Dziś pora na kolejny wpis o telefonach zaufania, pisałam już
Ogólnie o telefonie zaufania. ogólne informacje na ten temat.
Telefony Zaufania w Polsce konkretne numery podzielone na konkretne grupy kto i gdzie może szukać pomocy, trochę czasu zajęło mi uporządkowanie tego i mam nadzieje że komuś sie przyda moja praca.
Najgorsze zachowania dyżurujących w telefonie zaufania. no też pozbierałam tu i tam wypowiedzi do wpisu.
Dziś chciałam napisać o tym co dobre i pomocne, zapraszam.
1) Dać przestrzeń do wypowiedzi w połączeniu z obecnością i nie mam na myśli tutaj suchego potakiwania.
2) Potrafi przekierować w miejsce, do instytucji która może pomóc. Dobrze gdy dyżurująca osoba posiada namiar i poda komuś komu może on pomóc.
3) Empatyczne, uczciwe odnoszenie sie do słów osoby dzwoniącej, bez przerywania i cukrowania.
4) Telefon zaufania nie jest od mowienia kto co ma robić ani dawania rad, jednak podpowiedź, czy naprowadzenie osoby dzwoniącej z zaznaczeniem że zrobi co uzna za stosowne to już inna sprawa. Osoba z zewnątrz widzi z dystansu bez takich emocji jak ktoś kogo dotyczy problem.
5) No dobra opiszę konkretnego dyżurującego jest to Pan około 60 lat? Mówi bardzo ładnym językiem, ma miły głos, jest nastawiony na słuchanie ze zrozumieniem. To co mówi dzwoniąca osoba jest dla Pana W. najważniejsze i to ona mówi, on słucha i nigdy nie przerywa, potrafi przerwać swoją wypowiedź by słuchać rozmówcy. Do tego co usłyszy taktownie odnosi się przy użyciu swojej wiedzy, doświadczeń, wyciąga wnioski i dzieli sie nimi. Wyczuwa empatycznie jak może pomóc i kiedy. Pracuje sercem wie kiedy i czy pożartować, obrócić coś w żart, coś doradzić, wysłuchać odnieść się by druga osoba poczuła sie lepiej. Potrafi dopytać, wykazać zainteresowanie... naprowadzić, doradzić, wyjaśnić, pokierować. Pan W potrafi zostać dłużej niż czynna jest linia i jest to coś co sprawia że daje z siebie dużo, więcej niż inni on daje serce i to sie czuje! Wierzę że dobro które daje na pewno wraca i wróci do niego. Myślę że jest to szczęśliwy człowiek który dzieli sie swoim dobrostanem ku pokrzepieniu innych.
6) Nie pyta czego dzwoniąca osoba oczekuje ani jak może pomóc ale czuje i robi.
7) Dyżurujący aktywnie słucha co mówi rozmówca, zachęca, dopytuje co powiedziała druga osoba. Wi kiedy jest przestrzeń by mówić i swoimi słowami mówi co usłyszał upewnia sie czy dobrze zrozumiał a następnie odnosi sie do tego w taki sposób by druga strona poczuła pomoc i wsparcie.
8) Rozumie i wierzy w to co mówi rozmówca, pokazanie że to co rozmówca mówi jest ważne, nawet gdy jest to dziwne potrafi wysłuchać i nie oceniać. To bywa napewno trudne ale każdy ma swój punkt widzenia, bywa że dzwonią chore psyhicznie osoby które też potrzebują wsparcia.
Praca w instytucji pomocowej to wyjątkowa służba drugiemu czlowiekowi, bywa że stanowisko staje sie pokusą, pocieszające że są osoby niosące ulgę, realną mimo że telefoniczną pomoc. Głosem, treścią można naprawdę pomóc. Cudnie że są osoby które potrafią ofiarować swoją pomoc.
Osoba, która pracuje w takiej instytucji i posiada swoistą misję to skarb.
OdpowiedzUsuńTo prawda że pewne osoby w tym miejscu potrafią naprawdę dać dużo dobra pomagajac ludziom.
UsuńMiałam okazję pracować w telefonie zaufania. Bardzo lubiłam swoją pracę, ale muszę przyznać, że nie jest to łatwe zadanie. Tym bardziej, kiedy tak, jak ja, przenosi się emocje i problemy osób dzwoniących na siebie. Nie potrafi się od nich odciąć po skończonym dyżurze.
OdpowiedzUsuńSlyszałam że niektóre historie zostają z dyżurującym na zawsze... to bardzo trudna ale i chwalebna służba drugiemu człowiekowi.
UsuńTo na pewno niełatwa praca.
OdpowiedzUsuńCzęść z dyżurujących to wolontariusze.
UsuńFajnie, że potrafiłas tyle dobrych zachowań znaleźć.
OdpowiedzUsuńRównowaga musi być ;)
Usuńpotrzebujemy takich ludzi
OdpowiedzUsuńoj tak, zdecydowanie:)
UsuńEmpatii wielu osobom w dzisiejszych czasach niestety brakuje :3
OdpowiedzUsuńUmejętność słuchania i empatia to deficytowe umiejętności.
UsuńPracując w takim miejscu bałabym się, że zacznę po pracy rozmyślać nad tymi wszystkimi przypadkami...
OdpowiedzUsuńSłyszałam od osoby pracującej sercem że aby kogoś naprawdę wysłuchać i odnieść sie do tego co mówi trzeba to "przepuścić przez siebie", wówczas coś zostaje, czasem na zawsze już z tym dyżurującym, podczas gdy dzwoniący poczuje ulgę, realną pomoc, a przecież to tylko słowa, słowa które mogą uratować życie, pomóc lepiej sie poczuć. Słowa maja moc!
UsuńO tak, słowa na pewno mają moc.
UsuńEmpatia w tego typu miejscach jest naprawdę bardzo ważna.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie wiem czy bym się odnalazła na tym stanowisku.
OdpowiedzUsuńRozumiem.
UsuńBardzo cenne wskazówki :)
OdpowiedzUsuńCzy ja wiem czy to wskazówki...
UsuńNa pewno trzeba mieć mnóstwo empatii, by być pracownikiem takiego telefonu.
OdpowiedzUsuńEmpatia to czasem za mało ale dużo
UsuńTakie telefony to skarb, pomoc dla zagubionych ludzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Fajnie, że pracują tam ludzie z powołaniem.
OdpowiedzUsuńBardzo to budujące, że pracują w takich miejscach odpowiedzialne i profesjonalne osoby. Można liczyć na wsparcie.
OdpowiedzUsuńCiężka, angażująca psychikę praca. Pracuję z ludźmi osobiście, od 16 lat, znam osobę, która przepracowała tak do emerytury 43 lata, ale i taką, która po 8 latach wylądowała na wypaleniu zawodowym i mówi, że nigdy więcej. Wyobrażam sobie, że praca na telefonie zaufania jest bardzo obciążająca.
OdpowiedzUsuńTo nie jest łatwa praca, ja chyba nie sprawdziłabym się na takim stanowisku
OdpowiedzUsuńCiekawe i bardzo pomocne sugestie. Fajnie, że to spisałaś, może być dużym ułatwieniem dla potrzebującej osoby.
OdpowiedzUsuń