Dzień dobry Kochani, cieszę sie że dziś piąteczek, weekendu przedsionek. Przysłuchuję się temu co ludzie publikują i grzeje ludzi, polaryzuje więc biją tę pianę więc jak świat światem nie zmieni się zbyt wiele, tematy wciąż te same aż nuda. No w tym roku korona wirus dał nieco świeżości tematom do rozmów. Pożyteczne że więcej mówi się o higienie o myciu rąk, do tego wirus i pandemia były potrzebne bo pewnie dalej te same były by wałkowane tematy. Ileż można? Jak widać w tym kraju można bez końca. Smutne bo ciekawych naprawdę potrzebnych tematów jest masa, ogrom. Jednak brane na tapet wydaja być sie te sprawdzone zawsze polaryzujące ludzi. Wypowiadają się osoby które nie nalazły sie w danej sytuacji, takie którym brakuje zrozumienia wczucia się w często tragiczną sytuację drugiej osoby. Możliwe że taka osoba ani nikt z bliskich nie znajdzie sie w podobnej sytuacji, ale bicie pany, marsze wszystkich kolorów i symbole nie wiele zmieniają. Są dwa obozy za i przeciw. Mów sie że gdzie dwóch sie bije tam trzeci korzysta. No ewidentnie komuś zależy by wywołać emocje... Wydaje mi się że nigdy dość mówienia o czymś co jest pożyteczne społecznie.
Największe korzyści z pielęgnacji nasza cera będzie miała gdy jej fundamenty będą dobre. Oczyszczanie, złuszczanie martwego naskórka to podstawa bez tego dobre nawilżanie nie będzie tak skuteczne a potem makijaż też może nie być na tyle perfekcyjny.
Ja lubię maseczki peel off, w Biedronce skusiłam sie na taką z węglem aktywnym zapewniający detox skórze uwalniając ja skutecznie od niedoskonałości.
Maseczka - jeśli wierzyć obietnicom ma w szybkim czasie uwolnić skórę od toksyn za sprawą aktywnego węgla który absorbuje zanieczyszczenia oczyszcza i oblokowuje pory czego efektem ma być oczyszczona i gładka skóra. Drugim składnikiem jest wyciąg z lukrecji który ma łagodzić stany zapalne i regulować wydzielanie sebum.
Produkt ddykowany cerom tłustym, mieszanym, trądzikowym.
Producent zaleca zrobienie kąpieli parowej, lub przykrycie buzi wilgotnym bardzo ciepłym ręcznikiem na trzy minuty. Zabieg ma na celu otwarcie porów. Następnie na całą lub na strefę T nakładamy maskę omijając brwi, okolic oczu i odczekać 25 - 45 minut. Po tym czasie należy delikatnie zdjąć maseczkę w jednym kawałku lub usunąć wacikiem nasączonym płynem do demakijażu.
Konsystencja:
Moja opinia:
Maseczka saszetkowa, łatwo dostępna i nie droga. Dyskontów sieci Biedronka jest sporo a około 2 - 3 złote to nie majątek, zwłaszcza że całość starcza mi na dwa razy. Ja nie robię zabiegów otwierających pory, po prostu myję buzie żelem osuszam i nakładam maskę. No cóż, ostatnio z częstotliwością nie jest za rewelacyjnie ale staram się;)
Konsystencja umożliwia rozprowadzenie na twarzy bez większych problemów. Zapach słodkawy, dobrze wyczuwalny. Maseczka zrywa sie dość sprawnie jednak potrafi pozostawiać po sobie kawałeczki do oderwania, zrywa sie dość opornie gdyż mocno przywiera do skóry.
Po zabiegu buzia jest widocznie gładsza, bardziej świeża i przygotowana na kolejne etapy. W moim przypadku to maseczka oczyszczająca albo nawilżająca, kojąca.... Co do tego całego detoksu i zaskórników to na szczęście nie są moim problemem.
Maseczka ok więc może wrócę kiedyś. Za produkcją tego mazidełka stoi marka Marion, i tu przyznam że to jecn z lepszych produktów jaki miałam z tej firmy.
A Ty lubisz maseczki peel off?
