sobota, 7 września 2019

Olga Hepnarova

Cześć Kochani! Są takie filmy które zasługują na osobny wpis, poruszają temat tak ważny że aby go wyodrębnić, podkreślić wstawiam go osobno. We wpisie: "Filmowo" rozmył by się pośród innych tytułów, spraw, tematów. Temat postaci Olgi jest w moim odczuciu dość ważny społecznie więc trafia tutaj jako osobny temat wpisu.
Film polecił mi mój dość ekscentryczny internetowy znajomy, jako że szukałam odskoczni postnowiłam tytułowi dać szansę. Znajomy był dość mocno poruszony postacią Olgi.
Olga Hepnarova gdzieś mgliście mi sie kojarzyła, coś tm piąte przez dziesiąte, i już jakoś nie budziła miłych skojarzeń. Jednak postanowiłam filmowi dać szansę, a wiec zapraszam:



Ja, Olga Hepnarova / Já, Olga Hepnarová (2016)


reżyseriaPetr Kazda, Tomáš Weinreb
scenariuszPetr Kazda, Tomáš Weinreb
gatunek: Biograficzny, Dramat
produkcjaCzechy, Francja, Polska, Słowacja



Biograficzny utrzymany w czarno białej surowej tonacji zdjęć dramat przypomina mi nieco nasze rodzime kino. Surowy klimat, surowe zdjęcia zostawiają wiele przestrzeni temu co jednak nie jest tak jednoznaczne. Olga Hepnarowa już jako dziecko bardzo cierpiała, z obiektywnego punktu widzenia naprawdę można jej współczuć w filmie widzowi oszczędzono widoku tego co naprawdę doświadczyła Olga ze strony najbliższych. W filmie nikogo sie tu nie oskarża, nikogo nie stawia w lepszym czy gorszym świetle. Jak widać czasem by zrobić dobre kino wystarczy pokazać prawdę w sposób surowy, niczego nie koloryzując, nie barwiąc, film jest w całości czarno biały. Psychologiczny dokument tak bym mogła tę produkcje ocenić. Z rzetelnie zebranych przez autora zeznań świadków, listów, dokumentów sądowych i policyjnych powstaje rzeczywistość której nikt nie chciałby doświadczyć. Jest tutaj nawet dobrobyt, Oldze tak faktycznie pod względem materialnym niczego nie brakuje, ba! Jako młoda dziewczyna nawet jest w stanie szybko wyprowadzić sie od zamożnych rodziców. Jednak Olga ma wielkie, oromne deficyty które kładą sie cieniem na relacjach towarzyskich i pracowniczych Olgi. Film ukazuje niewielki wycinek a i to sprawiło że miałam ochotę zrobić coś dobrego dla tej cierpiącej dziewczynki: zabrać na lody, kupić coś ładnego, zabrać gdzieś, gdziekolwiek by na jej buzi pojawił sie uśmiech. Film dotyka trudnego tabu jakim jest próba samobójcza młodego człowieka, powaliła mnie już i tak mocno złagodzona postać matki Olgi która powiedziała córce że "do tego by popełnić samobójstwo potrzeba silnej woli a tobie jej brakuje". Jak można być tak pozbawionym emocji, uczuć ludzkich zwłaszcza do własnego dziecka! Mimo że postać Hepnarovej nie jest mi do końca obca (mgliście kojarzyłam) i wiedziałam jak sprawa sie skończy kibicowałam, trzymałam kciuki by jednak było inaczej.
Film psychologiczny ukazuje skutki dorastania w dysfunkcyjnej rodzinie, braku wsparcia i pomocy. Jasne, nie każdy DDA/DDD zostaje mordercą, nie każda osoba staje sie pomysłem na film.
Jednak Olga tym co zrobiła chciała zostać usłyszana.... jednocześnie desperacko upierała sie przy wyroku.
Postać tej czechosłowackiej morderczyni która świadomie wjechała w ludzi zabijając osiem osób napawa smutkiem. Nie szukam usprawiedliwienia dla niej, to co zrobiła jest straszne... pozbawiła osiem osób życia, jak wiele cierpienia, smutku i łez wywołała... mam tu na myśli ofiary Olgi, jak mniemam przypadkowe (?) nie znane tej młodej kobiecie osoby, bliskich tych ludzi, bo zwykle jest tak że osoby mają swoih bliskich, rodzinę, przyjaciół, swoje zwierzaki....
Olga skazała, i wykonała przez siebie wydany wyrok. Uprzednio wysłała wiadomość do prasy dokładniej do redakcji „Svobodné slovo” i „Mlady svět” tekst:


Proszę, żebyście przyjęli ten list jako dokument. Oto moja spowiedź. Ja, Olga Hepnarová, ofiara waszego bestialstwa, skazuję was na karę śmierci przez przejechanie, a ogłaszam, że za moje życie jest X ludzi mało. Acta non verba.


