiołu drzewnego.
Widziałam takie świece w Tchibo - trafiłam na waniliowe i różane. Pomacałam, powąchałam i wydają się być w porządku. Cena też jest bardzo przystępna, także, chyba warto kupić.
no jest ten wosk taki jakby na bazie pewnego Halloweenowego woska którego miałam kiedyś
UsuńŚwiece zapachowe nie są dla mnie - nie przepadam za nimi ale mimo tego fajnie o nich przeczytać, dowiedzieć się.... zawsze można komuś kupić w prezencie (osobie, która lubi) :)
OdpowiedzUsuńTa z Thibo naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła za ok 10 pln naprawdę dobrej jakości produkt, więc po co przepłacać?
UsuńZrób jeszcze zdjęcie takiego kominka dla świecy, naprawdę wiele osób nie wie ,że można takie coś zrobić i po co...
OdpowiedzUsuńok może odgrzebie bo kiedyś wstawiałam takie w poradniku jak palić świece
UsuńUwielbiam zapach wanilii. To coś dla mnie.
OdpowiedzUsuńwięc polecam: )
UsuńBardzo lubię świece zapachowe. :))
OdpowiedzUsuńsą super <3
UsuńNiestety mi pozostają tylko "świece" ledowe ... ale w sumie dobre i to. :)
OdpowiedzUsuńtylko? A bez zapachowe?
UsuńZapach wanilii - uwielbiam :) Woski, które pokazałaś fajne, ale jakoś dopóki nie powącham to ciężko stwierdzić, ale ta świeca... biorę bez wąchania :)
OdpowiedzUsuńdobry wybór:)
UsuńNie miałam żadnego z zapachów, wczoraj paliłam jakąś resztkę wosku z nutami malin.
OdpowiedzUsuńMam te dwa pierwsze woski w zapasach ale jeszcze nie odpalałem ich w kominku :) na sucho pięknie pachną ciekawe jak w kominku!obecnie w kominku mam Midsummers Night!:)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbiałe kakao? Lecę kupić ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tych świec, ale zapowiadają się zapachowa bardzo fajnie :#))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSpiced White Cocoa właśnie wczoraj wąchałam w świecy w sklepie, słodki i chyba nie do końca dla mnie na dłuższą metę więc dobrze, że nie kupiłam świecy w ciemno :) ale na wosk może się skuszę.
OdpowiedzUsuńCrackling Wood Fire nie miałam okazji powąchac, ale to chyba nie mój zapach.
Fajnie, że ta świeca z Tchibo pachnie :)
no tak nie każdy lubi takie klimaty:) A gdzie kupujesz woski w Rivierze
Usuńtą waniliową świecę chętnie bym przygarnęła.
OdpowiedzUsuńpolecam
UsuńUwielbiam zapach wanilii jeśli chodzi o świece/kadzidełka - jednak YC nigdy nie ujęły mnie tak na maksa :-). Często sięgam po tańsze świece a jestem bardzo zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńpolecam tę z Tchibo, nie droga i fajna
Usuńten wosk musi pieeeknie pachnieć-uwielbiam zapach czekolady :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJeszcze nie znam,na pewno zapachy są piękne 🙂
OdpowiedzUsuń:)
Usuń"białe kakao, potem solony karmel, słodka śmietanka, gałka muszkatołowa całość bazować ma na toffi." - jak dla mnie to zdecydowanie za słodko :)
OdpowiedzUsuńrozumiem
UsuńMoże w końcu się skuszę na jakąś świeczkę lub wosk :)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa, ja bardzo je lubię, tylko w YC nie lubię tych kuleczek... wolę Kringle, ale i tak kupuję bo zapach najważniejszy
UsuńTakie świece też zawsze otulam folią aluminiową ale mam wrażenie że wtedy dużo szybciej się wypalają ale przynajmniej równomiernie. Przy karmelu teraz mało palę bo to jest za duży szogun i miałbym wszystko w wosku :P
OdpowiedzUsuńnajważniejsze żeby sie tunele nie robiły
UsuńRównież uwielbiam świece oraz woski. Palę je codziennie, dostosowując zapach do danej pory roku :) Białe kakao intryguje i zapewne niedługo wyląduje także w moim kominku ;)
OdpowiedzUsuńto tak jak ja, czasem nie palę robię sobie odpoczynek, ale aktualnie w toalecie mam wosk - ten drewniany z wpisu a tu gdzie siedzę paliłem świecę cały dzień z Lanaline
UsuńNie przepadam ostatnio za świecami, wolę mały kominek i olejki eteryczne... aktualnie wanilia...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)
:)
UsuńTa ostatnia świeczka brzmi bardzo kusząco ;) Lubię takie zapachy!
OdpowiedzUsuńwidziałam ją ostatnio... w Super Pharm i jest złotówkę tasza:)) producent robi identyczną tylko że dla marki "Pachnąca Szafa" a zapach i wygląd w 99% to samo
UsuńAż zachciało mi się gorącej czekolady :D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuwielbiam świece zapachowe! <3
OdpowiedzUsuńSandicious
Uwielbiam zapach wanilii. :)
OdpowiedzUsuńpolecąm ta świeczkę
UsuńAktualny zapach w naszym mieszkaniu? piekące się ciasteczka owsiane z fistaszkami i makiem ^^ Lepszy niż nie jedna świeca czy wosk xD
OdpowiedzUsuńooooo... wygrywa wszystko ta obietnica rozkoszy <3
UsuńLovely product, look useful! Great post darling, so nice and interesting.
OdpowiedzUsuńLike it so much. Have a nice day!
Visit me, Maleficent
:)
UsuńBardzo lubię świece Yankee Candle.
OdpowiedzUsuńU mnie w domu stoją te duże w szkle. Preferuję cytrusowe zapachy.
:)
UsuńTa świeczka z Tchibo na prawdę ładnie się prezentuje. :) U mnie w świecznikach obecnie jeszcze malinowe podgrzewacze, ale bliżej świąt zamienię je na pewno na coś z nutą cynamonu. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwiec Tchibo jeszcze nie miałam, ciekawa jestem ich :)
OdpowiedzUsuńa wiesz że w Super Pharm jest ta sama tylko z napisem "Pachnąca Szafa"? I złotówkę taniej wychodzi
UsuńUwielbiam zapachowe świece, to nieodłączny element jesieni
OdpowiedzUsuńfakt
UsuńRozejrzę się za ostatnią, jak będę w Tchibo :)
OdpowiedzUsuńAlbo w Super Pharm, widziałam ją tylko z napisem "Pachnąca Szafa"
UsuńZapach wanilii kojarzy mi się ze świętami :)
OdpowiedzUsuń