poniedziałek, 11 grudnia 2017

Jak minęła mi sobota:) i od kogo przesyłka przyszła:))

Tak mi sie nie chciało wychodzić z domu, że dramat... jakoś wcześniej sie obudziłam w ten sobotni czas i taki marazm mnie ogarnął... no dzień zapowiada sie ładny a foty pod recki same sie nie porobią... jak morze-mydla.eu to wypadałoby pojawić się i w tle może ukazać jak wygląda o tej porze roku; idę!
Na Kolibkach co sobotę odbywa się taki mini targ ekologiczny: Jadło Stajnia; gdyż mieści się w dawnej stajni gdzie były konie - dobrze pamiętam.
Na targu rozmaite rozmaitości z malutkich manufaktur i prywaciarzy uświadczyć można: wszystko spożywcze! Oleje, sery, wędliny, soki wyciskane, ekologiczne warzywa, owoce, chleby, ryby.... przyznam że bardzo lubię się tam pojawiać można było zdegustować rozmaitych produktów: wspominam wegańskie placki, sery, jakieś soki wyciskane próbowałam i przepyszną czekoladę... kiedys u tej Pani kupiłam trufle - dragi... oj dragi.... dosłownie nie można im się oprzeć...
Kupiłam jogurty: naturalny i z jabłkiem pieczonym i cynamonem - skład świetny bo prawdziwe mleko i kultury bakterii i cynamon i jabłko pieczone - co do ostatniego wierzę na słowo a smak niczym nie przypomina sklepowych kwasów... pierwsze co mnie zdziwiło to właśnie brak cukru oraz kwaśności właściwej dla sklepowych produktów.
Próbowałam ciast: drożdżówka z serem - sam ser taki budyniowy ale smaczne to było, i jakieś takie okrągłe ciacho z masą czekoladową zwane: "orzechem". Kupiłam też śledzie z żurawiną i migdałami, trzeba będzie pokombinować by odtworzyć na użytek własny ten koncept. Właśnie dla tego warto sie pojawiać w takich miejscach by próbować, doświadczać i czerpać inspiracje.
To co cieszy mnie bardzo to to że miałam w końcu okazje spróbować elementu naszej kuchni staropolskiej, zapomniane że u nas mięsa się tym faszerowało spoglądamy na Niemców, Francuzów... a chodzi mi o...


Kasztany jadalne - tak bardzo chciałam spróbować że gdy w końcu nadarzyła się okazja musiałam spróbować i już owo doświadczenie mam za sobą. No cóż, jak by to określić... po rozłupaniu skorupki jest w środku takie coś co wyglądem przypomina mi ziemniak... no i w smaku też nieco przypominało coś pomiędzy kartoflem a orzechem, takie lekko słodkie. W każdym razie cieszę się że spróbowałam.
Kilkukrotnie miałam okazje pogadać z Moniką która wspominała że ma ochotę na Bogracz... no i ten Bogracz, Bogracz... a ja jakoś mgliście kojarzyłam ten węgierski gulasz a tu proszę, i to ten sam starszy miły Pan co i kasztany:



 Oj trzeba było być upartym by mimo słodkiego smaku (ciasto, czekolada...)  odczekać podczas miłej pogawędki zamówić i na dworze zjeść:


Przyznam że to było przepyszne rozgrzewające danie które smakowało mi bardzo, ahhhh ten smak... na pewno jeszcze kiedyś spróbuję Bogracza, chyba najlepszy raki nad ogniskiem - chyba, bo ten był pyszny!
Tak rozgrzana i nasycona powędrowałam na pocztę z aviso, i nad morze pofocić, mam nadzieje że fotki sie spodobają:)

A co do przesyłki:


Pani Truskawka  Pan Egzotyczny

Ekologiczne przekąski z owoców.
Marka otrzymała nagrodę: EkoInnowacja Stycznia 2017 roku za Frutki Bio, a oto i one:


Za przesyłkę dziękuję marce Agiga



62 komentarze:

  1. Ta przekaske chetnuie sprobuje - tym bardziej ze mam w domu male dziecko

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę a myślałam że problemy ze snem i marazm to tylko mój problem :) Widząc kasztany w pierwszej wersji pomyślałam, że to orzechy :) Od samego patrzenia na bogracz robię się głodna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj na świeżym powietrzu taka zupa z ogniska smakowała wyśmienicie

      Usuń
  3. Mnie też kasztany nie zachwyciły specjalnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie tez ale się cieszę że miałam możliwość spróbować

