wtorek, 8 stycznia 2019

Jak odświeżyłam mięso - żeberka wieprzowe.


Dzień dobry kochani! Jak tam mija tydzień? Zimno za oknem więc herbatki i kawy jeszcze przyjemniej smakują.
Jadanie mięsa jest dziś dość kontrowersyjne a co za tym idzie bywa przedmiotem żywych dyskusji. Od strony zdrowotnej mięso bywa szkodliwe... sporo mówi sie o negatywnych skutkach spożywania wieprzowiny. Ale są i plusy w postaci składników odżywczych....
Żeberka to nie licząc boczku mięso wieprzowe o największej zawartości tłuszczu 309 kcal/100 g najmniej białka bo 13,97 i prawie jedna trzecia tłuszczu bo 28,17 g/100 g.
Plusem jest spora zawartość aminokwasów, składników mineralnych:

Potas 252mg, Fosfor 157mg,  Wapń 28mg, Magnez 17mg, Cynk 2.86mg

Witaminy:

 B1 (tiamina)0.651mg
 B2 (ryboflawina)0.236mg
 B₃ 4.4mg , foliany (kwas foliowy)3μg
 B6 (pirydoksyna)0.28mg
B12 (cyjanokobalamina)0.6μg
0.7μg

Warto więc wszystko wypośrodkować i wybrać najlepszą dla siebie drogę. Ja lubię żeberka, bardzo.

    Żeberka dostałam już umyte i suche więc zabrałam się za olejowanie, po czym posoliłam. Tak mięso pokrywam cieniutką warstwą oleju by przyprawy lepiej weszły w mięso. Podczas zabiegu zapach mięsa nie spodobał mi się.... nie był to fetor "mięsa z ufoludka" ale obawiałam się że owa nieświeżość da o sobie znać podczas spożywania posiłku, a tego nie chciałam....
Porady były różne...od traktowania octem, była porada by mięso zagotować i odstawić a po wystygnięciu zleć wodę. Żadna z powyższych metod odświeżenia mięsa nie przypadła mi do gustu....
A teraz do rzeczy:


Jak odświeżyłam żeberka wieprzowe:

Przypomniałam sobie dawny przepis na smacznego kurczaka, może kiedyś podzielę się tym przepisem, no ale nie mam zdjęć a do wykonania dania potrzebny jest piekarnik więc może kiedyś.... więc przypomniałam sobie pewną marynatę która mnie zainspirowała:
Zalałam mięso mlekiem, przypomniało mi się że mam naturalny jogurt, zmieszałam go z musztardą, dokładnie wymieszałam, wkroiłam kilka ząbków czosnku i połączyłam z całością. Tak zalane mięso zostawiłam na noc.
Gdy przyszła pora obiadowa mięso odsączyłam z nadmiaru marynaty, doprawiłam przyprawami takie paprykowate: papryka wędzona, tandoori masala... i odstawiłam na pewien czas.
Potem żeberka  na patelnie udusiłam i jedzonko pryma sort! Mięsko smaczne, kruchutkie normalnie palce lizać!
Gdybym miała grzyby może bym dodała bo one też gubią niepożądany smak.

A Ty masz jakiś sposób na "odświeżenie" dania?

46 komentarzy:

  1. Bardzo dobry pomysł, nic się nie zmarnuje 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Osobiście nie odświeżam mięsa.. jak mi po umyciu śmierdzi to uznaję je za niezdatne do spożycia. :( Swoją drogą bardzo fajny pomysł na marynatę.

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem. Marynata fajna i to bardzo. Może kiedyś podzieleni się przepisem na to danie które niestety wy.aga piekarnika a ja go nie mam ;( może kiedyś....

      Usuń
  3. Ja już dawno nie robię mięsnych dań, ale byłabym hipokrytką, gdybym nie powiedziała że czasami lubię też pojeść żeberka ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo są smaczne, a dobrze zrobione to juz w ogóle pycha!

      Usuń
  4. Wow, świetny pomysł. Muszę go wykorzystać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli ktoś lubi mięsne dania niech je je i niech ludzie jak najwięcej kombinują aby nie marnowac zywności ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ważne by nie marnować jedzenia.

