Mam wrażenie że mniej popularnym sposobem usuwania zbędnego owłosienia jest używanie kremów do depilacji. Jak każda metoda ma swoje wady i swoje zalety. Ile osób tyle preferencji, opinii. Ja swój krem otrzymałam na jakimś spotkaniu blogerskim od marki Bielenda, dziś pragnę podzielić sie moją opinią na temat tego produktu.
Moja opinia:
W kartoniku znajdujemy tubę z kremem oraz plastikową szpatułkę do aplikacji. Przyznam że nie jest to mój ulubiony sposób aplikacji, najchętniej krem nakładałabym właśnie w rękawiczkach (w obawie o paznokcie), ale na mniejsze partie nakładam szpatułką. Krem dość łatwo sie aplikuje, plusem jest że jakby mniej śmierdział gdy już poradzi sobie z włosami.... Pięć minut... jakoś nie wydało mi się to wiarygodne więc po aplikacji zostawiłam produkt na jakieś 10 minut. Przyznam że dobrze poradził sobie z owłosieniem. Dzięki parafinie skóra po zabiegu i umyciu była mięciutka i gładka. Emolient ma pośrednie działanie nawilżające czyli tworzy film na skórze zatrzymujący wodę.
Minusem używania kremów jest to że trzeba uważać by nie pobrudzić czegoś przypadkiem, pilnwać czasu... plusem jest to że włoski jakby minimalnie słabsze odrastały.
Cena około 10 pln CZy wrócę ponownie? Sama nie wiem. Krem robi o co ma robić niczym ani w jedną ani drugą stronę mnie nie zaskoczył, może wrócę kiedyś.
Za możliwość przetestowania dziękuję marce
A Ty używasz kremów do depilacji? Jaka jest Twoja ulubiona metoda depilacji?
Miałam kiedyś coś do depilacji tej marki, ale było tak złe, że już wolałam zapomnieć co to było. Ale to było jeszcze zanim marka tak podwyższyła swoją jakość. Przynajmniej w moim odczuciu :)
OdpowiedzUsuńJa kremów do depilacji nie lubię bo zawsze słabo sobie radzą z zadaniem. Wole maszynkę :)
OdpowiedzUsuńRaz w życiu miałam do czynienia z kremem - poszło go bardzo dużo i do tego mega mnie uczulił :D Obecnie prym u mnie wiedzie po prostu... depilator ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam kremu tej firmy. Ogólnie to nie jest zły produkt.
OdpowiedzUsuńJa właśnie nie przepadam za takimi kremami :)
OdpowiedzUsuńMiałam go.
OdpowiedzUsuńChyba jednak wole krem Veet. Mimo to fajna recenzja .
OdpowiedzUsuńKiedyś używałem kremów do depilacji, ale bardzo mnie podrożały, więc teraz wolę maszynki. 😊
OdpowiedzUsuńNie używam takich depilacyjnych kremów ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam, ale mnie podrażniały. Teraz, gdy rzadko wychodzę do ludzi, wystarczy mi zwykła maszynka jednorazowa.
OdpowiedzUsuńNie używam kremów po depilacji, tym bardziej, że sama do końca nie jesteś do niego przekonana.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Bielendę, ale ja używam depilatora, to kremik mi się nie przyda.
OdpowiedzUsuńProdukt dość ciekawy, ja jednak nie uzywam takich kremów
OdpowiedzUsuńOj dawno nie sięgałam po tego typu kremy, jakoś mi nie leży taka forma depilacji :)
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję, może to coś właśnie dla mojej skóry. :)
OdpowiedzUsuńMnie z Vanity kremy uczulały i przeszłam na Veet. Widocznie mi nie służą...
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu..
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie przepadałam za kremami do depilacji. Kupiłam kiedyś z Isany i już mega długo czeka na swoją kolej :D
OdpowiedzUsuńJa czasem używam na okolice bikini. Na nogi się nie opłaca, a pachy wolę machnąć woskiem lub po prostu ogolić.
OdpowiedzUsuń