      Usuń
  4. A wiesz, że chętnie bym się nawet skusiła na takie rozgrzewające danie?
    Ach, musiało smakować świetnie.
    Super, piszę się.
    Pozdrawiam poniedziałkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam tego typu miejsca, a bogracz wygląda tak, że też bym stała i oczekiwała :D

    OdpowiedzUsuń
  6. kasztanów jadalnych nie próbowałam nigdy a bym chciała;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mimo zemnienie zachwyciły to cieszę się że spróbowałam. Chętnie spróbowałabym aby jakiegoś dania właśnie z kasztanami - jako nadzienie

      Usuń
  7. Kasztany ok, ale bez rewelacji.

    OdpowiedzUsuń
  8. ooo ale fajny kociołek, ja nigdy nie jadłam kasztanów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię takie miejsca, zawsze można zjeść coś smacznego i kupić fajne produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt, tylko szkoda jak znika to CP lubię a super jak pojawia się coś nowego

      Usuń
  10. Kasztanów jeszcze nie miałam okazji próbować, ale bogracz jest pyszny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie jadłam nigdy kasztanów w tej postaci.

    OdpowiedzUsuń
  12. Bogracz uwielbiam i chętnie robię, a na kasztany bardzo chętnie bym sie skusiła, bo nigdy nie miałam okazji spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie warto sie wybrać do Orłowa na Kolibki na Jadłostajnie - fajne wydarzenie

      Usuń
  13. Kasztany! <3 Moje ukochane zimjoko-orzechy! :D

    Bograczu/Bogracza (wybacz, nie wiem jak to się odmienia) nigdy nie jadłam, ale chętnie bym spróbowała, takiego znad ogniska właśnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bogracz pyszny a jedzenie na świeżym powietrzu to super sprawa:) warto spróbować taiej zupki z kotła nad ogniskiem:) mam nadzieje że jeszcze posmakuje smakołyków...

      Usuń
  14. No i narobiłas mi ochote na przekąski :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ile smakowitości u Ciebie!
    Lepiej nie pisz o ciastach bo staram się wrócić na właściwe tory odżywiania bo ostatnio sobie pofolgowałam :D
    Miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  16. Przyznam, że chętnie spróbuję tych owocowych przekąsek. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Uwielbiam kasztany jadalne sezonowo zawsze kupuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy wcześniej nie próbowałam kasztanów, fajnie, że Tobie w końcu udało się spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Drożdżówka z budyniem i jogurt jabłko z cynamonem 0 idealne zestawienie dla mojej córki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubimy kasztany ale najlepsze są na jarmarku Wrocławskim, żadne ze sklepu nie smakują tak dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w takim razie mam jeszcze kolejny argument by jechać do Wrocka

      Usuń
  21. Mi to się ostatnio nigdzie nie chce wyłazić, jedno co bym mogła to spać po powrocie do domu;/ kasztanów dawno nie jadłam :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Niedawno próbowałam jadalnych kasztanów i tak średnio przypadły mi do gustu - trochę za słodkie były :).

    OdpowiedzUsuń
  23. Pierwszy raz kasztany próbowałam na Ukrainie. Jakoś szczególnie nie przypadły mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślę że tak solo to nie ale w ciekawym połączeniu mogły by być naprawdę fajne

      Usuń
  24. Też miałam okazję spróbować kasztanów ostatnio w Poznaniu na Starym Rynku, ale jakoś się nie odważyłam :/

    http://luxwell99.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może kiedyś sie skusisz:) ja tak miałam jak byłam we Wrocławiu ze ślimakami... no nie odważyłam się

      Usuń
  25. jadłam kiedyś kasztany, smakują jak słodkie ziemniaki ale nie da się ich dużo zjeść :)
    www.s-y-l-w-i-a.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  26. Kuchnię węgierską lubię, a kasztany też bym chętnie spróbowała, bo nigdy nie jadłam jakoś tak ;-))

    OdpowiedzUsuń
  27. Ale fajne te przekąski. Kasztany też mnie kuszą, ale najbardziej lubię je w czekoladzie :-)
    www.perfectfoundation.pl

    OdpowiedzUsuń
  28. W tym roku pierwszy raz spróbowałam kasztanów na jarmarku i.. przepadłam! Są przepyszne. Baaardzo mi opowiada ten orzechowo-ziemniaczany smak :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!