piątek, 19 października 2018

Randka z Sebastianem

Alicja nie chciała źle, widziała że on samotny, że ona samotna postanowiła szczęściu dopomóc. Sebastian rozwodnik z dzieckiem po czterdziestce, może z wyglądu nie ciekawy ale człowiek dobry – przekonywała. Daria samotna pracownica biurowa. Spotkali sie na dworcu i poszli na spacer... we trójkę.... on na spotkanie pojawił się ze swoim dzieckiem, opowiadał o żonie byłej, krzywdach doznanych... o swoich problemach. Mówił o kochanku żony który po pieniądze przychodzi... bo nałóg to sprawa kosztowna, zwłaszcza gdy sie nie pracuje.
Sebastian przechwalał sie że ma dużo pieniędzy, że one dla niego nic nie znaczą i że to tylko pieniądze... Gdy człowiek spotyka sie z drugą personą oczekuje jakieś relacji interpersonalnej, jakiegokolwiek otwarcia sie, zainteresowania... relacji, dialogu...
Nie chodzi tu o "love w trupa"... bo to w filmach ale o poznawanie, wymianę informacji na swój temat: słuchają, ale nie każdy słuchać potrafi... mówią... jest przepływ informacji...
Przechwala sie że ma dużo pieniędzy, że one dla niego nic nie znaczą to tylko pieniądze...
Sporo mówił o dziecku - jak mantrę powtarza że najważniejszy jest synek, że musi odebrać go byłej żonie bo dziecko śpi z nią i jej partnerem, gnieżdżą sie na kupie ściśnięci...
Szli na molo, on mówił i mówił.... chłodno sie zrobiło powiedziała: "zimno mi" a on odburknął że: " w Norwegii nie byłaś", może nie była ale dżentelmen to z niego żaden.... Opowiada o swoich oczekiwaniach....- chyba tylko to ma do zaoferowania...za kogo sie uważa?
Najpierw synek - najważniejszy, powtarza to ciągle w kółko i wciąż, opowiada o żonie byłej jak to go skrzywdziła, jaki to on był dla niej dobry a ona... okazało sie że jedno z dzieci które uważał za swoje.... jest obecnego partnera byłej żony...
Sebastian ma za sobą 45 lat i nieudane małżeństwo...  żona go zdradziła, zdradzała... traktując jako sponsora.... aż... ukochany pewnego dnia wyszedł więzienia... krótko po tym oświadczyła mężowi całą prawdę o sobie, swoich uczuciach oraz kto jest prawdziwym ojcem córki, która wydaje sie być bezimienna bo nazywa ją jakimś pseudonimem.
Całe spotkanie to temat dziecka i byłej żony oraz tego faceta. Pojawił sie także wątek wymagań kogo to Seba nie szuka jaka to to ona być musi. Tak, tak, być musi... on robi rekrutacje...  przecież trzeba kogoś przedstawić Pani kurator by jeszcze lepszą napisała opinie zwiększając szansę iż pewnego dnia syn zamieszka z tatą. No właśnie tata często jest w delegacji więc do obowiązków poszukiwanej pani była by opieka nad dzieckiem, nad domem... nie uściślił czy wybrana w drodze starannej selekcji Pani musiałaby oprócz zajmowania sie domem, synkiem także chodzić do pracy dokładając sie do wspólnego budżetu? Czy także sponsorować byłą małżonkę i jej kochanka, bo przecież trzeba być dobrym prawda? Trzeba być dobrym, trzeba pomagać, nawet żonie byłej kawalerkę Sebastian gotów nająć....
Sebastian chwali sie jaki jest zamożny jak to kocha dziecko i niczego mu nie żałuje, jak to pieniądze nic nie znaczą dla niego, a jednak woli puszczać strzałki by do niego oddzwonić... taki bogaty a na telefon nie ma... zamiast pisać smsów których nie pisze - bo jak sam stwierdził musiałby konto doładować, a po co, skoro "taniej" poprosić oddzwoń do mnie.
Stale ciągle: synek, "żena" ex i jej facet.

Po co taki ktoś poznaje i spotyka sie z kobietą? W jego życiu nie ma miejsca na nic. Skoro mówi o żonie dziecku, pisze do byłej....że o niej myśli... czy jest tu na cokolwiek miejsce jeszcze? Wszak równie dobrze gadać by mógł do obrazu co by mu nie zakłócił monologu ani razu.... i nie czuł sie po prostu jak kolejne koło u wozu (bo nawet piąte ma swe miejsce w zapasie czy w powiedzonku).



26 komentarzy:

  1. Boże broń od takich facetów kobietę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nieciekawie wypadła ta randka :/

    Pozdrawiam :)
    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  3. Od takich facetów trzeba trzymać się z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  4. znam ziomka co nie dzwoni bo mu kasy szkoda i głuche tylko puszcza. Na spacerach z laskami zbiera puszki i butelki by je sprzedać. do pubów wchodzi ze swoim piwem. to dopiero ewenement lol

    OdpowiedzUsuń
  5. Ot.. toksyczna osoba. Od takich to lepiej z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Toksycznym osobom mówimy stanowcze NIE

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj od takich to najlepiej trzymać się z daleka :) fatalna randka... :/

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  8. To z pewnością nie była randka marzeń;) Facet musi najpierw przepracować poprzedni związek a dopiero później spotykać się z kimś innym...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Interesting post dear! thanks for sharing, xx

    OdpowiedzUsuń
  10. Ktoś taki na pewno nie nadaje się do związku. Taka randka to porażka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. on sie chyba na nic nie nadaje.... nawet psa (rasowy z hodowli profesjonelnej - jak mówi) wprowadza raz dziennie. Psu współczuję najbardziej...

      Usuń
  11. no cóż, tacy też się niestety zdarzają i trafić na takiego to czysta masakra...

    OdpowiedzUsuń
  12. Szuka darmowej służącej. Jedna rada: uciekać!

    OdpowiedzUsuń
  13. On chyba jeszcze musi sobie wszystko poukładać. Za wcześnie dla niego na związek.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!