Ja nie mogę doczekać się weekendu, wybieram się na spektakl teatralny.... jak wiecie uwielbiam teatr i staram się bywać tak często jak tylko jest to możliwe. Pisanie postanowień wiąże się z pewnym napięciem, przymusem.... które często po prostu przekraczają wytrzymałość... często po pierwszych niepowodzeniach ludzie sie poddają. Temat popularny do obrzydzenia w styczniu nieco trąci myszką wywołując lekkie zakłopotanie...
Tworzeniem takich list sie nie zajmuję, wolę "Wishlisty" czyli listy życzeń - w takich punktach zawieram to co bym chciała, jeśli sie nie uda, spokojnie - kwestia czasu:) Do takiego posta mogę sobie wrócić kiedy chcę i przypomnieć sobie. Na mojej nowej liście życzeniowych będą tytuły książek które chcę przeczytać.... nie wiem czy podać je czy nie.... za ujawnieniem publikacji przemawia łatwość z jaką mogę odnaleźć spis który będę miała na wyciągnięcie ręki;) Zanim otworzy sie nową listę warto zamknąć "starą" a niezrealizowane punkty można przepisać na nową.
Oto punkty zrealizowane:
1) Punktem pierwszym były buty letnie. Były też i baleriny. W zeszłym roku nabyłam drogą kupna sprzedaży trzy pary, dwie pary balerin i sandały:
3) Stanik:
6) Wyjazd do Buska Zdroju, owa przyjemność okazała się dobrą inwestycją. Nie jednego lekarza odwiedziłam wspominając o bólu kręgosłupa. Nawet szef w pracy widział coś czego "medycy" z mojej przychodni nie widzieli a może widzieć nie chcieli. Ciekawe czy widzą więcej jak prywatnie przyjmują bo na NFZ....
W Busku miałam dobą opiekę i specjalistów którzy dobrze sie mną zajmowali. Masażysta któremu jestem wdzięczna sporo powiedział mi o moim kręgosłupie. Na wypisie z uzdrowiska miałam napisane konkretne sprawy.... dopiero jak medyk zobaczył dokument skierował na badania.... kolejnym krokiem było wypełnienie dokumentacji i... dzięki temu uzyskałam stopień o niepełnosprawności. Stopień lekki jak na razie do niczego mi sie nie przydał.... ale może coś to da....
7) Czajniczek do herbaty, zaparzacz mam z innego kubka więc jest ok. :
Uwielbiam świeczki Yankee Candle *.*
OdpowiedzUsuńSą naprawdę przyjemne:)
UsuńJa też je bardzo lubię :)
UsuńTeż mam podobne wrażenie, ale na razie spoko, wszystko się wgrywa. Jeśli chodzi o listę to naprawdę piękne buty, biustonosz i kubek, cieszę się że wszystko się spełnia. Wieki nie byłam w sanatorium, teraz miałabym nawet problem z opłaceniem no i kotełkami. Na tak długo ich nie zostawię. Powodzenia w dalszej realizacji Twojej wishlisty :)
OdpowiedzUsuńDo sanatorium warto jechać naprawdę, są promocje, można na NFZ czy z ZUSu jechać, kotełkami może sie ktoś zająć....gdybym mieszkała bliżej chętnie bym pomogła. Sanatorium to świetna sprawa. Polecam.
UsuńNie mogę chodzić w balerinach, ze wszystkich mi nogi wypadają xD
OdpowiedzUsuńCiekawe jak będzie wyglądać blogosfera bez Google +...