      Usuń
    2. Podpisuję się pod słowami z nie marnowaniem żywności.

      Usuń
  6. Cóż staram się ograniczać mięso

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie "odświeżałam" mięsa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mleko czy maślanka bardzo dobre są właśnie na skruszenie twardego mięsa jak wieprzowina czy wołowina nawet.

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja od kilku miesięcy powoli rezygnuję z mięsa i moja dieta inspirowana weganizmem przynosi same pozytywne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli mięso przestaje pachnięć, karmię nim moje stado zwierząt. Nie ryzykowałabym "odświeżania".

    OdpowiedzUsuń
  11. Palce lizac. Przyprawy hinduskie trzeba wykorzystywać do kurczaka. Bravo. Pzdr. Adam

    OdpowiedzUsuń
  12. Żeberek nie jadam jednak Twój przepis mnie zaciekawił o chętnie bym spróbowała takiego dania gdyby ktoś mi je przyrządził

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak ja dawno żeberek nie robiłam ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdecydowanie nie powinno się czytać takich postów wieczorem! Są zbyt smakowite 😋

    OdpowiedzUsuń
  15. Hej. ja też dawno żeberek nie robiłem. dzięki za pomysł

    OdpowiedzUsuń
  16. BardsB dawno nie jadłam zeberqk! Narobilas mi ochoty!

    OdpowiedzUsuń
  17. Jestem wśród coraz większej rzeszy osób rezygnujących z mięsa ale wiem, ze są takie które nigdy nie zrezygnują z mięsa 😄 ciekawy pomysł 👀

    OdpowiedzUsuń
  18. Dobrze, że się nie zmarnowało, nie cierpię wyrzucania jedzenia.

    OdpowiedzUsuń
  19. ja mroze a jakby co wyjmuje i od razu staram sie rozmrazac i przyrzadzac

    OdpowiedzUsuń
  20. Od jakiegoś czasu nie tykam już mięsa. A żeberek nigdy nie jadłam.

    OdpowiedzUsuń
  21. Żeberka bardzo lubię, ale jem może raz w roku ze względu właśnie na kaloryczność

    OdpowiedzUsuń
  22. Przepis na marynatę super, aczkolwiek staram się nie odświeżacz mięsa, co do którego mam zastrzeżenia.

    OdpowiedzUsuń
  23. Rzadko sięgam po wieprzowinę, ale gd robię schab zawsze moczę go w mleku

    OdpowiedzUsuń
  24. My kupujemy świeże mięso, więc raczej nie zdarza się, że czujemy jakiś dziwny zapach. Marynaty robimy tak, czy owak, aby mięsko smakowało lepiej i skruszalo nieco.

    OdpowiedzUsuń
  25. Dla męża danie idealna. ja nie jem mięsa.

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeśli chodzi o żywność, jestem bardzo przewrażliwiona. Może to efekt uboczny uczęszczania wieki temu do liceum gastronomicznego ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja nigdy nie mialam potrzeby odswiezac. Mieso kupuje bezposrednio od hodowcy :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Ciekawe porady, choc z mięskiem trzaba uwazać, żeberka lubie nader bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  29. Bardzo fajnie, że w takim wypadku nic się nie marnuje 😀

    OdpowiedzUsuń
  30. Nigdy nie robiłam żeberek ale lubię, choć nie za często. Mój chłopak bardzo lubi w każdym wydaniu. Być może kiedyś je zrobię. Pozdrawiam i zapraszam do siebie: https://lamliwypaznokiec.blogspot.com/2019/01/procesy-grupowe.html

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja nigdy jeszcze mięsa nie odswieżałam, a sama marynata fajna może być :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wystarczy inaczej podać, a już jest zdrowsze i smaczniejsze. Próbowałem, polecam!

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo fajny patent. Nie mniej jednak - ja kiedy poczuję choćby minimalny zapach, który wskazywałby na nieświeżość - staję okoniem. U mnie niestety ale takie jedzonko trafia do śmietnika - może nieekologicznie, nieekonomicznie ale cokolwiek bym nie zrobiła, nie będzie mi ono smakowało.

    OdpowiedzUsuń
  34. Świetna praca właśnie, takiej inspiracji szukałem.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!