Newsy zakupowe

 Siemaneczko! Co tam u Was? Ja myslę uparcie o realizacji kolejnego punktu mojej wish listy. Trzeba sobie umilać życie bo tyle okropności jest w około więc tym bardziej warto dbać o siebie. Wiem ze w miejscu w którym mam staż to nasłucham się i naoglądam... Wiem, to jest szczególne miejsce więc tym bardziej warto o siebie dbać. Smutno mi bo pracownicy podostawali premię, bony dostaną, a ja... no dostałam coś, tak, do mnie też Mikołaj przyszedł. Co mi przyniósł? Co sama sobie sprawiłam? Zapraszam do dalszej części:

Najpierw może to co kupiłam sobie sama. No nabyłam nieco bluzek i sweterków ale ich nie obfociłam. A bo to do pralni warto by było zanieść... Tak taką jedną rzecz kupiłam, wełnianą i ciężko było by mi to w domu wysuszyć a że nie pierze się tego jakoś codziennie.... no dobra kupiłam wełniany ręcznie robiony sweter. Jednak jest on tak rozciągnięty że będę sie nim owijała jako kocykiem. 

W lumpku nabyłam ładny taki talerz jakby kryształow, służy mi na łakocie, oraz taki oto świecznik:

Świecznik ceramiczny, a ja bardzo lubię ceramikę. Ten jak go kupiłam brudny był od parafiny, pęknięty lekko jest ale i nie drogi bo 3 złote mnie kosztował. Teraz służy mi jako pojemnik na mazaki. Wygląda zdaniem moim ładnie:

Zapracowany Mikołaj, ale swoich pomocników ma;) Dostałam firmowy kalendarz, długopisy i smycz markową;) Dostałam od koleżanki peeling do ust gruszkowy. Uwielbiam gruszki, pamiętam jak dostałyśmy gruszki i wcinałam je takie aromatyczne i soczyste... oj utkwiły mi te chwile w pamięci;)

koleżanka zapamiętała widocznie więc peeling do ust gruszkowy jest:

Czekolada o kształcie trójkątnym zdobi moje biureczko i jest pod kolor. 

A sobie kupiłam dwa żele pod prysznic Mexx. W dobrej cenie były.

Maseczki do cery naczynkowej z Flosleku, oj dawno u mnie nie gościły.... a kiedyś tak często je kupowałam. Promka mnie skusiła i są.

Myślę że jeszcze sie pojawi post z nowościami;)

Miłego dzioneczka <3