Super, że wybierasz się do teatru :) Mi może w marcu się uda... Ja miałam na szczycie wishlisty telefon i kupiłam go przedwczoraj :) Nawet jeszcze nie miałam czasu go dokładnie obczaić, ale cieszę się, że już mam kupno z głowy
OdpowiedzUsuńLake Sunset jest cudowne 😍
OdpowiedzUsuńA ja akurat lubię letnie zapachy zimą :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam świece i zbieram kubki. 😊
OdpowiedzUsuńŚwieczka Yankee Candle mnie kusi, do tej pory miałam tylko woski. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się że udaje Ci się realizować tę listę - człowiekowi przyjemnie kiedy ma możliwość realizować takie marzenia :)
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście nic się nie dzieje w związku z likwidacją Google plus.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu dodawanie wpisów i zdjęć działa póki co poprawnie ;)
OdpowiedzUsuńJakoś mam bardzo letni stosunek do zniknięcia google+ .. moze się wreszcie zmobilizuję i ruszę na ostro z Instagramem i Tweeterem?
OdpowiedzUsuńUwielbiam swieczki Yankee Candle, mam ich pelno w calym domu :)
OdpowiedzUsuńZa bardzo google+ nie robił wielkiej różnicy, ale tak jakoś dziwnie gdy teraz go nie będziw. Na szczęście mi jeszcze blog nie szwankuje. Mam dużo takich świeczek ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy teatr. Ale nie wiem jeszcze na jaki spektakl.
OdpowiedzUsuńDawniej wciąż zapalałam świece, ale ostatnio rzadko to robię.
Jestem już w domu
baleriny to moje ulubione buty po botkach, super są te kremowo- czarne
OdpowiedzUsuńJa na razie nie zauważyłam, żeby coś się działo na blogu. I oby tak zostało.
OdpowiedzUsuńŚwietnie że Twoja wish lista się zapełnia...coś mi się jednak wydaje że apetyt rośnie w miarę jedzenia;)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Ojej wiesz co nigdy nie robiłam takiego podsumowania i chyba muszę teraz zacząć zwracać uwagę na takie rzeczy! Marzy mi się kubek w kształcie beczułki i od roku nie mogę dorwać, co znajdę idealny to wyprzedany :(
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z tą wishlistą. Będę sobie robił jedną siedmio-życzeniową listę na miesiąc :)
OdpowiedzUsuńThanks so much for sharing this with us, Wow so cool.
OdpowiedzUsuńHAVE A NICE DAY.
Sempiterna (Fashion - Beauty)
I starting to follow you.
UsuńBusko Zdrój to świetne miejsce na odpoczynek
OdpowiedzUsuńJestem uzależniona od kupowania kubkok... 😉
OdpowiedzUsuńDaj znać jak w teatrze 😉
ja juz nie kupuje kubkow;)
OdpowiedzUsuńTeż mam problemy np. z dodaniem posta :D Oby szybko się skończył te ich zmiany na blogerze :D
OdpowiedzUsuńMnie zafascynował kolor zawartości kubka. To jakiś kisiel, herbata, czy coś innego? :)
OdpowiedzUsuńświeczki Yankee Candle - ubóstwiam :) Co do butów to nie są zupełnie w moim guście
OdpowiedzUsuńładny kolor czajniczka :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że tyle punktów z listy już masz :) Świeczki i kubeczek wyglądają ekstra :) Zainspirowałaś mnie do stworzenia swojej wish listy ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjne czarne baleriny i czajniczek :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest spokój , ale ja starałam się mieć jak najmniej wspólnego z Google +, może dlatego.
OdpowiedzUsuńPrzeniosłam się od razu na bloggera, a poza ty jak masz szablon z Google +,
to czytałam gdzieś ,że należy to szybko zmienić.
Gdzie wystawiają Mistrza i Małgorzatę? Też się chętnie wybiorę :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia przy kompletowaniu nowej listy życzeń
OdpowiedzUsuńPiękne baleriny, u mnie jak narazie wszystko działa :)
OdpowiedzUsuńchyba też zacznę tworzyć wishlisty! to świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńJa na swoją wishlistę daje sobie cały rok, bo za drogo xD
OdpowiedzUsuńNa niej też jest ten dzbanuszek <3. I wypad kulturalny, ale na Dzwonnika z Notre Dame :)
Oby kolejne drobne marzenia się spełniały :)
OdpowiedzUsuń