niedziela, 8 kwietnia 2018

Wspomnieniowo... moja ulubiona knajpka...

Jak wiecie bardzo lubię i cenię sobie miejsca nieszablonowe, oryginalne i wyjątkowe... mam wrażenie że teraz pewne standardy jak lokal wyglądać powinien no i tak to mniej czy wieecj wygląda. Powodzeniem cieszą sie sieciówki: niezależnie do którego w jakim mieście wejdziesz to masz to samo: możesz zjeść czy wypić to czy tamto i nawet wiesz ile zapłacisz i w jaki sposób, obsługa wygląda tak samo i wystrój... mam wrażenie że sieciówki między sobą mają sporo elementów zbieżnych... mam wrażenie że niektóre lokale starają się wpisać w jakimś sensie w to co masowe, co znane. Ja nie lubię sieciówek. Ciągnie mnie wyjątkowość, oryginalność... wiem jestem inne pokolenie, wiem, wiem... jestem jakaś inna... bo przyciąga mnie wyjątkowość, klimat nie inspirowany że sie tak wyrażę... Gdy czytasz tego bloga od dłuższego czasu możesz kojarzyć to miejsce, mam nadzieje że miło Ci będzie zobaczyć te zdjęcia ponownie, a jest ich dużo... co tam;)
Miejsce  którym dziś napiszę jest  wyjątkowe było... rynek bezlitosny zweryfikował co napawa mnie smutkiem... dura lex sed lex - durne prawo ale prawo... że tak przytoczę prawniczą paremią... gdzieś we mnie jest niezgoda i łza kręci się w oku... ale: dura lex sed lex i nic sie z tym nie da zrobić...
Knajpka istniała na Podjeździe w Sopocie





Najpierw - odkąd pamiętam był to "Wieloryb"


























Niestety lokal zamknięto. Miałam nadzieje że otworzą coś byle to miejsce dalej żyło... tak lubiłam tam sie pojawiać... Radość moja była duża gdy otworzono tam restauracje o nazwie Atlantis której kibicowałam pamiętam jadłam przesmaczną zupę rybną


 Jadłam serniczek



 A w toalecie w skupieniu można było... posłuchać lekcji języka włoskiego...



 Miejsce przytulne przyjazne zwierzętom to i Rodo był tam gościem




Za każdym razem gdy gościłam w tym miejscu byłam pod wrażeniem ile ktoś serca włożył w stworzenie tego niezwykłego klimatu... 
To mój ulubiony stolik... mam z nim mnóstwo wspomnień... bywaliśmy ze znajomymi... bywałam z... ahhhh kiedy to było... 


No i niestety lokal zamknięto.... szybko jednak zadziałała inicjatywa młodych osób które po wielu latach pracy najemnej postanowili reaktywować to miejsce nazwą kontynuując wodną tradycje... miało być dla odmiany nie drogo co miało przyciągnąć więcej osób... więc bywałam i ja, czasem z pieskiem czasem coś zjeść... bardziej wypić bo zbyt smacznie to już tam nie było... ale wypić posiedzieć fajnie... niestety było...





Jaki smutek poczułam gdy po raz kolejny zauważyłam że drzwi zamknięte, szyldu brak... a w oknach coś by nie było widać co tam jest... drżałam o to co z wystrojem... co z tymi elementami... co z efektem pracy ludzkiej której i myśli, i zasobów wszelakich był bezmiar... 
A jak Tobie podoba sie to miejsce? Zatrzymałabyś się przy którymś ze stolików?

82 komentarze:

  1. Mi się to wnętrze nie podoba. Na pewno bym tam nie wróciła. Poza tym nie mam swojego ulubionego lokalu.

    OdpowiedzUsuń
  2. troche straszne te wnetrza :P nie czulabym sie chyba tam komfortowo, wole jasne proste wystroje

    OdpowiedzUsuń
  3. Taki przepych tam panuje... nie wiem czy wnętrze by mi się spodobało... wolę styl rustykalny, taki bardziej domowy i ciepły a tam jest wszystko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. skoro jest wszystko to napewno znalazłabyś miejsce dla siebie;)

      Usuń
  4. Ja za sieciówkami nie przepadam :). Wnętrze ciekawe, aczkolwiek mam wrażenie, że jego styl sprawia, że po pierwszym razie albo się wraca, albo ucieka od niego. Brakuje w nim trochę neutralności :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to miejsce z charakterem i faktycznie ciężko obojętnie przejść:)

      Usuń
  5. Dziwny wystrój jakmw jakimś zamku?