No super, że maska się sprawdziła :) Mnie często ostatnio ponosi, powinnam sobie zrobić detoks od internetów, ale jak człowiek siedzi sam i się izoluje jak może bo chora byłam i jeszcze te suchy kaszel trzyma, żeby innym życia nie zepsuć a taki jełop jeden z drugim mówi, że to ściema, że mu się wolność zabiera, to krew zalewa. Ja rozumiem, też nie lubię maseczki, też swojego czasu psioczyłam, ale można kupić przylbicę, maskę apteczną, co przepuszcza powietrza do okularów itd itd. Krew mnie zalewa, bo choroba już sięgnęła moich bliskich znajomych, chrzestnego wnuczki... Ja nawet nie wiem czy nie miałam, bo ciężko się dodzwonić do przychodni i wyżebrać skierowanie na test, ale robię co mogę, żeby nikt nie ucierpiał przeze mnie. A tu taka banda kretynóe pod blokiem z pieskiem zaciesza się jaki człowiek głupi. No głupi, bo nie nakaszle na nich a powinien, albo w robić w kwarantannę, że niby był kontakt :D Dużo zdrowia, trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńAkurat za taką formą maski nie przepadam, ale od czasu do czasu przydaje się skórze takie dodatkowe oczyszczenie :)
OdpowiedzUsuńMaskę za taką cenę to naprawdę warto przetestować.
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką maseczek peel-off, sięgam po nie bardzo rzadko. :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką tego typu masek.
OdpowiedzUsuńMyślę jednak, że wiele osób skorzysta z tej propozycji.
Pozdrawiam :-)
Irena-Hooltaye w podróży
Czasem skusze się na taką maseczkę, ale nie zawsze moja skóra się z nią zapyzyjaźni, ciekawa jestem, jak tu będzie.
OdpowiedzUsuńKocham te czarne maski ale najbardziej lubię robić ją sama. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńCóż niektórym w głowie się przewraca, akurat mam blisko szpital a nawet dwa,
OdpowiedzUsuń2 kroki do mnie...
Kolejki do namiotu, coraz więcej osób mi mówi, że w ktoś w rodzinie ma...
Pilnuję się, nie łażę bez potrzeby,
ale jak widzę tych lekceważących, to ręce mi opadają...
Jak tak dalej pójdzie, to zostaną koty i przyroda,
a po ludziach ślad zaginie...
Ja uważam, ze trzeba o siebie dbać, myć ręce. Zwykła grypa to tez jest dla niektórych ciężka choroba. Dla mnie jednak ta panika z pandemia zaszła trochę za daleko a te niektóre obostrzenia to dla mnie jakaś paranoja. Starsi ludzie maja siedziec w domu ale są z tego zwolnieni w momencie gdy idą do kościoła ... Zamykanie wszystkiego i spowalnianie gospodarki przyniesie dużo złego, w sumie już przyniosło.
OdpowiedzUsuńTej maseczki jeszcze nie znam...
OdpowiedzUsuńA co do tej całej sytuacji z wirusem to dla mnie również to wszystko za daleko zaszło... I jeszcze te wszystkie ustawy... Masakra jakaś...
Oby jak najszybciej była poprawa... :)
Nigdy nie stosowałam żadnej maseczki, jakoś nie potrafię się przemóc i spróbować.
OdpowiedzUsuńLubie te Biedronkowe maski :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maska. 😊
OdpowiedzUsuńDo tej pory bałam się sięgać po maski peel off, bo obawiam się zbytniego podrażnienia skóry :( Je jednak mam gdzieniegdzie problem z zaskórnikami, więc myślę, że mogłaby się przydać. Muszę się przemóc :D
OdpowiedzUsuńLubię takie maseczki.
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie duperele biedronkowe. Okazuje się , że taniej możesz więcej...
OdpowiedzUsuńMaseczkę chętnie bym przetestowała :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Wolę "zwykłe" maseczki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maseczka . Chyba sama wypróbuje
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy, inspirujący blog! Gdybyś chciała go wypromować i zdobyć nowych czytelników zajrzyj tutaj http://kreacjasukcesu.pl/social-media/ Kreacja Sukcesu zna się na promocji w sieci jak malo kto i na pewno pomoże ci pozyskać nowych czytelników.
OdpowiedzUsuń