Nie koniecznie. Bloguję już trochę czasu. Na przestrzeni lat obserwowałam różne blogi.... autorki i autorzy znikali "po angielsku".... byli i tacy którzy powracali po pewnym czasie, inne miejsca dalej są puste.... pamiętam bloga pewnej dziewczyny pisała o zmaganiach z chorobą nowotworową.... pisała o tym co czuje że jest coraz słabsza... miejsce długo było puste w końcu i ja przestałam tam zaglądać. Można sie domyślać, jednak nie znam tej osoby nie wiem co naprawdę się z nią stało, to chyba jedyna taka sytuacja.
Bywają blogi które odzywają się po latach, zmienione adresy, nicki... styl ten sam.
Socjal media są tak skonstruowane by maksymalnie zająć naszą uwagę, zawładnąć myślami... odruchami....to jak działają sprawia że uzależniają... czytałam o badaniach. Uczestnikami były dzieci które odcięte od socjal mediów w dość krótkim czasie zaczęły odczuwać coraz większy dyskomfort.
No właśnie jak to jest: człowiek jest w tym wirtualnym świecie przebywa a gdy musi odłożyć urządzenie z upływem dłuższego bądź krótszego czasu bycia offline myśli krążą w okół powiadomień, udostępnień, statystyk... czyli tego co ciągle ma miejsce a my zamiast być na bieżąco jesteśmy po za, w nieświadomości, budzi się więc ciekawość.
Media społecznościowe to zaangażowanie ale i pewne napięcie. Nasze życie to też emocje rozmaite sprawy nasze.
Blogerką jestem i potrzebuję bycia tutaj. Lubię robić zdjęcia i wrzucać je na Instagram, z przyjemnością oglądam zdjęcia innych. Jednak mam czasem okresy gdy.... nie mogę się zebrać, muszę odpocząć... okresy ich intensywność bywa różna. Zauważyłam że po takim "odpoczynku" jakoś łatwiej przychodzi mi czytanie i odnoszenie się do treści zamieszczanych przez innych.
Podziwiam subiektywnieoksiazkach.pl, kathyleonia88.blogspot.com i inne dziewczyny (Panów nie dyskryminuję ale nie znam) które są każdego dnia aktywne.
Też tak czasem masz?
Wydaje mi się, że każdy czasem potrzebuje odpocząć od wszystkiego, także od social mediów. Czasami nic się nie chce, a później wraca chęć i energia, całkiem naturalne ;)
OdpowiedzUsuńJa również lubię odpocząć od social mediów 😉
OdpowiedzUsuńTo zupełnie normalne ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że taki odpoczynek od social mediów ,jest wręcz konieczny. 😊
OdpowiedzUsuńFakt, social media mogą zaprzatac uwagę pozerajac energię, a ta ma jednak ograniczone zasoby... Dobrze, że odnawialne-ale to czasem wymaga odpoczynku.
OdpowiedzUsuńteż tak mam, niby chęci sa, pomysły są ale brak czasu na wyrzucenie tego w eter...
OdpowiedzUsuńteż obserwowałam bloga dziewczyny chorej na raka, która zniknęła. Troche poszperałam i okazało się, że jest w remisji. Udziela się społecznie i charytatywnie, pomagając osobom chorującym onkologicznie ;)
ja piszę posty na zapas w weekend :) i zawsze po pracy znajdę chwilę by na bloga swego i nnych zajrzeć
OdpowiedzUsuńOd czasu do czasu robię sobie przerwę, ale wstrętu nie mam :-)
OdpowiedzUsuńJa sobie robię przerwę też od czasu do czasu żeby pisanie na blogu było przyjemnością a nie nakazem :D
OdpowiedzUsuńW moim przypadku blogowanie to już praca, więc traktuję tę aktywność bardzo profesjonalnie. Wpisy planuję sobie na cały tydzień, więc nie siedzę cały czas przed kompem.
OdpowiedzUsuńWarto robić takie przerwy :)
OdpowiedzUsuńTeż myślę, że taki odpoczynek jest konieczny. Nie można ciągle żyć social mediami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
SM męczą po jakimś czasie. Jeśli chodzi o bloga, to myślę, że lepiej pisać rzadziej, ale postawić na jakość niż codziennie dodawać coś nowego, czasem na siłę.
OdpowiedzUsuńJa bardzo często robię sobie przerwę od wszystkiego a szczególnie kiedy spędzam czas z moją rodziną.
OdpowiedzUsuńJa co jakiś czas muszę mieć choć krótką przerwę :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam już trochę blogerek, które zniknęły. Jedna odeszła na wieczny spoczynek, i to osoba. którą znałam i "kibicowałam" jej w zmaganiach z chorobą. Też czasem robię przerwę ale to raczej dlatego, że nie mam o czym pisać, bo nie raz problem mam z tematami. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńMyślę, że blogowanie a social media to coś całkiem innego.
OdpowiedzUsuńBloguję już 10 lat, ale na razie nie miałam potrzeby robienia jakiejś przerwy. Zdarza mi się dzień opóźnienia z postem jesli jestem bardzo zmęczona, albo się źle czuję (a nie robię postów na zapas), ale to siła wyższa.
Natomiast nie ma mnie na fejsach, ćwierkaczach, instgramach itp. ;p
Czasem taki odpoczynek się przydaje. Ja chyba miałam właśnie nie dawno taki krótki okres i znów czuję przypływ mocy :)
OdpowiedzUsuńNie dałabym rady być codziennie aktywną w social mediach ;) Poza tym nie jestem uzależniona :D
OdpowiedzUsuńSama ostatnio jestem jak wahadło... nie potrafię ostatecznie porzucić bloga.. a jednocześnie martwię się, ze nie poświęcam mu dostatecznej ilości czasu.
OdpowiedzUsuńCzasami przerwa od SM jest potrzebna :P Ja mam tak co jakiś czas, więc to zupełnie normalne jest :)
OdpowiedzUsuńBlog jest akurat jest jedynym, co mnie łączy z sojal mediami ;) Nie wyobrażam sobie siedzieć na fb, insta i non stop klikać i gapić się co u kogo się dzieje :P
OdpowiedzUsuńMnie przeraża to, jak social media kradną mój czas. Owszem, bywają dni, gdy nie jestem aktywna, ale czasem bywa też tak, że siądę "na chwilę" i nie wiem kiedy mija godzina.
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony często jest tak, że fb czy instagram przeglądam wtedy, kiedy nie chce mi się zajmować innymi pasjami i mam gorszy dzień.
Również podziwiam dwa wymienione blogi :) Ja mam również czasami taki wstręt do social mediów, ale mimo wszytsko mnie do nich ciągnie!
OdpowiedzUsuń