Ktoś pamięta moją miłość, o której pisałam w pierwszym moim wpisie? Chilli
Tambuzi Narcotic, bo tak się nazywa, ma już nowy dom, utrzymuję kontakt z jej nowym właścicielem, którego serdecznie pozdrawiam. Za jego zgodą publikuję fotki suni:
Pancio zamierza pokazywać Chilli na wystawach, a ja jestem niezmiernie ciekawa co też wyrośnie z tak pięknego szczeniaka....
Sunia cudna jest, nie mogę oderwać od niej oczu.... może kiedyś poznam ją osobiście...
Lecz najbardziej chciałabym mieć już w końcu swojego własnego pupila ukochanej rasy....
Mloda rosnie, jak na drozdzach! Jest tak slodka, ze mozna byloby ja zjesc. Wszystko, co male jest takie sliczne.
OdpowiedzUsuńTTB są wyjątkowe!
UsuńJeja, jeja ale piękności :D się nie dziwię tej miłości ;) Szkoda, że te kluchy tak szybko rosną - Sensi już pannica, a ledwie 3 miesiące minęły. Życzę szybkiego spełnienia marzeń!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńMnie AST na każdym etapie życia się podoba... zawsze ujmuje mnie ich ruch, w ręcz hipnotyzuje... cóż to za niebotyczne stworzenia, co za gracja piękno, lekkość płynność ruchów...
Trochę żal mi ich na starość... heh... nikogo nie oszczędza.
Fakt, sunia jest prześliczna :-)
OdpowiedzUsuńMoja mała ślicznotka :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny, pozdrawiam i zapraszam
UsuńPrześliczna sunia! <3
OdpowiedzUsuńTaka wydaję się delikatna i wrażliwa, a kryję się w niej z pewnością prawdziwa szczeniacka dzikość. :D
Naprawdę, prześliczna.
mint-york.blogspot.com.