Nie jestem stała klientką Fast foodów, ale od czasem, co tam…
lubię kurczaka z KFC. No smakuje mi… co prawda przed ostatnio byłam tam jeszcze
z… Adamem…
A ostatnio przedwczoraj. Więc widzicie często tam nie jadam,
ale przed wczoraj pokusiliśmy się na… kubełek. Nie wiem co strzeliło mi do
głowy by wydać około 55 złotych na kurczaka, - może fakt, że to nie ja
stawiałam? Przecież w mięsnym dałabym część tego, ale panierka, smak i zapach…
i… okrutna potrzeba picia… więc człowiek je bo dobre, jedzonko sprawia, że
trzeba pić, więc proponują napoje gazowane (bardziej rozciągają żołądek a cukier
napędza apetyt). Dlaczego? To proste by człowiek jadł coraz więcej. Gdy
zaczynali na pewno nei mieli tak bogatej oferty, a teraz to i kawę i piwko
(chyba jedyny fastfood gdzie można wypić piwo) a nawet ciastko. Wszystko by
człowiek siedział jak najdłużej, jadł pił, i zostawiał jak najwięcej pieniędzy…
Wiecie co mnie uderzyło gdy wchodziłam do tego przybytku? Wcale
nie zapach, wystrój, nie nie… tylko informacja, że obsługa mówi w języku
angielskim – tylko po angielsku. Następną informacją był komunikat i śliskiej
podłodze z charakterystycznym rysunkiem. W drodze powrotnej miałam przemyślenia
na ten temat dlaczego nie mogli dać komunikatu w języku polskim i innych, bla
bla bla. Ale potem przyszła refleksja jakoby anglojęzyczni byli głupsi od
innych, którym ma jedynie charakterystyczny obrazek wystarczyć.
Nie powiem kilka dni balowaliśmy, do Robercika przyszedł
koleżka… fajnie bo wspomógł finansowo, trochę a nawet więcej bo do tego postawił,
troszkę…
Ale ma dziewczynę Natalie, ona jest z nim w ciąży. Ma około 20
lat, nie wiem na ile dziecko planowane, nie wnikam, też jakoś szczególnie w ich
relacje bo to nie moja wina. Jednak ilekroć on tu przyjdzie Natalia wydzwania
do niego bardzo często, kontroluje go kiedy będzie i w ogóle, w końcu wyłącza
telefon/rozładowuje mu się. I spokój. On pije, bawi się w najlepsze, a ona po
kilku dniach chodzi i szuka go. Boże! Jak ja ją dziś zobaczyłam jak mi się jej
żal zrobiło… kobieta w ciąży chodzi, szuka swojego ukochanego, a on się zabawia…
bez niej.
Robert powiedział że go nie ma, więc ja już nie musiałam się
odzywać. Tatuś przyszły się zreflektował i z poczuciem winy za jakiś czas
poszedł do swojej… ja mu poradziłam by jej chodź kwiatka czy co ona tam lubi
jej kupił. On zdezorientowany przerażony jak do niej szedł.
Po co o tym piszę? A no chciałam porównać tego oto koleżkę,
polaka z mailem jaki dostałam od Sylwii.
Otóż koleżanka chwaliła mi się, że dostała prezent od swojego byłego
narzeczonego (rok temu pod koniec grudnia się rozstali) dostała od niego
wisiorek kryształ svarovskiego i jakąś książkę z poezją. Włoch…
Sylwia pytała mnie jak mi się podoba, powiedziałam, że
pasuje do niej bo delikatny. Po za tym uważam, że to bardzo ładnie że pomimo,
że nie stanowią już pary on nie tyle kontaktuje się z nią, wspomaga finansowo,
ale i przesyła prezenty.
Siostra Sylwii skwitowała to tak: iż mało na nią wydał… mnie
trochę wmurowało…. Dlaczego facet na wydawać na swoją byłą… odpowiedziałam
Sylwii porównując do polaków:
Widzisz, a polak to ci nawet cześć na ulicy nie powie… no i
faktycznie… taka prawda… mamy podobne doświadczenia, nie wiedzieć czemu
zakończenie związku równa się zakończeniem znajomości… smutne to…
Filizanko, razi mnie troche, ze Polak piszesz z malej litery, to brak szacunku do wlasnej narodowosci (Wloch napisalas z duzej). Byc moze niektorzy Polacy nie zasluguja na szacunek, co nie zmienia faktu, ze pozostaja Polakami.
OdpowiedzUsuńA tej Natalii moge jedynie wspolczuc glupoty, ze zwiazala sie z kims podobnym.
Z wolności trzeba umieć korzystać...
OdpowiedzUsuńWszystkie problemy związane z ciążą spadną na nią,
bo o radościach to zapomnij...
biedna dziewczyna, współczuję jej... co innego tam jak chodzą ze sobą i sex uprawiają a co innego jak już dziecko w drodze lub co gorsza na świecie. Tu już nie chodzi o nich. Bo to ich świadoma lub mniej decyzja, a dziecko? co ono winne
UsuńPolacy. Polak to stan umysłu. Choć ja mam niezłe kontakty z byłym (jednym), jeden mi mówi cześć, jeden nie poznaje na ulicy. Myślę że to zależy od człowieka... Ale żeby coś od któregoś dostać? Matko. marzenie.
OdpowiedzUsuńPolak... no właśnie dlatego moja koleżanka się z nimi tylko "przyjaźni"... gorsze już tylko ruski i arabusy...
Usuń