Tabaiba to marka z wysp Kanaryjskich, produkty bazują na aloesie roślinie o wszechstronnych właściwościach znajdującej zastosowanie w przemyśle spożywczym, kosmetycznym ale i w produktach aptecznych. Aloes cieszy się popularnością będąc częstym składnikiem kosmetyków, bardziej lub mniej jawnym. Marka Tabaiba już na opakowaniu akcentuje motywy aloesu, zamieszcza napis: "Aloe" na opakowaniach, a jak u mnie sprawdził sie krem do twarzy i ciała marki Tabaiba który otrzymałam od kolonialny.com
opis:
|
Skład:
Moja opinia:
Krem stosowałam do ciała, cerę mam kapryśną i naczynkową, wymaga ona szczególnego traktowania i właśnie pod kątem naczynek traktuję skórę twarzy. Produkt zamknięty jest w plastikowym pudełku. Po odkręceniu ukazuje sie sreberko zabezpieczające - jak wiecie zawsze producent za takie rzeczy zawsze ma u mnie za to propsy:)
Zapach kremu przypomina mi masę do cista taką kremowo budyniową, aplikuje sie bardzo przyjemnie szybko wchłania - fajnie pachnie, trochę jak takie słodycze owocowe coś pomiędzy jakimś kremem a cukiereczkami owocowymi - miłe to bardzo zapach zostaje chwilę na skórze. Ogólnie produkt bez wad? No nie powiedziałabym.... w składzie mamy parafinę wysoko w składzie, sa barwniki... skład ideałem nie jest ale ma masło shea, olej migdałowy a obiecywany aloes no bliżej początku niż dalej w składzie sie znajduje. Do plusów mogę zaliczyć fakt ze wspaniale wygładza skórę, miło nawilża i pielęgnuje, bardzo polubiłam ten produkt i chętnie do niego wrócę tym bardziej że jak wcześniej wspomniałam szybko sie wchłania, no i nie zapchał mnie:)
Cena to 28,90klik Na tej stronie znajdziecie inne oferty gdzie cena za sztukę jest atrakcyjniejsza, Za możliwość przetestowania dziękuję
Ten krem zawsze jeśli wystąpi jakikolwiek problem Świetne są również chusteczki do demakijażu stosowany również do odświeżenia jakiejkolwiek części ciała
OdpowiedzUsuńo! Brzmi ciekawie, dziękuję za polecenie:)
UsuńWidzę, że produkt ma same plusy. Jestem na tak.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZdecydowanie odrzucam. Skład ma słabiuteńki, do tego parafina. :(
OdpowiedzUsuń;/
Usuń30 zł to za drogo jak na skład nie dla mnie
OdpowiedzUsuńrozumiem.
UsuńJednak idealny nie jest :)
OdpowiedzUsuńa no nie jest
UsuńPoczątkowo ten aloes w nazwie mnie skusił, ale odkąd uczę się czytać etykiety i zwracam większą uwagę na skład staram sie sięgać po kosmetyki nie nafaszerowane chemią.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO! Podoba mi się bardzo konsystencja kremu. Tylko ten skład taki trochę odrzucający, więc pewnie z tego powodu bym się nie zdecydowała.
OdpowiedzUsuńTak konsystencja przyjemna i szybkie wchłanianie:)
UsuńNie kojarzę firmy, a co do takich mazideł mam podobnie jak Ty. Raczej w takiej sytuacji pomijam twarz :P
OdpowiedzUsuńno tak:)
UsuńSkoro nie zapycha, to może spróbuję. Mam tłustą cerę i preferuję lekkie, żelowe konsystencje ;)
OdpowiedzUsuńMnie nie zapchał.
UsuńOo, jestem tym produktem zainteresowana. Również mam cerę naczynkową i wiem, że trzeba naprawdę patrzeć na to jakich kosmetyków pielęgnacyjnych się używa.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam go kiedyś, jednak u mnie nie sprawdził się tak dobrze jak u Ciebie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
czemu?
UsuńMarki nie znam, opakowanie niestety nie przyciągnęłoby mojego wzorku, no i ta parafina. Nie jestem jej przeciwnikiem, ale staram się jej już tak nie używać i szukam raczej balsamów o nieco bardziej naturalnych składach. Raczej bym nie skusiła się na ten balsam :)
OdpowiedzUsuńJa generalnie omijam parafinę tu zrobiłam wyjątek i przyznam że jestem pozytywnie zaskoczona działaniem produktu.
UsuńNie jestem przekonana czy ten skład byłby dla mnie dobry? Nie mniej kosmetyki z aloesem bardzo lubię
OdpowiedzUsuńCiekawy:)
OdpowiedzUsuń: )
UsuńJak długo stosowałaś ten krem?
OdpowiedzUsuńWiesz co nie regularnie sie nim smarowałam po prostu jak miałam ochotę, nie było to dzień w dzień.
UsuńMiałam kilka produktów tej firmy i miło wspominam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNazwa marki bardzo mi się podoba, ale jej produktów nie znam :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKanary - egzotycznie! Nawet jeśli tylko w kremie. ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńchyba jednak sie z nim nie poznam
OdpowiedzUsuńok
Usuńnie znam firmy ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKiedyś byłyśmy zachwycone aloesem, jednak już nam minęło :P Kosmetyki z jego dodatkiem różnie się u nas sprawdzają. Ten krem wydaje się całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńJest fajny dla mnie:) mam nadzieje że u innych też sie sprawdza
UsuńKompletnie go nie znam ale w sumie mi skład nie przeszkadza chociaż częściej sięgam teraz po naturalne :)
OdpowiedzUsuńfajny jest:)
Usuńmiłego dnia:)
OdpowiedzUsuńwzajemnie,
UsuńPierwszy raz spotykam się z takim produktem :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam tej marki, ale opakowanie od razu zwróciło moją uwagę. Ja raczej nie potrzebuję tego typu kremów, ale może kiedyś to się zmieni;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie znam go. Często reaguję uczuleniem na aloes.
OdpowiedzUsuń;/
UsuńSam krem może i ciekawy, ale cena troszkę zniechęca :p
OdpowiedzUsuńAs usual very interesting post) thanks a lot for sharing!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPróbowałam kosmetyków z Wysp Kanaryjskich, wiele z nich ma właśnie aloes:).
OdpowiedzUsuńW składzie wiele produktów ma aloes:)
UsuńGorgeous post, simply amazing :)
OdpowiedzUsuńhttp://itsmetijana.blogspot.rs/
:)
Usuń