poniedziałek, 24 lutego 2014

Psia mać! Nie kupuj od pseudohodowców! -


Uważam że http://psia-mac.pl/ to bardzo potrzebna inicjatywa. Pomagają zwierzętom, edukują ludzi przez swoje materiały których przekaz jest prosty, jasny i klarowny, za co należą się tym ludziom ogromne brawa.
Jako że w Polsce nie ma tradycji psa rasowego co gdzieniegdzie jeszcze do tej pory uważane jest za czysty snobizm. Ja tak nie uważam, myślę że każdy ma prawo zdecydować skąd bierze zwierze, ale ważna jest też świadomość czym jest rasa, co to jest hodowla i jak to wszystko powinno wyglądać. Nieznajomość wynikająca z braku tradycji hodowlanych jest ogromnym polem do popisu dla pseudo hodowców. Kiedyś pisałam o tym tutu oraz tu. W okół rasowych psów narosło sporo mitów. Jakiś czas temu zostałam "uświadomiona" że jako właścicielka rasowego psa powinnam karmić psa wołowiną... nie rozumiem dlaczego?
Zdarza się że ludzie zaczepiają mnie na ulicy z pytaniem: jaka to rasa. Dziwią się gdy odpowiadam że nie jest to zwierze rasowe. Rodo nie jest więc dlaczego mam kłamać? Robią dziwną minę gdy mówię że w  typie "staffika". Ras jest wiele każda ma swoją "użytkowość" czyli przeznaczenie: są rasy myśliwskie (np spaniel), bojowe (bullterier, Amstaff), obronne (doberman, owczarek niemiecki). Warto przed wyborem rasy zapoznać się z historią, użytkowością i innymi cechami danej rasy. Kierowanie sie wyglądem może nie przynieść spodziewanej radości. Podobnie jak zakup u pseudo hodowcy... kiedyś słyszałam że facet od ruskich kupił owczarka kaukaskiego. Jakieś musiało być jego zdziwienie gdy zorientował się że to niedźwiedź. Prawda czy tylko żart nie ważne, fakt jest taki że tylko zwierze z dobrej hodowli będzie przedstawiało cechy wyglądu i charakteru właściwe dla swojej rasy.

16 komentarzy:

  1. ja miałam jamnika. kupionego od handlarza na warszawskiej "skrze" w 1988 roku.
    po jakimś czasie weterynarz zapytał mnie czy go wystawiam. ogromne było moje zdziwienie, bo podobno był rasowy i to czysty. tyle, że wtedy pseudo hodowców nie było chyba a urodzone psiaki miały limit przyznawanych rodowodów.
    ale popieram. nigdy bym nie kupiła od pseudo hodowcy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ciekawe jak to wet poznał? Po czym? Wiem kiedyś było inaczej jakoś ostatnie z miotu nie miało rodowodu - co dla mnie jest głupotą i dobrze że zmienili to, bo pseudo wykorzystują to do swoich celów pewnie i nadal. Znam przypadki nabycia kundelka (od pseudo) za cenę za którą spokojnie nabędzie od prawdziwego hodowcy, a nawet i wyższą. Mało tego! Facet kupił zwierze chore...
      Ludzie kupują kupują a potem płacz bo nie można wystawiać....

      Usuń
  2. my kupowaliśmy naszego owczarka od takiego właśnie pseudo-hodowcy, bynajmniej tak mi się wydaje. ale to było z niewiedzy... teraz gdy nasz Demonek odejdzie to na pewno psa adoptujemy, nie ma innej możliwości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I super! A z niewiedzą trzeba walczyć. Jeśli lubisz owczarki niemieckie a chcesz adoptować możesz zgłosić sie do fundacji. Bywają rasowe psy, i w typie... wcale nie trzeba płacić. Kiedyś opublikowałam listę fundacji które pomagają psom danych ras.
      Urodzenie niestety nie idzie w parze z dobrym życiem...

      Usuń
  3. Pies przyjaciel nie musi byc rasowy, a branie psa rasowego, nawet od rzetelnych hodowcow to dla mnie wylacznie przejaw snobizmu. Taki wlasnie snobizm pcha mniej zamoznych ludzi do kupowania taniej psa rasowego. Popyt napedza podaz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oczywiście, że nie musi być rasowy! Nie każdy chce i nie każdemu potrzebne jest posiadanie psa o udokumentowanym pochodzeniu, przebadanego od iluś tam pokoleń i posiadającego cechy danej rasy.
      Ja jednak popieram walkę z mitami na ten temat i uważam że każdy biorąc zwierze ma prawo zdecydować o źródle, pochodzeniu.

      Usuń
  4. Jest to dla mnie bardzo bolesny temat... I wśród osób zrzeszonych w Związku Kynologicznym znajdują się pseudohodowcy - niestety.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałam 2 psy jak mieszkałam w domu rodzinnym i każdy był przygarniany ;) Nigdy nie kupowałam psa ! I nigdy bym tego teraz nie zrobiła . W schroniskach jest tyle kochanych psiaków że szok ! Tak zdecydowanie wzięłabym psiaka ze schroniska ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. kazdy chce miec rasowego a co z innymi

    OdpowiedzUsuń
  7. ...że za takich nikt się nie weźmie, ale o czym ja marzę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie...biorą sie biorą, ale u nas nie ma tradycji psa rasowego długo było jak było psełduchy łatwej kasy nie odpuszczą (pies sie sam mnoży tyle co na najtańsze żarcie, zwierze weta w życiu nie widziało i taka ich promocja). Takie same kundelki można w azylu uświadczyć sa fundacje etc. Ale u nas to wszystko najpierw na głowie staje.

      Usuń
  8. Dobrze, że są takie inicjatywy. Przykre jest to, że nadal takie hodowle istnieją. Trzeba z tym walczyć, mam nadzieję że chociaż trochę da się poprawić tą sytuację. Słyszałam też o ,,rodowodach'' związku o podobnej nazwie do zkwp, szkoda tylko że nie miał takich uprawnień. A jak ktoś nie bardzo się na tym temacie zna, to łatwo można go nabrać :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W związku z nowelizacją ustawy o ochronie zwierząt, która miała na celu ograniczyć proceder cierpienia zwierząt w pseudo hodowlach powstał zapis że zwierze rasowe to takie które ma rodowód wydany przez instytucje zrzeszającą. Co zrobiły psełduchy? Założyły swoje związki które po nowelizacji wyrosły jak grzyby po deszczu, gdzie nawet kundelka z azylu czy ulicy można zmienić w zwierze rasowe...
      Owszem wydają rodowód ale cóż to jest za dokument? skoro pisze matka ojciec nieznany? A widziałam takie. Podobno psełduchy mają nawet swoje wystawy... pomieszane z poplątanym. Wszystko przez niewiedzę...
      Myślę że psia mać jest super! Moje wpisy, sama możesz też napisać o tym im wiecej tego w sieci tym więcej ludzi zetknie się z tematem!

      Usuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!