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie, że to miejsce jest przyjazne psom.

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo oryginalny wystrój ma ten Wieloryb. nie byłam jeszcze w takim miejscu, szkoda, ze zamknęli ten lokal

    OdpowiedzUsuń
  8. Tak to juz teraz jest, otwieraja, zamykają. Już sie człowiek poczuje dobrze to bach zamknięte.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no tak czasem sie tylko właściciele zmieniają i to jest jeszcze ok;) gorzej jak wystrój czy menu sie zmienia jak lubiliśmy i byliśmy przyzwyczajone:)

      Usuń
  9. Mi tam się podoba wystrój ten knajpy, jest bardzo oryginalny ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Pamiętam te zdjęcia i twoje odwiedziny, ale nie mamy wpływu na to co siędzieje na rynku,
    szkoda niektórych miejsc...

    OdpowiedzUsuń
  11. niesamowite miejsce -Wieloryb był cudowny. :) też miałam kilka swoich ukochanych knajp i swoich ukochanych stolików, ale niestety wszystko przemija i tamte miejsca też pozamykali. ;/ tylko wspomnienia zostały. :)
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznam się szczerze, że w Sopocie ostatni raz byłam 8 lat, na szczęście teraz wybieram się tam na weeknd majowy, więckto wie może i do tak klimatycznego miejsca zawitam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. hmm wnętrze niekoniecznie w moim guście, gdy z preferuję jasne przestrzenie :) klaudia j

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. oj tak... nigdy nie spotkałam nawet nic podobnego, a szkoda...

      Usuń
  15. As usual very interesting) thanks a lot for sharing!

    OdpowiedzUsuń
  16. Wnętrze mi się nie podoba, dość przerażające :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zawsze szkoda, kiedy niknie coś, co bardzo lubilismy. Nie znoszę zmian...

    OdpowiedzUsuń
  18. Na pewno jest bardzo oryginalna - nie mniej jednak chyba nie czułabym się w niej najlepiej.

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo lubię takie klimatyczne miejsca, a w Sopocie nie byłam już tak dawno...

    OdpowiedzUsuń
  20. i szkoda, że nasze ulubione miejsca jednak znikają. Zwłaszcza te, z którymi mamy związane wspomnienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wspomnienia mam z jeszcze jednym lokalem ale o nim niedługo:)

      Usuń
  21. Ciekawy, oryginalny wystrój. Szkoda, że takie miejsca znikają.

    OdpowiedzUsuń
  22. Specyficzne miejsce :)

    Zapraszam http://ispossiblee.blogspot.com/2018/03/gray-mint-mint.html

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam takie klimatyczne miejsca... niestety za szybko znikają z map wielu miast;/
    pozdrawiam serdecznie z nad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  24. No nie.. za dużo tam wszystkiego. Doceniam za klimat, ale chyba bym tam nie wróciła. To nie moja estetyka. Co do sieciówek.. z zasady muszę być takie same. To ich siła.. wchodzisz i wiesz po co wchodzisz. Receptury wszędzie te same. Albo się to lubi, albo nie. Ja bardzo lubię Green Caffe neroe. Nie jest tak sztywna jak starbunio np. Wnętrza są klimatyczne, knajpki podzielone na strefy dla tych co na chwilę i dla tych co siedzą godzinami i pracują.. Mam taka właśnie ulubioną na Starym Mieście w Wawie.. Kawiarnia była tam zawsze.. ahh Telimena. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Green Caffe neroe - nie spotkałam sie jeszcze z tą sieciówką. W stolicy dawno nie byłam kiedyś mnie kusiło by sie wybrać, może jak kiedyś zawitam to mi w tedy pokażesz kilka miejsc?

