No to mamy upalny weekendzik... porno i duszno.... a ja mam nadzieje ponadrabiać zaległości moje na blogach. Co do pracy to sie dzieje.... nie spodziewałam sie że sprawy przybiorą taki obrót...
Wracając do bloga to tak sobie pomyślałam że dawno nie było tu zwierzaka więc może dziś uda sie pomóc staffikowi, przez miłośników rasa zwana "stafiorami" doprawdy pocieszne to stworzenia:) sama chciałabym mieć bullowatego u siebie ale jak na razie nie teraz możliwości na to, ale wierzą że kiedyś będę mogła sobie pozwolić na takie cudo, co tam czysta radość.
Buddy jest pod opieką Fundacji AST więc opis i zdjęcia psiaka stamtąd pochodzą. Historia i zdjecia będą aktualizowane więc z czasem tam pewnie znajdziesz świeższe info, aktualnie sprawa wyglada tak:
Po tygodniu obserwacji, Jędrzej mówi o Buddym w samych superlatywach! Buddy jest psem mieszkaniowym, grzecznie zostającym w domu pod nieobecność właściciela. Jak to staffik, jest wiecznie uśmiechnięty, rozmerdany, gotowy do zabawy. Elegancko spaceruje na smyczy, puszczony na lince ładnie się pilnuje. Zna podstawowe komendy, a nowych typu „równaj”, „noga” chętnie i szybko się uczy. Nie straszny mu gwar, hałas, ruch uliczny. Podróże samochodem początkowo budziły wiele emocji, ale z każdą kolejną wycieczką jest coraz lepiej. Buddy jest niesamowicie pozytywnym psem, nie ma żadnych problemów w kontaktach z dziećmi, stara się być delikatny i uważny. Nie ma problemów także w relacjach z innymi psiakami, na koty zaś kompletnie nie zwraca uwagi.
Wygląd: czarnym, w białe łaty.
Charakter: wesoły, przyjazny dla ludzi i zwierząt, grzeczny.
Zdrowie: zdroway, zaszczepiony, zachipowany,.
Charakter: wesoły, przyjazny dla ludzi i zwierząt, grzeczny.
Zdrowie: zdroway, zaszczepiony, zachipowany,.
Miejsce pobytu: dom tymczasowy, Gdynia.
Kontakt w sprawie adopcji: tel.: 501 797 018, mail: adopcje@fundacja-ast.pl
Wirtualny Opiekun: brak
Kontakt w sprawie adopcji: tel.: 501 797 018, mail: adopcje@fundacja-ast.pl
Wirtualny Opiekun: brak
źródło, więcej klik
Fajny piesek. Takie rozstanie na pewno było dla niego mega ciężkie, ale dla właściciela pewnie też.
OdpowiedzUsuńciekawe czy zostanie na stałe tam gdzie jest, skoro opiekun tak go pokochał
UsuńOh very cute dog sweetheart
OdpowiedzUsuńxx
:)
UsuńTyle dobrze, że właściciel go przyniósł a nie zostawił w jakimś lesie. Oby znalazł nowy dom.
OdpowiedzUsuńto fakt:)
UsuńJak nie zachować się w tym pyszczku :)
OdpowiedzUsuńjuż podbił serce:)
UsuńUdanego weekendu. Pogoda idealna na wyprawę nad wodę.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńbiedactwo, ten psiak na pewno ma złamane serce. jego rodzina go zostawiła, smutne.
OdpowiedzUsuńciekawe czy zostanie tu gdzie jest na stałe:)
UsuńSłodki psiak :)
OdpowiedzUsuńSuper!! Oby było już tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńNie myślałaś o tym, aby poszukać spokojniejszej pracy?
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Buddego!
pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Jak na razie jestem tu gdzie jestem...
UsuńPowodzenia psiaku!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znajdzie nowy super dom :)
OdpowiedzUsuńŚliczny. :)
OdpowiedzUsuńprawda:)
UsuńSłodziak. Wierzę, że znajdzie świetny dom.
OdpowiedzUsuńalbo zostanie tam gdzie jest:)
UsuńJaka poza na ostatnim zdjęciu :D <3
OdpowiedzUsuń:)
Usuń<3 <3
OdpowiedzUsuńjeszcze szuka domu:)
UsuńJaki cudny aniołek ❤
OdpowiedzUsuńaniołek a to rzadkie:))
UsuńSounds really interesting! Thanks a lot for sharing)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOjen pewnie właścicielowi nie było latwo zostawić takiego psiaka:(
OdpowiedzUsuńnooo...
UsuńEhh.. sytuacja wyższej konieczności. Choć ja sobie nie wyobrażam zostawić mojej słodkiej Belli bo jadę za chlebem... stanęłabym na głowie, zeby ją ze sobą zabrać. :(
OdpowiedzUsuńCieszę się jak tak patrzę na komentarze że coraz częściej pojawia sie zrozumienie dla człowieka o którym nie wszystko wiemy. Życie pisze różne scenariusze więc złość tu nie pomoże. Idzie ku lepszemu. Chyba.
UsuńCudny jest :)
OdpowiedzUsuń