— Olga Hepnarová, List do gazet

Ton w jakim zwraca sie Olga, to co zrobiła demaskują jej problemy ze sobą. Ale przecież Olga jako nastolatka próbowała sie zabić za pomocą tabletek... postać filmowa także szukała pomocy dla siebie, niestety bezskutecznie. Mama lekarka, dentystka, rodzina, służba zdrowia.... przecież Olga nei była sama, a jednak była samotna wśród ludzi a to bardzo bolesne doświadczenie. Lekarz ocenił Olgi inteligencję jako ponadprzeciętną. Dla mnie ta postać jakże tragiczna wydaje sie wrażliwą, inteligentną osobą która przez ciąg zdarzeń, uwarunkowania swoje bardzo cierpiała... Bardzo żal mi Olgi, i nie tylko we mnie ta postać wywołuje smutek...
Na koniec nasuwa mi się taka myśl że my wszyscy, jako społeczeństwo, zwłaszcza rodzice i wychowawcy jesteśmy w jakimś stopniu odpowiedzialni za to jak traktujemy siebie na wzajem, jak wychowujemy swoje dzieci, jakie wartości przekazujemy, jaki przykład dajemy, czy sami traktujemy tak jak sami chcielibyśmy być traktowani? Jasne, to nie rozwiązuje sprawy, nawet gdybyśmy byli wobec siebie idealni (co nie jest możliwe) to i tak nie sprawi że zło zniknie całkowicie... ale wierzę że będąc lepszymi dla siebie na wzajem, dobrze wychowując dzieci, dając im dobry przykład kształtując je na dobrych empatycznych ludzi zmieniamy świat na lepsze, bo jako społeczeństwo mamy jakiś pierwiastek odpowiedzialności, wpływu na rzeczywistość jaka nas otacza.
Pociesza mnie że wraz z większą dostępnością do wiedzy możemy wzrastać w świadomości by być lepszymi dla siebie i innych.

37 komentarzy:

  1. Lubię filmy, które dają do myślenia i wnoszą coś dobrego do naszego życia w,ięc z uwagi na bardzo ważną tematykę, chętnie go obejrzę. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem czy ten film wnosi coś dobrego do życia... no mnie ta postać napawa smutkiem, chciałabym spojrzeć i widzieć przesłanki że świat dzięki rosnącej świadomości będzie lepszym miejscem, że będziemy lepszymi ludźmi... wiem banały... ale skracam jak sie da bo temat jak widać po wpisie rzeka...

      Usuń
  2. Z biograficznymi filmami bywa u mnie ciężko, rzadko decyduję się ich zobaczenie. Ale na zwiastun na YT mogę zerknąć, może akurat mnie zaciekawi i ten.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie namawiam i nie odradzam do oglądania tego filmu. Jest specyficzny.

      Usuń
  3. Myślę, że ten film wywołałby we mnie wiele emocji.

    OdpowiedzUsuń
  4. Lovely post dear! Have a great weekeng! xx

    OdpowiedzUsuń
  5. smutna historia, wcześniej nie słyszałam o tym filmie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo smutna, zapewne nie jedna taka... zdarzały sie i zdarzają podobne ;/

      Usuń
  6. Musi być bardzo ciekawy ten film, ale nie jestem w stanie go obejrzeć jak na razie. Odpowiedzialność według mnie ponosi nie tylko ona, ale teź jej bliscy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem jak najbardziej. Co do odpowiedzialności to Olga ją poniosła. Jednak warto dodać że nie była samotną wyspą dryfująca po bezkresie cierpienia i beznadziei... jednak żyła w społeczeństwie... specjaliści powinni jej pomóc, otoczyć jak najlepszą opieką a czy to zrobili? No właśnie... przecież ta historia nie wydarzyła sie nie wiadomo jak dawno... Rozumiem że łatwiej i taniej kogoś powiesić i pochować niż otoczyć opieką terapeutyczną, farmakologiczną... nie jestem diagnostą ale człowiek cierpiący poraniony to nie jest człowiek zdrowy... ktoś kto targa sie na swoje życie zwłaszcza w tak młodym wieku, był hospitalizowany to nie jest człowiek zdrowy... przez teksty Olgi przemawia ogrom bólu i cierpienia.... nie wierzę że nikt nie mógł jej pomóc...

      Usuń
  7. Pierwszy raz słyszę o tym filmie...Może kiedyś obejrzę narazie za dużo emocji mam :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Pierwszy raz słyszę o tym firmie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Za takimi biograficznymi filmami czy też książkami nie przepadam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz spotykam się z tym filmem, ale nie jest to pozycja dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na pewno bardzo wartościowy film wart obejrzenia.

    OdpowiedzUsuń
  12. Film zapisuję do mojej kolejki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Filmu nie widziałam - chyba muszę nadrobić!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie oglądam zbyt wielu filmów, znacznie bardziej wolę książki. Ale ten tytuł z pewnością polecę koleżance, ona lubi produkcje w tym klimacie ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ostatnio sporo czytam takiej tematyki, może warto zacząć i oglądać.

    OdpowiedzUsuń
  16. zaciekawiłaś mnie tym filmem, rozejrzę się za nim:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nigdy nie słyszałam o tej postaci. Jednak zgadzam się z tym, iż przytoczona przez Ciebie historia jest smutna, tragiczna wręcz. Przecież dziewczynie można było pomóc... Wielka szkoda, że tak się to wszystko skończyło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pominęłam tu sporo szczegółów, nie jestem diagnostą i zapewne wiele nie wiem ale myślę że można było jej pomóc...

      Usuń
  18. Pierwszy raz słyszę o tym filmie.

    OdpowiedzUsuń
  19. Aż z ciekawości sprawdzę, czy jest książka, czy tylko film - zaciekawił mnie Twój opis i ten film zapiszę na listę do obejrzenia, choć nie ukrywam, że wolałabym przeczytać książkę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Oj, muszę go chyba obejrzeć, bo zaciekawiłaś mnie swoim opisem. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  21. Rzadko zdarza się abym oglądała lub czytała biografie.

    OdpowiedzUsuń
  22. Dla mnie biograficzne filmy są za nudne, zbyt dużo informacji

    OdpowiedzUsuń
  23. Hmm,film i historia godna zastanowienia sie nad tym czy ludzie faktycznie potrafia akceptowac innych od siebie? to obraz tragedii człowieka wrazliwego na to co sie dzieje wokół nas.Hipokryzja która uderza w ludzi wrazliwych. Szkoda mi tej kobiety.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!