      Usuń
  25. Ogólnie to jestem całkiem nieźle, chociaż lekcje włoskiego w kiblu to dla mnie lekka przesada bo to jest takie miejsce gdzie powinna być cisza ;) lubię miejsca które mają swój własny klimat Ale to mi się takie troszeczkę bardzo ponure wydaje, Jeśli byłoby to naprawdę dobre miejsce to nigdy by nie zostało zamknięte :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było bardzo ciekawe nieszablonowe miejsce... tyle czasu i zasobów ludzkich było włożone... niestety nie mieści sie to w trendach...

      Usuń
  26. Piękne i klimatyczne miejsce ! Coraz mniej jest takich przytulnych knajpek na mapie Trójmiasta a szkoda !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znasz cos podobnego w Trójmieście? Będę wdzięczna za odpowiedź

      Usuń
  27. Hmm, nie wiem jak czułabym się w środku. Zdjęcia z pewnością nie oddają uroku miejsca, ale zdecydowanie szkoda, że zostało zamknięte. Zawsze to było coś innego od Starbucksa, Costy czy innych oklepanych miejsc do spędzania czasu! :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nigdy nie byłam w tych miejscach, ale mają taki piękny klimat. Coś takiego innego, co całkowicie wyróżnia je spośród innych. A przecież tyle jest tego wszystkiego wokół!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no niestety tyle wszystkiego ale nic jakiegoś szczególnego, niestety

      Usuń
  29. Podobno prowadzenie restauracji czy knajpy jest bardzo trudne w dzisiejszych czasach. Szkoda, że to miejsce przeżywa wzloty i upadki ale może jeszcze się dźwignie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. A mi się mega podoba, jak tam było, ten smok super!

    OdpowiedzUsuń
  31. Specyficzne wnętrze, ale klimatyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  32. W Sopocie bywam często, ale niestety w tym miejscu nie byłam. Szkoda, że nie udało mi się wygrać z konkurencją.

    OdpowiedzUsuń
  33. Knajpa jest bardzo klimatyczna i warta tego, aby tam zajrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie no, jak na taką ilość zmian to efekt końcowy jest całkiem znośny. Przecież zawsze mogło być gorzej, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kwestia gustu. My jesteśmy pod wrażeniem ile zasobów zostało włożone w ten efekt... szkoda że mało osób potrafi to docenić ;/

      Usuń
  35. Ja także lubię nietypowe miejsca 💗

    OdpowiedzUsuń
  36. Mam wrażenie, że z każdą kolejną wersją lokal tracił klimat i ducha. Szkoda takich miejsc.

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie są to moje klimaty, ale jednak oglądając te zdjęcia odczuwam smutek, że takie wyjątkowe miejsce zostało zamknięte.

    OdpowiedzUsuń
  38. Szkoda, że zamknęli. Po zdjęciach widać, że było to klimatyczne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
  39. Chyba nie czułabym się tam dobrze, jak dla mnie dziwny wystrój.

    OdpowiedzUsuń
  40. Miejsce nieco dziwne, raczej nie nastrajałoby mnie do jedzenia niestety :-(

    OdpowiedzUsuń
  41. Niecodziennie tam było :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Też nie lubię sieciówek, lubię za to takie klimatyczne knajpki. U nas to samo się dzieje.

    OdpowiedzUsuń
  43. A ja nigdy tam nie trafiłam, jaka szkoda :/

    OdpowiedzUsuń

Cieszy mnie że tu jesteś, proszę zostaw ślad po sobie. Wspólnie dbamy o miłą atmosferę tutaj i szanujemy sie wzajemnie, dla tego nie pisz wielkimi literami, nie SPAMuj, nie zostawiaj linków do siebie. Nasze zdania mogą się różnić, ale zachowujemy kulturę i dobry smak.
Komentarze: propozycje wspólnej obserwacji, łańcuszki, autoreklamę (z linkami) i teksty nie na temat usuwam. Ja szanuję Ciebie, więc proszę szanuj mnie, a odwiedzę Cię gdy tylko będę mogła.
Bardzo mnie ucieszy gdy dołączysz do zacnego grona moich obserwatorów.
Życzę przyjemności!